Dobranoc, słodki książę - czyli jak opisywać sny i koszmary

Start from the beginning
                                    



Świadomy sen

Jak byłam młodsza, to bardzo fascynowałam się zagadnieniami ze świata psychologii i parapsychologii, kryptozoologii, okultyzmu, paranauki i właśnie snu. Jak chcecie, to kiedyś mogę stworzyć coś, w czym poopowiadam o dziwnych, paranormalnych rzeczach (oczywiście ze strony czysto teoretycznej), ale na razie powiem Wam o świadomym śnie.

Bo jako że się tym strasznie jarałam, postanowiłam sama spróbować LD, czyli właśnie snu z zachowaniem świadomości. Przez długie tygodnie próbowałam wszelkich sposobów: wyrobiłam sobie nawyk sprawdzania, czy śnię; odliczałam do dziesięciu podczas zasypiania i otwierałam oczy, by potem znowu je zamknąć; wstawałam po kilku godzinach snu i po godzinie kładłam się znowu spać; stosowałam wizualizacje... I nic nie działało. Aż w końcu założyłam dziennik snów.

Każdego dnia po przebudzeniu szybko spisywałam moje nocne wizje. Tak robiłam przez jakieś dwa tygodnie, a wtedy stało się. Miałam pierwszy świadomy sen! Zjawisko LD męczyło mnie jeszcze przez kilka lat, początkowo występując co noc, a później co pewien czas. To teraz powiem Wam, jak taki sen wygląda.

Sny standardowo są krótkie, trwają po kilka minut, ale mamy ich po parę każdego dnia. LD ma się podobnie - nie jest zbyt długi, a my zdajemy sobie z tego sprawę. Poza tym znajdujemy się w fazie dziwnego odrętwienia umysłowego - niby mamy świadomość, ale jakąś taką niepełną. Świat zewnętrzny nie ma znaczenia, liczy się tylko dziwna wizja, w której możemy robić wszystko. Wszystko? Tak! 

Wystarczy sama maleńka myśl, jak to fajnie byłoby latać, a już zaczniemy się unosić. Samo pomyślenie o różowym, skrzydlatym jednorożcu sprawi, że takie stworzenie pojawi się przed nami. Co do obiektów, z których sen jest zbudowany - pojawiają się samoistnie, bez naszego świadomego udziału, lecz w każdej chwili możemy przejąć nad nimi kontrolę: usunąć, zmienić, czy wprawić w ruch.

Podsumowując moje doświadczenia: świadome sny są super, ale nawet one po pewnym czasie mogą się znudzić. Ja już się wybawiłam, było fajnie, teraz wolę spokojne, tradycyjne wizje nocne. I jak usłyszeliście gdzieś, że LD jest niebezpieczne, bo potem ma się problemy z rozróżnianiem snu od jawy, to ciocia Pingwin mówi: nie, nigdy nie miałam takich problemów, tak samo wszyscy znajomi, którzy bawili się w świadome śnienie.



Typowy sen

Tak naprawdę nie wiadomo, po co w ogóle nam sny. Jest teoria, iż potrzebujemy takich wizji, by przygotować się na niebezpieczne sytuacje. Ale czy istnieje szansa, że ziomka przybije mnie do podłogi w sali lekcyjnej na wielkim pentagramie, a potem spróbuje złożyć w ofierze Szatanowi, będąc pod ostrzałem jednostki specjalnej? Wtf mózgu? 

No właśnie, bo jak pewnie zdążyliście zauważyć przez te wszystkie lata, sny są mocno absurdalne. W świecie nocnych wizji nie istnieje pojęcie logiki, a nas to wcale nie dziwi. Możemy odlecieć w kosmos na tęczowej lamie o imieniu Edek, ale nie zobaczymy w tym niczego niepokojącego. Po prostu jak coś widzimy, to zapewne tak musi być i nie próbujemy tego podważyć.

Opisując sen warto pamiętać właśnie o tej zasadzie - człowieka nie dziwi nic, co widzi. Choć oczywiście czasami się tak zdarza. Osobiście kilka lat temu śniłam koszmar o lekcji matematyki, w trakcie którego uświadomiłam sobie, że przecież jest lipiec. No i się obudziłam. Bo w momencie zdziwienia się własnym snem najczęściej się budzimy, bądź zyskujemy nad nim kontrolę.

Zapewne też znacie typowe elementy koszmarów: wypadające zęby, bądź włosy; moment, kiedy próbujemy uciec, ale nie możemy się ruszyć z miejsca; gdy chcemy krzyczeć, a z naszego gardła nie dobiega żaden odgłos; kiedy przed kimś uciekamy... To są wizje, które widział każdy. Owe obrazy mają podłoże psychologiczne i możecie poczytam o tym więcej w każdym senniku, ja nie chcę się rozpisywać o symbolice, na to przyjdzie pora w innym rozdziale.

W trakcie opisywania koszmaru warto pamiętać o tych elementach, które wymieniłam. Do tego można dodać niemożność złapania oddechu, okropne twarze, które tak nas przerażają, czy uczucie tonięcia. Popularnym motywem, przewijającym się w złych snach, jest także ranienie oczu. I w koszmarach również nie doświadczymy logiki, za to poza sporą dozą absurdu, dostaniemy obrazy czysto makabryczne.


Na koniec podsumuję rzeczy, o których warto pamiętać podczas pisania:

- Sny często są mocno symboliczne,

- nocne marzenia mają podłoże psychologiczne,

- senne wizje trwają zaledwie kilka minut, ale jest ich kilka,

- sen dzieli się na fazy,

- świadome sny znacząco różnią się od jawy i to nie tylko faktem, że możemy w nich robić wszystko, ale również uczuciem, jakie nam towarzyszy.


Na razie to tyle. Jeszcze raz przypomnę, że następnym razem rozdział ,,Bohater tajemniczy'', a potem możecie się spodziewać części o symbolice, która będzie kontynuować temat snów ;)

Pingwinowy kurs pisaniaWhere stories live. Discover now