Rozdział 7

618 33 4
                                    

*Artur POV*

Doszliśmy do klubu po 15 minutach drogi. Boje się jej reakcji jak się dowie,że od początku nie byłem z nią szczery,a wiem że chyba coś do mnie poczuła. Z resztą ja do niej też. Weszliśmy na imprezę mojego brata (choć dalej niewiem jak Olivia się dowiedziała,że to jego urodziny) i odrazu było czuć zapach alkoholu pomimo iż mój brat nie powinien jeszcze pić i nie mam pojęcia skąd go wziął.

- Chodźmy do barku się napić. - Oznajmiła mi Olivia.

- A nie uważasz,że jesteś za młoda? - zapytałem unosząc prawą brew do góry.

- Po pierwsze mamy tyle samo lat. Po drugie wypijemy tylko po jednym piwie więc rodzice się nie skapną. Po trzecie twój brat też nie jest pełnoletni,więc nie mogą nic ci zarzucić. - Podała mi swoje argumenty kładąc ręce na biodrach tak jakby nie przyjmowała odmowy.

- Okej,dobra ale tylko jedno piwo. - Powiedziałem z powagą co często się u mnie nie zdaża.

- Wiedziałam,że się zgodzisz. - Zapiszczała słodko.

Nagle podeszła do nas pewna blondynka która niestety była moją dziewczyną. Niestety dlatego,że rzadko przyjeżdżała do Warszawy no i dlatego już dawno chciałem z nią zerwać,ale nie potrafiłem.

- Cześć Arczi. - powiedziała swoim piskliwym głosikiem i dała mi całusa w policzek.

- Hej Kate. - Taak Kate nie jest polką,pochodzi ona z anglii.

- Yhhh...a to kto? - zapytała wskazując palcem na Olivię.

- Jestem Olivia...znajoma Artura. - Mówiąc to zaciskała lekko szczęke.

- Olivia chciałbym ci przedstawić moją dziewczynę Kate. - Uśmiechnąłem się krzywo do dziewczyny,a ta zgromiła wzrokim najpierw mnie,a potem Kate.

Olivia pożegnała się z nami znikając gdzieś w tłumie co mnie zasmuciło. Właśnie tej reakcji się obawiałem.

*Olivia POV*

Niewiem czemu,ale poczułam ukłucie w sercu gdy przyszedł ten blond plastik. Ale gdy Artur przedstawił mi ją jako swoją dziewczynę to miałam ochote się rozpłakać choć to nie jest mój chłopak...ja nawet niewiem czy moge go nazwać przyjacielem.
Postanowiłam ich zostawić i poszłam w tłum potańczyć. Nagle ktoś wyłączył muzykę i na scenę wszedł Jeremi czyli król dzisiejszej imprezy.

- Dziękuje wszystkim za przyjście i mam nadzieje,że się super bawicie. Teraz chciałbym zaśpiewać coś z moim bratem. - I w tym momencie na scenę wszedł Artur który szukał kogoś wzrokiem. Pewnie tej blond suki.

Światła na sali zgasły i zostały tylko dwa. Jeden podświetlał na scenie Artura,a drugi Jeremiego. Chłopcy zaczeli śpiewać i odziwo Artur mnie szukał chyba wzrokiem,bo gdy śpiewali piosenkę " Bez niej nie byłoby nas" to ciągle mnie obserwował.

Gdy skończyli śpiewać Artur zszedł ze sceny i podszedł do mnie,a Jeremi zaczął śpiewać piosenkę " Uwierz w nas".

- Zatańczysz ze mną? - spytał uśmiechając się.

- Oczywiście że tak. - odwzajemniłam uśmiech.

I tańczyliśmy prawie całą impreze,a blondyna prawie umierała z zazdrości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Elo miśki ;3
Przepraszam za tak krótki rozdział no ale niedługo zakończenie roku itd. No więc myśle że was zaskoczyłam tym że Artur ma dziewczynę xD Bardzo dziękuje za tyle wyświetleń pod moim opowiadaniem i oby tak dalej ;) no i oczywiście dziękuje za gwiazdki jakie mi dajecie. ;*
Elizka2002 ;)

ps.jeśli chcecie to moja bff też pisze opowieść o Arturze. Jest ona w mojej liście lektur więc tam ją znajdziecie. ;*

Two Brothers,One Me | J.S & A.SWhere stories live. Discover now