Rozdział 1

522 39 1
                                    

W nocy nie mohłam spać wciąż myślałam nad moim życiem. Wstałam i wyszłam na balkon, było dość zimno ale nie przejmowałam się tym.
Spojrzałam w dół miałam ochotę skoczyć nie czuć cierpienia nie przejmować się problemami. Poczułam jak łzy płyną mi do oczu. Byłam zdesperowana nie wiedziałam co robić.
-Czemu akurat mnie to spotyka? Co zrobiłam źle?-Tysiące pytań bez odpowiedzi.

-Nie przejmój się.- Nie teraz zaczełam słyszeć głosy. Wariuje jest ze mną naprawde źle.

-To tylko sen prawda? Ja wariuje?

-Nie warjujesz odwróć się.- Nie byłam pewna co tam zobacze. Przez głowę przebiegło mi tysiące pytań.

Odwróciłam się przez moją twarzą ujrzałam postać zwisającą na.. chyba to była... sieć?
-Witam.

-H hej.- Nie ja naprawdę zwariowałam. Stoje w piżamie na balkonie w szpitalu a przedemną zwisa człowiek pająk.

-Co się tak na mnie patrzysz mam coś na masce?

-Przepraszam ,,Człowiek pająk z poczuciem chumoru".

-Słyszałem to, nie jest ci zimno?-Tak było mi zimno ale nie chciałam by to zauważył jestem silna ale nie aż tak.

-Trochę wejdziesz?- Nie byłam pewna czy powinnam go wpuszczać ale raz się żyje.

- Nie muszę lecieć dobranoc.

-Czekaj...- Złapałam go za nadgarstek nie chciałam by mnie zostawił samą.

-Spokojnie będę cię codziennie odwiedzał.- Zbliżył się i złożył delikatny pocałunek na moim policzku. Strzeliłam buraka.
Przy drógim budynku straciłam go z oka. Przecież sama nie wiem gdzie będę mieszkać.

Spojrzałam na zegarek 1.00 czas spać jutro mam zacząć nowe życie.

___________________________________________________________________________
Kolejny rozdział.
Przepraszam za błędy.

I jak się czyta, piszcie komentarze.😀

Ślady Przeszłości I Teraźniejszości/Sezon 1 I 2Where stories live. Discover now