6.

868 80 41
                                    

Budzę się z potwornym bólem głowy

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Budzę się z potwornym bólem głowy. Wydaje się taka ciężka, że nie jestem w stanie oderwać jej od poduszki. Wzdycham i daję sobie kilka minut na bezczynne leżenie i gapienie się w sufit.

Zawsze rano po przebudzeniu śpiewam Dzień dobry, dzień dobry i później Ekscytujący dzień, ekscytujący dzień. Wierzę, że to da mi pozytywną energię na cały dzień.

Z wielkim trudem wstaję z łóżka i przeczesuję ręką włosy. Pamiętam tylko tyle, że Theo przyniósł mnie do pokoju i położył na łóżku. Nie ma go tutaj, co znaczy, że musiał wrócić do swojego apartamentu.

Podchodzę do wielkich drzwi balkonowych i otwieram je, wychodząc na duży taras. Na zewnątrz świeci już słońce, otulając moje ciało ciepłymi promieniami, przeszkadza mu jedynie chłodny wiatr, który pomaga mi się obudzić.

Tarasy są odgrodzone od siebie ścianą i nie wiem, czyj jest ten po prawej i po lewej. Opieram się o barierki i zamykam oczy, wdychając świeże powietrze.

Nagle słyszę, że sąsiad odsuwa drzwi balkonowe i wychodzi na zewnątrz. Marszczę czoło, kiedy widzę Theo z telefonem przy uchu, który odpala papierosa. Nie zauważa mnie, więc szybko odchodzę z pola widzenia, bo ewidentnie jest wkurzony.

Chcę wejść z powrotem do środka, ale gdy słyszę jego słowa, postanawiam, że podsłucham jego rozmowę. To niegrzeczne, ale ciekawość zwycięża.

- Ruth, uspokój się!... Co? Nie! To była tylko zabawa!... Przecież wiesz, że nie... Ruth, kochanie, oświadczyłem ci się. To jeszcze za mało? Udowodniłem ci, że chcę spędzić z tobą resztę życia. To ciebie kocham, a nie ją.... Co?... Nie było miejsca przy stoliku, więc to zrobiłem, zresztą byłem pijany... Nie! Posłuchaj mnie uważnie. To tylko moja koleżanka z planu. Rozumiesz? No, mam nadzieję... Ja ciebie też. Pa.

Przez całą jego rozmowę, siedzę oparta o ścianę, a łzy spływają po mojej twarzy jak szalone. Czuję, że już nie wytrzymam i zaraz zacznę łkać, dlatego zrywam się i biegnę pospiesznie do pokoju.

Koleżanka z planu? Oto, kim dla niego jestem. Nie jestem głupia, wiem, że nie patrzy na mnie w ten sposób, w jaki ja patrzę na niego, ale myślałam, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. Tak to przynajmniej wyglądało, ale teraz już wiem, że myliłam się. Bo jestem głupia i naiwna, zakochuję się w takiej osobie, która nigdy nie będzie ze mną. Dlatego zaczęłam spotykać się z Nahko, żeby się wyleczyć, ale to wcale nie pomogło. Im dłużej przebywam w jego towarzystwie, tym zakochuję się w nim jeszcze mocniej, o ile to w ogóle możliwe.

Chcę, żeby to się wreszcie skończyło. Nagramy obie części Wiernej i już nigdy więcej się nie zobaczymy. Może to sprawi, że w końcu moje serce go sobie odpuści, a on weźmie ślub z Ruth, urodzi mu dzieci i będą żyli długo i szcześliwie.

Gdy wyobrażam ich sobie jak idą przez park, objęci, a przed nimi biegają ich dzieci, to zaczynam płakać jeszcze bardziej. To tak boli, nie chcę tego, chcę żyć normalnie. Podczas przerwy między nagrywaniem Zbuntowanej i Wiernej było już ze mną lepiej, bo nie widziałam się z Theo, a wolny czas spędzałam z przyjaciółmi i Nahko. Jedyną moją szansą jest odseparowanie się od Theo i zredukowanie naszej relacji do tego, że będziemy tylko kolegami z planu.

CDN.

😽😽

WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)Onde histórias criam vida. Descubra agora