M: Czyli... jesteś wolny?
J: C-co?!
M: No bo zerwałeś z dziewczyną, nie?
J: No tak, ale to nie znaczy, że nie mam nikogo na oku!
M: W takim razie kogo?
Mark przybliżył się do mojej twarzy i spojrzał głęboko w oczy.
J: N-nie ważne...
M: Rozumiem. Mi też się ktoś podoba.
J: Kto...?
M: Nie mogę powiedzieć... Mam do Ciebie proźbę.
J: C-co chcesz...?
M: Mógłbyś przestać?
J: Ale co?
M: Udawać, że nic się nie stało.
J: Ale ustaliliśmy, że zapomnimy o tym...
M: Czemu jesteś taki nieśmiały? Mi możesz się zawsze zwierzyć.
J: Myślisz, że to takie łatwe?
M: Oczywiście! Tak w ogóle moim zdaniem twoja nieśmiałość jest urocza. Ty jesteś uroczy.
J: Przestań. To boli.
Gdy to powiedziałem Mark puścił moje dłonie, ale zamiast całkowicie mnie zostawić zlapał mnie w talii.
M: Teraz lepiej?
J: N-nie rób tego.
M: Ja nic Ci nie zrobię. Jak pamiętam zawsze chciałeś być blisko mnie.
J: Ale nie w taki sposób!
M: To masz wybór. Zaakceptować mnie, albo więcej się do siebie nie odzywać... Co wybierasz?
J: Ja Cię akceptuje, w jakikolwiek sposób to rozumiesz! Tylko chodzi o to, że nie mogę się na to zebrać... I wyznać Ci to co zawsze chciałem...
M: Ja od dłuższego czasu coś do Ciebie czuję... Pamiętasz jak pierwszy raz zacząłem Cię obserwować na Twitterze?
J: Tak. Strasznie się cieszyłem, ale jeszcze bardziej gdy Pewdiepie zaczął...
M: Właśnie. Byłem strasznie zazdrosny. Oglądałem wszystkie twoje filmy i chciałem coś z Tobą nagrać, np: Garry's Mod. Tylko ty wolałeś nagrywać z Pewds'em.
J: Przepraszam, że zwlekałem...
M: To ja przepraszam. Jestem w Tobie zauroczony od tak długiego czasu i dalej to w sobie dusiłem, aż do teraz.
Czy przyjmujesz moje uczucia...?J: T-tak...
Zacząłem płakać. Moje łzy były w stu procentach łzami szczęścia. Mark przytulił mnie i pocałował w czoło, poczym spojrzałem mu w oczy i sam z siebie złączyłem nasze usta.
*Oczami Mark'a*
Nasz pocałunek był bardzo długi i czuły. Dusiłem to w sobie 4 lata. Gdybym go nie spotkał w LA dalej miałbym zapchane serce uczuciami, których nie mogłem z siebie wydusić.
M: Kocham Cię.
J: Ja Ciebie też.
M: Czemu miłość musi być taka kłopotliwa?
J: To może po tym co sobie wyznaliśmy... Będzie nam łatwiej?
M: Tak... Od teraz będę mógł Cię całować ile wlezie.
J: Droga wolna.
Obydwoje byliśmy bardzo zmęczeni. Zasnąłem obejmując Jack'a.
*Oczami Jack'a*
Zasnąłem w objęciach Mark'a.
Jestem zawiedziona 😲
Krótko, ale konkretnie 😁
CZYTASZ
SEPTIPLIER ~ Only I love ya' PORZUCONE
Fanfiction[poprawione 5/28] Powolny krok za krokiem, który przyśpiesza wraz z nurtem. Dwóch popularnych yt'berów: Markiplier i JackSepticEye. Znasz ich? Skoro tu jesteś to pewnie tak. Historia o miłości, której nikt się nie spodziewał. Wiele znajdziesz tu akc...