10

67 13 2
                                    

Szybki prysznic i po sprawie. Wyszedłem z brodzika, wytarłem się i owinąłem ręcznik wokół bioder. Stanąłem przy zlewie i zacząłem myć zęby.
Nagle usłyszałem dzwięk naciskanej klamki. Szybko się odwróciłem, a w drzwiach stał nie kto inny niż ten zboczony pedalec.
- Zajęte! - krzyknąłem i szybko wypłukałem buzię z piany. Musiałem się do niego odwrócić tyłem i nachylić do kranu. To nie był za dobry pomysł, ale nie miałem zamiaru stać z psatą w gębie przy Kris'ie. Wkońcu mi się podobał, a ja wyglądałem jak debil.
Nachyliłem się i zaczął płukać usta. Jak się mogłem spodziewać Kris odrazu za mną staną i przytulił mnie w tali, stając w tej samej pozie co ja.
- Co Ty odpierdalasz?! - odwróciłem się, ale Kris nie zwolnił uścisku i stał tak fhooj blisko mnie tuląc się do mojego torsu. Oczywiście był lekko zgarbiony, bo jestem od niego niższy. I może dlatego czuje się jakbym był pod jego władzą. No ale nie ważne.
- Tulam Cię - odpowiedział mi, bardzo spokojnym glosem. A ja tracąc równowagę, oparłem ręce na zlewie za mna, przez co Kris teraz prawie na mnie leżał.
Po chwili ciszy podniósł na mnie wzrok.
- Mogę Cię pocałować? - spytał,  a przy tym miał tak słodki wyraz twarzy, że nie dałem rady odmówić i zbliżyłem usta do jego ust. Chwilę były oddalone od siebie o kilka milimetrów. Ale jak wyrównaliśmy nasze bicie serca, Kris zaczą mnie całować. Leciutko mnie obślinił, ale to nic. Mimo tego, że nasze serca wyrównały bicie, to i tak napierdalały bardzo szybko.
Całowaliśmy się długo, co chwila przygryzając sobie nawzajem wargi. Oderwaliśmy się do siebie i bez słowa poszliśmy do pokoju Kris'a.
Staliśmy na przeciwko siebie i patrzyliśmy sobie w oczy. Po chwili Kris kiwną głową z pytającym wzrokiem. Na co ja kiwnąłem i oblizałem wargi.
Popchnąłem go na łóżko i położyłem się na nim, zaczynając go całować. Kris jezdził mi po torsie, plecach, a po chwili zszedł na mój tyłek i jednym zgrabnym ruchem zdjął wszystko co na sobie miałem, czyli ręcznik. Jego rozbieranie zajeło trochę dłużej: bluza, bluzka, spodnie, bokserki i było po kłopocie. Podczas zmagania się z jego obcisłymi ciuchami trochę się zaplątaliśmy więc zaczeliśmy się smiać. Ale przerwał nam to namiętny pocałunek.
Chłopak wziął mnie na ręce i po sekundzie byłem pod nim. Pocałunkami schodził w dół. Szyja/obojczyki/tors/brzuszek i już był przy moim przyjacielu, ale przed przystąpieniem do zaspokajania moich potrzeb popatrzył mi pytająco w oczy "czy napewno mogę", a ja w odpowiedzi, uśmiechnąłem się,  co miało znaczyć, że się zgadzam.
Wziął mojego przyjaciela do ust i zaczą poruszać głową w górę i w dół. Było tak wspaniale, że ciężko mi było nie dojść w pierwszych sekundach. Zacisnąłem ręce na poduszcze i zacząłem jęczeć, na co Kris przyśpieszył swój ruch głową. A mój jęk zmienił się w dyszenie.
- K..kris ja nie wytrzymam
Kris spowolnił swój ruch i teraz trzymał mojego członka w ręku, powodując mój orgazm.
Uśmiechną się do mnie, a ja z zamiarem zaspokojenia jego potrzeb wstałem i wziąłem jego penisa do ręki.
Kris odrazu się położył, a ja zacząłem działać. Wytrzymał trochę dłużej odemnie, ale za to głośniej jęczał. Co mnie ucieszyło, bo znaczyło to, że robie mu przyjemność. Kris doszedł, a ja położyłem się koło niego i złożyłem namiętny pocałunek na jego szyi, kończąc go krwistym śladem.
- Jak było? - zapytałem
- Mrrr, wspaniale. Z takim maluszkiem jak ty, to naprawde była przyjemność.
...
Pociągasz mnie wiesz?
Moje serduszko zaczęło walić.
- Naprawdę? *0*
- Naprawdę - Kris odwrócił się w moją stronę i znowu zaczął mnie całować.
Nawet nie pamiętam kiedy, ale usneliśmy. Po tylu atrakcjach, nie było innej opcji, żeby nie pójść spać...
___________________________
Przepraszam, za lekkie zboczenie. Ale mam nadzieje, że sie podoba. 😂

DRUGA STRONA SERCA Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang