| 1.7.

1.8K 192 49
                                    

Tony Stark jest pod presją czasu; ogromną presją czasu i jeszcze większą presją ze strony generała Rossa. Dlatego nie może czekać ani chwili dłużej, musi w ciągu kilku godzin wrócić do Europy, najlepiej ze Spider-Manem i od nowa próbować złapać Rogersa i jego radosną gromadkę. Korzystając więc z tego, że Parkerowie są zajęci sobą, Tony szybko wybiera numer do Nataszy, żeby przekazać jej dobre wieści. Nikt jednak nie odbiera, odzywa się tylko automatyczna sekretarka, więc Stark, trochę enigmatycznie, przekazuje Romanoff informacje. Peter w międzyczasie rozmawia z ciocią May, przekonując ją, że wróci do domu dosłownie za chwilę, bo teraz musi jechać ze Starkiem na jakieś głupie spotkanie z resztą "wybrańców". Tony z podziwem patrzy na to, jak dzieciak kłamie, praktycznie bez mrugnięcia okiem.

May Parker mocno obejmuje swojego bratanka, jakby bała się, że więcej go nie zobaczy, choć Tony przecież nie ma zamiaru go porwać, zgwałcić i zakopać w ogródku pod Tower. Stark przez chwilę przygląda się temu rodzinnemu pokazowi uczuć, trochę nawet zazdroszcząc Peterowi, że ma kogoś tak bliskiego. Może o niego samego zawsze troszczyła się Maria, jego matka, podobnie jak Jarvis, jednak brak ojca obok tak wrył mu się w pamięć, w psychikę, w jego osobowość, że czasami całkowicie zapomina, że ktoś go w ogóle w dzieciństwie kochał.

– Niezwykle miło było mi poznać ciocię Petera – mówi czarującym głosem Tony, przelotnie całując dłoń kobiety. – Obiecuję zwrócić go jednym kawałku.

Parker wywraca oczami, ruszając w stronę wyjścia. May odpowiada coś, nieco zawstydzona, ale Pete jest już za daleko, aby to usłyszeć. Tony dogania go przed wejściem do windy. Chłopak naprawdę oddałby wszystko, no może poza swoimi mocami, żeby zatrzymać ten moment w swoim życiu na zawsze, aby móc bezustannie oglądać miny ludzi mijanych na korytarzu, idąc krok w krok z samym Tonym Starkiem.

Pięć minut później siedzą w wypasionym Audi R8, mknąc przez nowojorskie ulice z zawrotną prędkością. Parker nie wie, gdzie ma patrzeć, bo blask pieniędzy wpakowanych w ten samochód skutecznie go oślepia. Tony robi jakąś uwagę na temat dłoni Petera zaciśniętych na kolanach, ale chłopak jest zbyt oszołomiony całą tą sytuacją, aby zwrócić na nią uwagę.

Peter Parker, zwykły nastolatek z Queens, właśnie jedzie razem z Anthonym Starkiem w jednym z najdroższych aut na świecie w kierunku Głównej Siedziby Avengers. Brzmi jak sen, ale jak wiadomo, sny, gdy bardzo tego pragniemy, czasem się spełniają. Tak jest w tym przypadku, bo chłopak od dzieciaka pragnął poznać samego Tony'ego Starka, choć nigdy nie sądził, że stanie się to w takich okolicznościach, kiedy przyczyną spotkania nie jest jego nieprzeciętna inteligencja, a po prostu druga tożsamość.

– Friday, kochanie – mówi Tony czułym głosem, zaraz po wejściu do budynku – gdyby dzwonił Ross, każ mu, grzecznie oczywiście, spierdalać. Dobrze?

– Tak, sir – odpowiada natychmiast sztuczna inteligencja.

Stark prowadzi Petera prosto do swojego laboratorium. Po drodze chłopak chłonie wzrokiem każdy centymetr kwadratowy siedziby Avengersów. Bogactwo aż się z niej wylewa, bogactwo i nadmiar elektroniki, bez której Tony zdaje się nie wyobrażać sobie swojego życia. Wszystko jest niesamowite, całkowicie różniąc się od tego, jak wygląda dom Osbornów; tam panuje przepych, pełno jest drogich obrazów, rzeźb i innych dzieł sztuki, podczas gdy to miejsce jest piękne w swojej nowoczesności i prostocie.

***

Wieczorem nowy, wypasiony, starkowy kostium Spider-Mana jest gotowy. Peter jest zachwycony, a Tony cieszy się, widząc radość na twarzy dzieciaka. Parker przegląda się w lustrze, podziwiając nawet najmniejszy skrawek swojego stroju, przy którym jego poprzednik wypada po prostu słabo i wie, że już nigdy nie chce rozstać się z tym czerwono-niebieskim arcydziełem. Stark jednak nie pozwala mu zbyt długo cieszyć się jego kolorowym wdziankiem. Zabiera je, chowając do skórzanej walizki, a potem zarządza wylot do Niemiec, dokładniej do Berlina, gdzie czekają na niego Wdowa i Rhodey; podobno Romanoff ma jakieś informacje na temat położenia Rogersa i Barnesa, ale nie zdradziła żadnych szczegółów, chcąc zweryfikować fakty.

little lion man ∆ spider-manМесто, где живут истории. Откройте их для себя