Była już 18:30 ....byłyśmy boskie.
Al- Ja idę na dół do gości....a ty
M- Zaraz przyjdę.
Mari siedział jeszcze przy toaletce,i patrzyła w lustro powinna być szczęśliwa ale w jej oczach był smutek,wyglądała jak prawdziwa księżniczka,popatrzyłam jeszcze chwilę na nią i poszłam na dół i doszłam do Nino.
N- Wyglądasz przepięknie.
Al- Dziękuję kochanie.
Ad- No Alya muszę przyznać wyglądasz ładnie.....a gdzie księżniczka zaraz się spóźnimy.
*Marinette*
Wyszłam z pokoju,i udałam się na dół stałam przy schodach i słuchałam ich komplementów trochę się trzęsłam ,ale wzięłam wdech i uniosłam dumnie głowę.
Ad- No Alya muszę przyznać wyglądasz ładnie.....a gdzie księżniczka zaraz się spóźnimy.
To był ten moment na wielkie wejście stanęłam u szczytów schodów.
M- Księżniczka nigdy się nie spóźnia to goście przychodzi za wcześnie(zaczęłam po woli schodzić po schodach każdy się na mnie gapił i uśmiechał jak już zeszłam nikt nic nie powiedział) -Wyglądam źle kolor nie pasuje jeśli tak mogę się przebrać.
Jako pierwszy Obudził się mój ojciec podszedł do mnie i pocałował w czoło
T- Nie kochanie wyglądasz jak prawdziwa księżniczka.
Gb-Przyznaje jestem nadal w szoku.....cudowne wejście .....a wyglądasz przepięknie moja droga.
M- Dziękuję
Ad-Musze przyznać że jestem pod bardzo dużym wrażeniem ... wyglądasz nawet ładnie(Podała mi szampana nie musiałam go za to skarcić uprzedziła mnie jego matka)
La-Nawet ładnie co ty wygadujesz synu odstaw szampana i nie pij już ....nawet ładnie co to miało zanaczyć ona wygląda jak ósmy cud świata ,jak bogini.
M- Bardzo dziękuję
La- Moje drogie dziecko nie słuchaj tego idioty pewnie się czegoś naćpała albo na wdychała przed wyjściem jesteś przepiękna.
Ad- Dobra już wystarczy(skierował swoje oczy na mnie ,podszedł bliżej i musną moja rękę która była w rękawiczkach aż do lini piersi mi sięgały i znowu spojrzał na mnie) Wyglądasz przepięknie księżniczko,bd czuł się zaszczycony jeśli zechcesz mi towarzyszyć do końca bankietu.
M-Dziękuję ty tez wyglądasz całkiem całkiem.
Ad- No nie ja w to nie wierze ...mnie skarcili tobie nawet słowa.......a ty mi mówisz że całkiem nawet wyglądam......no ja nie wierzę ...Księżniczko ja swoją zajebistośćią i oszołamiającym seksapilem w jego blasku możesz się tylko po opalać.
M- Że co proszę kto przy kim się może opalać ......pfff proszę cię .....to ja świece jak gwiazda.
Al- I znowu się zaczyna.
Gb-Moi drodzy przestańcie....radzę wznieść toast za dzisiejszy bankiet i udana zabawę.
Ad- Zapomniałeś dodać jeszcze za niesamowity taniec by rozpocząć bankiet i za przepiękne kobiety które będą nam towarzyszyć
T-Twój syn na racje zdrowie za nasze przepiękne panie.
O to prezent suknia Mari i Alyi
*Adrien*
Wsiedliśmy do limuzyny ,ledwo ruszyliśmy a Mari nalała sobie winna.
Ad- Nie za dużo
M- U wierz mi żeby wytrzymać taki cyrk dużo tego bd potrzebować.......Uwaga bd sensacja rozłożyli czerwony dywan i pełno kamer i fotografu by tylko nas przyłapać.
Al- To ja tez po proszę kieliszek.
N-Ja też
Ad-(wszystkie oczy były zwrócne do mnie)-Dobra na odwagę trzeba ...za wieczór pełnych przeżyć.
Podjechaliśmy już pod hotel,miała racje był rozłożony czerwony dywan a przy nim barierki oraz pełno kamer i fotografów.
Al- Ja psuje zostanę tutaj
M- Nawet nie ma takiej opcji wbiłam sie razem z toba w ta kieckę więc teraz nie tchórz do wejścia masz z dobre 30 kroków dasz radę ...Nino wysiadaj i podaj rękę Alya nie zatrzymujcie się jak bd was wołać tylko proste plecy dumna głowa i na przód to proste.
Byłem w tonalnym szoku ...no tak ona nie raz była na czerwonym dywanie, w sumie ja też.Nino wysiadł i podał rękę Alya szli powoli i ładnie się uśmiechali teraz była nasza kolej wysiadłem,ona przełożyła nogi na dywan i delikatnie wstała,zrobiła sztuczny uśmiech wsunęła rękę pod moje ramię i oboje zaczęliśmy się uśmiechać ,delikatnie machając,Przystawaliśmy tylko na chwile by dać sie razem z fotografować lub dać autograf.Nagle jakaś babka na szpilkach wbiła sie na czerwony dywan obok był niej kamerzysta stanęła przed nami zaczęła zadawać pytania
Reporterka- Jestem Celina Szelistka prowadzę program o cele brytach od powiedzie na kilka pytań.
Ad- Czemu nie.....dajesz.
C.SZ- Mari czy bd miała tu koncert w Paryżu.
M- Celino nie myślałam o tym , ale zająć życie niedługo jakiś pewnie bd.
C.SZ-Czy mieliście już razem sesje zdjęciową
Ad- tak i było nawet fajnie
C.Sz - A teraz najważniejsze pytanie dnia Mari czy to prawda że jesteście parą.
M-To nasza prywatna sprawa a teraz przepraszam cie spieszymy się na bankiet
C.Sz- Ostanie pytanie.
Ad- Bardzo przepraszamy spieszymy się .........ochrona
Od razu przyszli i zgarnęli to coś byłem pod wrażaniem że nie powiedziała prawdę byłem bym w tedy zrujnowany a ona to przyjęła na siebie.W końcu weszliśmy do środka,od razu przeszliśmy do naszych rodziców.Widziałem jak ta zdzira Chloe patrzy wściekle na Mari oj bd dym.Jej tata uderzył w kieliszek i zapadła cisza nam też podali szampana.
T- Moi drodzy goście,przyjaciele ciesze się że wszyscy tu jesteśmy razem.
Gb- W końcu po coś nas tu ściągną no nie
T-(wszyscy się zaśmiali ale po chwili się uspokoili)- Dobre pytanie mój przyjacielu jak wiecie bankiet rozpoczyna sie tańcem z córka( ona stała po jego prawej stronie a ja po lewej obok swojego ojca)- Ale dziś odstępie tego miejsca pewnemu młodemu gentlemanowi synowi mojego przyjaciela Adrienowi Agreste który zatańczy z moja księżniczka tango.
Wziął swoja córkę pod rękę ,ja podszedłem do niej ukłoniłem się ona dygnęła prze demna i podała mi rękę ruszyliśmy na środek parkietu. Ustawiliśmy się w pozycji wejściowej i czekaliśmy jak orkiestra zacznie grać rytm , denerwowała się więc musiałem sprawić by spojrzała mi w oczy,przyciągnąłem ją bardziej do siebie i szepnąłem.
Ad- Będzie dobrze księżniczko nie myśl o innych teraz jesteśmy tylko ja i ty i nikt więcej .
M- Łatwo ci mówić to nie ty lustrujesz mnie wściekłym wzrokiem,twoja dziewczyna tak ,jak by wzrok mógł by zabić już bym leżała martwa jakieś 6 metrów pod ziemia.
Ad-(roześmiałem się cicho)- Nie boj się księżniczko, nie przejmuj się nią teraz ( pokazałem Chloe że jestem na nią wściekły a ta lekko drgnęła)- Teraz powinna dać ci spokój do końca wieczoru
M- Och dziękuje mój wybawco
Ich taniec jak wam się podoba
I jak ciąg dalszy w następnym rozdziale który powinien być jeszcze dziś.
Czekam na wsze komentarze i gwiazdki......Miłego czytania ;))) :****
YOU ARE READING
*Miaraculum* Życie to prawdziwa szkoła uczuć
FanfictionOna Królewska Córka, której rodzice zaginęli. Nowe miejsce, ludzie i wydarzenia. Jak zmienią wpłyną na przyszłą królową. On bad boy, arogancki bogaty chłoptaś, który wszystko traktuje przedmiotowa. Nie wie kim jest, traktuje jako potencjalny następ...