*Olivia POV*
- Jeszcze raz pytam co on tu do cholery robi i jak zaraz nie dostanę odpowiedzi to wybuchne. - Mówiłam ale nie byłam zła byłam cholernie wkurwiona.
- Olivia nie denerwuj się chodź do kuchni to wszystko Ci wytłumaczę. - Powiedział mój narzeczony po czym we dwoje poszliśmy do kuchni zostawiając Jeremiego w salonie.
- No więc słucham. - Powiedziałam zła na chłopaka.
- To tak ymm... Jeremi przyjechał do nas ponieważ nie miał gdzie się zatrzymać a chciał odpocząć troszkę od ojca... Powiedział że zatrzyma się tu tylko na jakiś czas czyli aż nie znajdzie mieszkania. I powiedział że nie będzie się do ciebie zbliżać więc myślę że nie będzie problemu. - Pod koniec się uśmiechnął a ja myślałam że zaraz naprawdę wybuchne.
- Jak to nie będzie problemu? Czy ty sobie teraz ze mnie jaja robisz?! Czy ty już nie pamiętasz jak przez niego cierpiałam?! Jak z nikim nie rozmawiałam?! Nie wychodziłam z domu?! Na prawdę tego już nie pamiętasz?! - Pytałam krzycząc i już naprawdę miałam to gdzieś czy Jeremi mnie usłyszy niech wie co o nim myślę.
- Ale skarbie to było 5 lat temu i... - I znowu nie dałam mu dokończyć.
- Dla ciebie to może i było dawno bo 5 lat temu ale ty nie wiesz co ja przeżyłam gdy zobaczyłam go wchodzącego do naszego mieszkania. - Powiedziałam już ciszej.
- Kochanie nie denerwuj się już wszystko się jakoś ułoży. - Powiedział i mnie przytulił a ja przez te wszystkie emocje poczułam łzy które napływały mi do oczu.
- Obiecujesz? - Spytałam i już nie powstrzymywałam łez.
- Obiecuję tylko błagam ci nie płacz już bo wiesz że nienawidzę jak płaczesz z mojego powodu. - Powiedział i pocałował mnie w czoło.
- Nie z twojego powodu a z twojego brata a to co innego. - Uśmiechnęłam się do niego i dałam mu buziaka.
- Właśnie chodźmy do niego bo jeszcze sobie coś głupiego pomyśli. - Powiedział zabawnie poruszając brwiami na co się zaśmiałam.
Poszliśmy do salonu gdzie siedział Jeremi. Patrzył na mnie jakby zobaczył ducha jak nie gorzej. W pewnym momencie postanowił się odezwać.
- Olivia czy mogę teraz ja z tobą porozmawiać wiem że może to dla ciebie za dużo jak na jeden dzień ale nie chcę abyś mnie traktowała jak wroga. - Powiedział a ja spojrzałam na Artura który kiwnął głową na znak że mogę iść.
Aż się boję tej rozmowy.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Hejka miśki 😘
Tak wiem że krótki rozdział i bardzo za to przepraszam ale no tak wyszło następny postaram się zrobić dłuższy.Dziękuję za ponad 5000 wyświetleń, ponad 400 głosów i ponad 100 komentarzy jesteście wielcy 😘😘
Jeszcze raz przepraszam i dziękuję…zostawcie po sobie ślad i do nextu 💓
Elizka2002❤
CITEȘTI
Two Brothers,One Me | J.S & A.S
FanfictionCz.1 Poznali się całkiem przypadkiem w szkole....co z tego wyniknie? dowiesz się po przeczytaniu ;) cz.2 Zaręczyny, kłotnie, ponowne zaręczyny, ciąża, ślub i ....pewne komplikacje które poznasz po przeczytaniu :) Zapraszam do czytania ;)