One Shoty > Ninjago

"Pan" (Cole x Seliel)

-Nienawidzę cię, chuju!-wrzasnęłam zła. On tylko sie zaśmiał i rzucił Na kanapę. Zaczął sie zbliżać. Najgorsze było to, że był w samych bokserkach, a pod nimi był dobrze widoczny znak, że jest Na maksa podniecony.-nie zbliżaj sie!
-Kotku, bądź posłuszna, a będziesz jęczeć z rozkoszy.-powiedział z uśmiechem i podszedł niebezpiecznie blisko. Mimo, że sie szarpałam, on zerwał ze mnie bieliznę. Spoliczkował mnie i powiedział, że mam grzecznie leżeć. Zrobiłam to, a on wyciągnął kamerę. Włączył ją prosto na mnie.
-Kogo jesteś?-spytał. Ja milczałam-Kogo jesteś?!-podniusł Głos.
-T-twoja...-wydusiłam.
-Włóż w siebie palec.-rozkazał. Z WIELKĄ niechęcią zjechałam dłonią do swojej kobiecości i włożyłam w siebie jeden palec. Zajęczałam cicho.
-Drugi.-mówi, a ja to zrobiłam-i trzeci.-dodał. Zrobiłam to zła, i niestety sie podnieciłam. Takie "doświadczenie" i patrzenie mojego Pana, było podniecające.

Cole schował kamerę, i zdjął swoje bokserki. Wyciągnęłam palce, a on wtedy obrócił mnie na brzuch.
-Wiem, że tego nie lubisz, Seluś.-powiedział i całym sobą wszedł we mnie. Zajęczałam zła.

Bez opamiętania zaczął sie ruszać. Coraz mocniej we mnie uderzał. Opadłam brzuchem, ale mój tyłem nadal był do dyspozycji mojego pana.

On chwycił mnie za włosy i przyciągnął do siebie. Podniosłam sie czując okropny ból. Przyłożył mnie do swojej klaty i nadal sie ruszał.
-To boli!-zajęczałam.
-A co sie mówi, Kiedy boli?-spytał chamsko. Oczekiwał odpowiedzi "błagam o ukojenie", ale ja znalazłam coś, Co go złamało.

Ucałowałam go w policzek i powiedziałam:
-Kocham Pana.-on puścił mnie. Opadłam na brzuch, a Cole dokończył swoją robotę, dając rozkosz także mi.

Po wszytskim, położył sie obok mnie.
-Ja ciebie też.-uśmiechnął sie łobuzersko i sięgnął po papierosy. Zapalił jednego i spełniony wpatrywał sie w sufit. Przytuliłam sie do niego, Co było żadkością. On mnie otulił i tak zasnęłam.

W ramionach mojego Pana.

Niczego.
Nie.
Żałuje.

Dziękuję, dobranoc.