- My tylko zgrzejemy pizze i idziemy do siebie - powiedziała szybko podając mi szklanki - pierwsze drzwi od lewej - wskazała ręką na schody, poszłam w tym kierunki i weszłam do góry, omijając trzy inne pokoje, doszłam do owych drzwi, weszłam do środka, cały pokój był bardzo przytulny, w jasnych kolorach błękitu, na oknach duże zasłony.

/~/ Perspektywa Rozalii /~/

- I co planujecie chłopacy? - spytałam się, kiedy otwierałam mikrofale, by wyciągnąć pizze.

- Plotkowanko - powiedział do śmiechu Kastiel.

- To chłopacy plotkują? - powiedziałam, chichocząc pod nosem.

- Ależ oczywiście - dopowiedział Kastiel.

- Nie pogrążaj się Kastiel - powiedział Lysander, przybliżyłam się do chłopaków i usiadłam koło Kastiela.

- I jak sprawy? - powiedziałam do Kastiela, Lysander wyłonił się za przyjaciela i spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem - Lys, nie podsłuchuj - powiedziałam, chichocząc pod głosem.

- Gadaj Kastiel - powiedział zażenowany.

- Nataniel wyjaśni tę sprawę - powiedział, kiedy otwierał piwo.

- Sam? - spytałam się.

- Jedynie musi porozmawiać z Olgą.

/~/ Perspektywa Olgi /~/

Rozalia jeszcze nie przyszła, położyłam torbę na podłodze i usiadłam po turecku przy łóżku na dywanie, najwygodniejszy sposób siedzenia. Spojrzałam na ścianę, gdzie wywieszone są zdjęcia w ramce, Leo wraz z Rozalią i Lysandrem.

- Już jestem! - wparowała do pokoju Rozalia z talerzem pizzy i sokiem - Mam wiele spraw do poplotkowania!

- P-plotkowania? Mamy kogoś obgadywać.

- Ale tak między nami - powiedziała, kiedy usiadła koło mnie, położyła pizze przed nami, podałam szklanki gdzie nalała do nich sok - zaczniemy od szkoły, myślisz, że będziemy mieli jakieś nowe wydarzenie w szkole, dawno nie było, chyba że nie wiesz, o jakich wydarzeniach mówię, bo u nas jeszcze nie byłaś.

- Trochę tego nie rozumiem - powiedziałam, kiedy napiłam się soku.

- To są, takie powiedzmy... Wyjątkowe dni w szkole gdzie nie ma lekcji, ostatnio była Wielkanoc i zamiast lekcji mieliśmy cały dzień z klasą do spędzenia, z wychowawcami pojechaliśmy na cały dzień do lasu na spacer.

- Takie dni... - pomyślałam o wydarzeniu, w których pomagam Iris i Violettcie.

- Ja myślę, że kolejne wydarzenie będzie związane coś ze sportem, ale jak będzie ze sportem to się zwalniam - pomyślałam o wydarzeniu sportowym, wolałabym wtedy nie spotkać się z Amber - ostatnio widziałam, jak parę godzin siedziałaś z Violettą i Iris, podejrzewam, że szykowaliście rzeczy na kolejne wydarzenie, jakie będzie, chcę wiedzieć, czy warto.

- W-wiesz, jeżeli one ci nie powiedziały, to ja nie powinnam rozpowiadać - podrapałam się po karku, mówiąc ze sztucznym uśmiechem.

- Dobra, mniejsza o to - powiedziała, kiedy podała mi talerzyk z pizzą, wzięłam szklankę, by się napić - a teraz zacznijmy o chłopakach - powiedziała, gdzie po tych słowach zachłysłam się sokiem - oj nie duś się - powiedziała, śmiejąc się na głos.  

// OGŁOSZONKA //

Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale miałam trochę spraw do załatwienia miedzy innymi reinstalacje laptopa wraz z ponownym instalowaniem win 10. A do tego kręcę serial na youtube...

Pogwiazdkuj, jeżeli będzie jakieś niesamowite komentarze to może szybciej napisze kolejny rozdział.

Co myslicie o maratonie książkowym? 

Ładnie komentuj xD

Do góry taka "chamska reklama" xD

Do góry taka "chamska reklama" xD

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.
Pani mego serca - Słodki Flirt  |1&2|Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ