Rozdział 13

8.9K 454 32
                                    

Od: Damianek
Tututututu chaps!

Do: Damianek
Co Ci?

Od: Damianek
Udaje rekina. Tututututu  (piosenka z filmu w którym płynie rekin)

Do: Damianek
Hahahahhahaha...

Od: Damianek
Taki jestem fajny ja wiem delfinku

Do: Damianek
Zdajesz sobie sprawę że jestem w szkole i mi przeszkadzasz? 

Od: Damianek
Tak ale wiem ze mi wybaczysz bo mnie kochasz delfinku ♡

Do: Damianek
No pewnie kocham Cię całą noga!!!

Od: Damianek
hahahaha! A ja Cię kocham całym palcem!!! Dobra mała powiedz mi co robisz po lekcjach

Do: Damianek
W sumie nic. A co?

Od: Damianek
No to przyjadę po Ciebie po szkole i pojedziemy na jakiś obiad. Co ty na to?

Do: Damianek
Kończę o 14:15!

Damian już nic nie odpisał, a ja postanowiłam dalej niby słuchać nauczyciela od fizyki. Damian jest naprawdę super przyjacielem w sumie jest dla mnie jak brat. Bardzo lubi mnie rozpieszczać i wiem ze zawsze mogę na niego liczyć tak samo jak na Sky i Zeyna. Szkoda, że nie mieszka tutaj na stałe.

Chwilę potem zadzwonił dzwonek, wiec wstałam i wzięłam swoje rzeczy później wychodząc z sali. Sky niestety nie ma ze mną fizyki ponieważ ten przedmiot jest podzielony na dwie grupy. Można powiedzieć ze w tej pierwszej są Ci "lepsi" w której jestem ja, a w drugiej Ci "gorsi". No dobra mam jeszcze dwie lekcje w tym jedna przerwę obiadowa. Wolnym krokiem poszłam w kierunku stołówki zatrzymując się przy samych drzwiach by poczekać na Sky.
Oparłam się o ścianę i tak miałam widok na wszystkich przechodzących obok mnie licealistów. Po paru minutach zauważyłam Pana zadufanego w sobie księcia z bajki Hemmingsa wraz z jego trójka przyjaciół i plastikiem przy boku Luka, która ma tyle tapety na ryju że aż w Afryce można zobaczyć jak się świeci. Ja naprawdę nie rozumiem jak on może Ją całować. Gdybym była na miejscu Luka i miała wybrać czy dać  całusa jej lub pieskowi który się bardzo mocno slini to serio dałabym całusa pieskowi. JA SERIO...

- Cassie!!
- um co? - spojrzałam się na brunetkę która pstrykała mi przed oczami dwoma palcami.
- hahahha znowu się zamyslilas.
- no tak wyszło
- dobra chodź na stołówkę bo jestem baaardzo głodna - powiedziała brunetka i pociągnęła mnie za rękę w stronę stołówki.
- a gdzie Zayn? - zapytałam siadajac na swoje miejsce zaklepane juz od pierwszej klasy liceum. To miejsce jest moje i jak już w tej szkole mnie nie będzie to nadal to miejsce będzie TYLKO moje!
- em nie wiem. Widziałam go przy sali od matmy, a później zauważyłam tapeciare z księciem.
- musisz przy jedzeniu?
- hahahah. A właśnie kiedy znowu idziesz do zamku naszego królewicza? - zapytała brunetka poruszając zabawnie brwiami.
- nie wiem. Jak na razie pani Liz się nie odzywa wiec znaczy ze mnie nie potrzebują. Szczerze trochę się ciesze bo przynajmniej nie będę musiała widzieć Luka.
- w sumie, ale zobacz masz w sumie fajna okazję żeby się tam wkręcić.
- wkręcić? Czyli gdzie?
- no do ich "elity"- powiedziała brunetka robiąc niewidzialny nawias rękami.
- wiesz co jakoś nie zależy mi na tym. Zresztą popatrz na mnie, a na plastika. Żeby dostać się do ich grupy musiałabym wyglądać tak jak ona. A nie odwalilo mi na tyle. Zresztą chcesz być w grupce w której każdy jest fałszywy?
- nie! Ale popularność hmm czasami chciałabym być popularna ale później mi przechodzi jak widzę plastika hahha.

Po skończonym temacie pana Luka i tapeciary rozmawiałam jeszcze ze Sky na różne inne tematy przy okazji jedząc sałatkę z kurczakiem. Po 10 minutach zadzwonił dzwonek i tak wraz z brunetka skierowałam się w stronę sali od języka angielskiego. Po drugiej godzinę języka angielskiego  nadszedł koniec lekcji. Witam pyszne jedzonko na które zabierze mnie mój przyjaciel juhuuu! Po dzwonku szybko schowałam moje rzeczy do torby i razem ze Sky wyszłam z sali.
- zakupy? - zapytała moja przyjaciółka
- przepraszam ale nie dzisiaj. Umówilam się już z Damianem. Ma mnie wziąć na obiad i ogólnie chce pogadać. Jak wrócę to zadzwonię i może wyjdziemy na spacer?
- pewnie. To ja lecę szybko do Sary bo musze pożyczyć od niej książkę.
- książkę?
- oj dobra masz mnie. Jest siostrą Harrego i zapewne stoi z nim. Wiec no wiesz heheh
- aaa rozumiem. Dobra leć buziaki
- no hey - krzyknęła Sky, a ja pokierowałam się w stronę wyjścia.

Wychodząc z budynku skierowałam się na parking. Dziwne ze przed szkołą nie ma żadnych uczniów zwłaszcza ze zawsze tutaj są. Docierając na parking zauważyłam że bardzo dużo dziewczyn szczerzy się jak mysz do sera pewnie do Luka. Ale chwila Luk stoi przy swoim aucie prawie czerwony ze złości ee. I wiecie co? Te laski nie patrzą się na Luka tylko na Damiana który opiera się o swoje auto. Ulala czyżby Damian robił za konkurencję Hemmingsowi? Spojrzalam jeszcze raz na Damiana i w sumie nie dziwie się czemu wzrok wszystkich lasek łącznie ze mną jest skierowany na niego. Damian ma na sobie biała bluzkę i czarna skórzana kurtkę opinajaca jego mięśnie. Na jego szczupłych nogach są czarne spodnie, a na stopach białe air forcy. Na nosie miał okulary przez co jeszcze bardziej wyglądał seksownie. Włosy były ułożone w artystyczny nieład. Tak naprawdę wyglądał jak Bóg seksu. I taki Bóg czekał na mnie hehe.

To co może zrobimy tym wszystkim laskom na złość? - powiedział głosik w mojej głowie. W sumie co mi szkodzi.

Podchodząc do samochodu mojego przyjaciela  z wielkim uśmiechem rzuciłam się na niego i zamknelam go w szczelnym uścisku.

- wowowo co Cię tak na miłość wzięło i to jeszcze przed szkołą? - zapytał chłopak śmiejąc się pod nosem i mocniej mnie przytulajac
- chce zrobić wszystkim tym laskom co się na Ciebie patrzą na złość. Niech gnija z nienawiści ze ja mogę Cię przytulić a one nie buahaha.
- hahah mała wredotka.
- no, a jak - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy
- Cassie?
- co jest?
- jesteś pewna że zrobiłaś to tylko przez te laski?
- nie no ogólnie się jeszcze przytuliłam bo wiesz stesknilam się.
- tak? To czemu jakiś blondyn patrzy się na mnie wzrokiem, który mówi ze zaraz mnie zabije?
- eee co?

Skończyłam!! Już od godziny pisze ten rozdział i jestem juz naprawdę zmęczona, wiec zaraz lecę spać. Od razu przepraszam jak brakuje przecinkow, kropek lub niektóre słowa nie dociagniete. Ledwo patrze na oczka, a tak bardzo chciałam skończyć ten rozdział i go dodać, że już miałam gdzieś cała interpunkcje chociaż i tak starałam się pisać normalnie i jak na człowieka przystało. Obiecuje, że jutro wszystkie przecinki i kropki wstawię. Teraz lecę spać, wiec miłego czytania.
Dobranoc! ♡♡

Kiss meWhere stories live. Discover now