Rozdział 8

1.3K 90 21
                                    

~*~

*Fuyuka*

Dalszą drogę przebyliśmy w ciszy. Co mnie nawet cieszyło, bo przez tego kurdupla nie miałam ochoty na rozmowę.

Szliśmy przez szerokie, kamienne korytarze. W końcu po kilku minutach doszliśmy do drewnianych drzwi. 

Były to zapewne od pomieszczenia szpitalnego. Brązowo włosa zapukała, a potem weszła do środka. Jednak wcześniej przepuściła mnie w drzwiach. Podziękowałam jej skinięciem głowy. Weszłam do środka, a tam od razu w oczy rzuciły mi się białe łóżka. Większość była puste, ale cztery z nich były zajęte. 

Dwóch chłopaków rozpoznałam. Byli to Ci, którzy mnie wcześniej gonili. Gdy zobaczyłam ich rannych zrobiło mi się strasznie głupio. 

Wiedziałam, że nie wyleczę ich dokładnie, ponieważ te rany zostały zrobione przez moją moc, a niestety takich uleczyć nie jestem w stanie. 

Mogę zatamować krwawienie, zmniejszyć ból, nawet lekko ją zagoić, ale nie jestem w stanie całkowicie uleczyć takich ran. 

Mój humor od razu się pogorszył. Podeszłam do tych dwóch, na szczęście byli przytomni. Miałam spuszczoną głowę, ale byłam prawie pewna, że mnie rozpoznali. Gwałtownie wciągnęli powietrze gdy na nich spojrzałam. 

- Emm... Chciałam was przeprosić.- Powiedziałam z lekkimi rumieńcami na twarzy.- Naprawdę, nie chciałam wam zrobić krzywdy. Niestety bardzo często nie panuję nad sobą gdy zemdleje.- Wytłumaczyłam się nerwowo, a Ci spojrzeli na mnie doszukując się kłamstwa. 

Chyba go nie dostrzegli, bo miło się uśmiechnęli. Nie mieli nawet jak go dostrzec, bo kłamstwa nie było w moich słowach. 

- Nie jestem wstanie dużo zrobić, ale chcę pomóc.- Uśmiechnęłam się do nich i podeszłam do blondyna.- Mogę?- Zapytałam, a ten nie ufnie pokiwał głową. 

Wyciągnęłam rękę przed siebie równocześnie nad jego nogę, która miała jedną z głębszych ran. Skupiłam się i po chwili pojawiło się białe światło. Po kilku sekundach rana była w miarę zagojona, a zapewne ból już nie był tak doskwierający. 

- Pomogło?- Zapytałam chłopaka. 

Ten z niedowierzaniem pokiwał głową. Uśmiechnęłam się i zajęłam się kolejnymi ranami. Gdy skończyłam leczyć blondyna zajęłam się brunetem. 

Jak już kończyłam z brunetem zaczęłam się gorzej czuć. Za pewne za dużo zużyłam mocy. Co jak co, ale cięcie bierze mniej mocy niż leczenie. Do tego jeszcze te były trudniejsze do uleczenia. Walczyłam ze zmęczeniem do chwili gdy uleczyłam bruneta, a później ciężko się uśmiechnęłam. 

Jednak nie na długo, bo zaraz zobaczyłam mroczki przed oczami, a moje ciało samo się osunęło. 

Ostatnią rzeczą jaką czułam były czyjeś silne ramiona, a następnie niezbyt miękki materac. 

~*~

Oh Yeah!!!

Napisałam to!!!!! Yaaaay! I chyba nawet nie jest taki zły!!! Cieszę się xd Nie chcę zbytnio przedłużać, więc przejdę do sedna. Przepraszam, że nie pojawiały się rozdziały, ale kurde nie miałam pomysłów! Normalnie pustka w głowie ;-; Postanowiłam też to jakoś unormować ^^ Zaraz w związku z tym dodam informacyjny post :>

Bayo!!!!

Kazenakii

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Piosenka:

  Ame ♡ Suou: "Touched by an Angel with Love" (Neppu Kairiku Bushi Road AMV) HD  

Jedna decyzja | Shingeki No KyojinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz