- Ale co ja mogę, Nie powiedziała że z ziomalką źle. 

Nastała dziwna cisza a po chwili usłyszałam głos tego dupka. -Daj mi ja do telefonu. 

Podałam jej telefon, spojrzała dziwnie ale przyłożyła do ucha. 

- Tak.- Widziałam jak zdębiała na głos w telefonie. - Jest dobrze ale dłużej nie wytrzymam. Spotkajmy się na trzecim piętrze, mam pomysł. Będziesz  mógł wykorzystać swoje wdzięki i pokazać jak bardzo laski na ciebie lecą. 

Widziałam jak przez jej buźkę przebiega szatański uśmiech. -Za 20 minut. Albo i za 10 minut sorry kończę.  

Od dała mi telefon i biegłyśmy na trzecie piętro, ciekawe co wymyśliła. Po jej minie mogę stwierdzić że nic dobrego. Nie spodziewałam się żę aż tak ciekawie będzie jak ona przyjedzie. 

*Marinette*

Fani się nie męczą, cały czas nam depczą po piętach i się drą i zbierają coraz większa grupkę. Plus taki  że to same dziewczyny więc nasz playboy sobie poradzi. Minus czuje pulsujący ból w barku, naprawdę później będę musiała się tym zająć. Dotarłyśmy do chłopaków, ledwo łapałam oddech. A jego wcześniejsze zachowanie mi nie pomogło,  zgięłam się wpół i ręce miałam na kolanach.
Szybko poczułam czyjeś ręce na sobie w celu asekuracji a później te perfumy. 

- Wszystko dobrze.- Spojrzałam na przyjaciółkę, była zmartwiona. 

- Ta..k ..tyl..ko ...musz..ę ..... zpła..pać ..ode..ch ...to ...wszy..stko 

- To jaki masz plan księżniczko.- Spytał gdy tylko się uspokoiłam i wypiłam wodę która mi podał. - Nie chciał bym Cię popędzać  ale się zbliżają.  

- Już, już tylko spokojnie.- Podeszłam do faceta który ogłaszał konkurs i po prosiłam o mikrofon on powiedział ze autograf i zdjęcie to się zgodziłam  stanęłam obok Adriena - Musze mówić że teraz moja kolej na zemstę. 

- Mam tego świadomość, jeśli chodzi o tam..

- Nie chcę tego słuchać.- Szybko mu przerwałam, nie chciałam słuchać tych kłamstw. - Hej Kochani.- wszyscy stanęli. - Mam dla was propozycje nie do od rzucenia jesteście za!!.-  usłyszałam tylko chóralne tak. - Macie tu przed sobą wspaniałego, jedynego, przystojnego, ociekający Bóg popędu seksualnego sam Adrien Agreste.- Pisk jaki się pojawił, dał nawet mi popalić bo zasłoniłam uszy. - Chcecie z nim zdjęcia to zapraszam.

 Nawet nie wiem kiedy została puszczona muzyka, i w samej CH zaczęła się mini impreza.  Adrien w 100% oddawał się dziewczynom a nawet chyba aż na zbyt. Widziałam jak dostaje tez numery telefonu albo jak popisuje się na różnych częściach ciała. Do czego te dziewczyny są zdolne by tylko się do niego zbliżyć. 
Nawet nie zauważyłam jak zostałam poproszona na podium konkursowe razem z bisem i prośbą o śpiew. Jak to się mówi życie ma się jedno albo i dziewięć.

-I jak się bawicie kochani a teraz coś specjalnego dla was wszystkich. Jesteście gotowi.

Nie pamiętam kiedy się tak dobrze bawiłam dając koncert zebrało się więcej ludzi, którzy śpiewali razem ze mną. Adrien pozowała z dziewczynami nawet Alya poszła co mnie rozbawiło. Po 20 minutach pomogła się nam stamtąd wydostać ochrona dałam parę autograf i porobiłam sobie z nimi zdjęcia. Jak byliśmy już na parkingu uśmiech mi nie schodził z twarzy.

- Ale żeby tak w CH robić imprezę, zajebiście się bawiłem ziomale. 

- O tak to jest rzadkość. 

- Było zajebiście, a ty moja przyjaciółeczko dałaś popis z tymi zdjęciami a potem się tak rozkręciło. Tak  po za tym uwielbiam tą piosenkę wyszła ci chyba najlepiej, a teledysk jest zabójczy.

- Sam muszę przyznać po raz trzeci  byłem szczęśliwy, że mam sesje zdjęciową.

- Taaa ale zakupy nam nie wyszły ziomale, no że chyba 

*Miaraculum* Życie to prawdziwa szkoła uczućWhere stories live. Discover now