CZĘŚĆ DRUGA (Morro x Lloyd)

2.4K 73 31
                                    

Obudziłem się koło Morro. On spał w najlepsze. Ja za to poczułem dziwne mrowienie w brzuchu. Był taki uroczy...

W końcu dotarło do mnie.

Zakochałem się w nim. I to nie była miłość od pierwszego, ale ona musiała dojrzeć.

Uśmiechłem się pod nosem. Nagle poczułem dziwny dotyk w kroczu. Spojrzałem i...
-Aaachh!-zeskoczyłem z łóżka. W moich bokserkach była ręka ducha. Co on robił?!
-Możesz się nie wydzierać?-spytał zaspany Morro. Usiadł na łóżku i podrapał się po włosach-łeb mi pęka.-dodał.
-Mogłeś nie pić.-z powrotem usiadłem na łóżko-wiesz może, co twoja ręka robiła w moich gaciach?
Morro zaczerwienił sie.
-Emm...drapała cię?
-Po jajach?!-wrzasnąłem. Morro ucichł-eh...dobra. Uznajemy, że tego nie było.-uśmiechnąłem się . Morro odwzajemnił gest i przybliżył się. Położył mi rękę na kolanie, a podbródek oparł na moim ramieniu.
-Ładnie pachniesz.-powiedział.
-Ty chyba nadal jesteś pijany...-mówię-...to znaczy... dzięki.-powiedziałem przypominając sobie co do niego czuje.
-Lloyd?
-Tak?
-...podobasz mi się.-wyszeptał.
-No i co ja mam teraz zrobić?-zaśmiałem sie.
-Powiedz, co czujesz.
-Czuje głód.-powiedziałem całkiem poważnie. Morro posmutniał-głód ciebie.-dodałem i pocałowałem go. Duch od razu zaczął oddawać pocałunki. Położył się na mnie nadal całując. Zdjął moją bluzę i rzucił ją pod okno. Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej. Dotarł do moich spodni. Chwycił pasek i już miał zacząć go zdejmować, kiedy spojrzał na mnie.
-Mogę?-spytał cichym głosem.
-Możesz.-uśmiechłem się. Chłopak powoli zdjął Ze mnie spodnie. Wyciągnął moją męskość na wierzch i od razu wziął ją do buzi. Od samego początku czułem przyjemność. Zaczął się nim bawić. Chwyciłem gwałtownie kołdrę, ponieważ właśnie miałem dość. Wydałem z siebie ciche jęki.
Nagle Morro przestał. Spojrzałem na niego pytająco.
-Nie dam ci dość.-uśmiechnął sie złowieszczo.
-Oj...nie grzeczny Morro.-powiedziałem i zawisłem nad duchem. Zerwałem z niego ciuchy i obróciłem na brzuch. Morro nie zaprzeczał.

Pewnie specjalnie nie dał mi dojść, bym się wkurzył i wszedł w niego.

Zawsze mnie kręcili tacy cwaniacy...

Wszedłem w niego i zacząłem się ruszać. Po chwili już słyszałem jęki ducha.

Obydwoje doszliśmy. Upadłem na jego klatę i ciężko dysząc pogładziłem jego policzek.
-Kocham cię.-mówię.
-Ja ciebie też.-pocałował mnie.


Znowu krótkie X.X nienawidzę się;-;

One Shoty > NinjagoWhere stories live. Discover now