Rozdział 7

14.1K 470 5
                                    

Chodziłam w kółko po parku . Nie płakałam , myślałam co teraz ze mną będzie. Jestem stanowczo za młoda na macierzyństwo.Do głowy przyszli mi też rodzice. Co im powiem? Chociaż oni mieli mnie gdzieś mogłabym byc dziwka , a oni życzyli by mi szczęścia na nowej drodze życia.Wkoncu uznałam , że pójdę do kawiarni w centrum i tak też zrobiłam . Usiadłam przy stoliku i zamowilam karmelowa latte. Czekając na swoje zamówienie rozgladalam sie po kawiarni . Nagle zauważyłam , a raczej usłyszałam znajomy głos . Odwrocilam się ekspresowo , a moim oczom u kazała sie Isabelle i Kyle.
NO , SUPER.  Odwrocilam sie z nadzieją że mnie nie widza i zaczęłam sie przysłuchiwać ich wymianie zdań .
-Dlaczego mi to robisz? upokarzasz mnie  Iz. -Doszedl do mnie głos Kyle'a.
-Oh kochanie tak mi przykro, ale pomyśl o tym co ty zrobiłeś z tą Katrin.-Mowila słodkim glosikiem jak do małego dziecka.
-A dobra . Z tobą nie da sie normalnie żyć .
-Co to ma znaczyć?!-podnisla głos. Juz nie była taka potulna.
-To znaczy że masz sie ode mnie odczepić i nie zawracać mi więcej głowy!
-Czy ty ze mna zrywasz?!-byla
wściekła . Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Ta .czesc .-uslyszalam szuranie krzesla .
-Nie mozesz mi tego zrobić .
-owszem mogę , ponieważ jesteś chorobliwie zazdrosna o każdą dziewczynę. Nawet o nauczycielki, to chore. -i szybkim krokiem wyszedł. 
Odwrocilam się w stronę Isabelle i zobaczył ze wyciągnęła telefon . Usłyszałam pomruk z jej strony . Coś w stylu 'dupek'.
Uśmiechnęłam się sama do siebie i wyprostowałam się . To był błąd . I to duży ...

Jedna NocTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon