Idź już

512 44 4
                                    

《Emma》
Weszłam do domu cała zapłakana. Na szczęście rodzice oglądali jakiś film i nie zauważyli. Wbiegłam po schodach i chciałam jak najszybciej udać się do mojego pokoju jednak zderzyłam sie z moim bratem.
-Uważaj... zaraz Em ty płaczesz?
-Wszystko się posypało James.
-Em... - blondyn chciał mnie przytulić, ale zerwałam się biegiem do mojego pokoju zamykając go na klucz. Oparłam się o drzwi i zsunęłam po nich na ziemię.
-Emma otwórz proszę cię. - powiedział chłopak - Em co się stało? Otwórz to porozmawiamy. - nic mu nie odpowiedziałam. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Rano obudziłam się z zapuchniętymi oczami i bólem głowy. Przypomniałam sobie wydarzenia z wczoraj i pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku. Nagle mój telefon zawibrował, wzięłam go do ręki i popatrzyłam na wyświetlacz. 13 nieodebranych i 4 wiadomości wszystko od Bradley'a.

Brad:
"Em błagam cię odbier telefon."

Brad:
"Odezwij się do mnie musimy porozmawiać chcę ci wszystko wyjaśnić."

Brad:
"Wiem zachowałem się jak idiota i nic mnie nie usprawiedliwia, ale spotkajmy się."

Brad:
"Kocham Cię"

Zablokowałam telefon i odłożyłam go na biurko. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki się ogarnąć. Weszłam pod prysznic i puściłam wodę, stałam tak 10 minut nic nie robiąc w końcu wzięłam szampon i umyłam głowę. Wysuszyłam włosy, ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż po czym udałam się na dół.

Skierowałam się do kuchni, z której dochodziły głosy.
-Stary pogięło cię? Jak w ogóle mogłeś zrobić coś takiego? Wiesz jak ona się teraz czuję? - zauważyłam mojego brata, który stał na przeciwko loczka.
-James wiem co zrobiłem. Zachowałem się jak idiota po prostu nie wytrzymałem i
-Posłuchaj Brad powiedziałeś, że jej nie skrzywdzisz, a właśnie to zrobiłeś. - przerwał mu blondyn.
-Ja ją kocham zro... - nagle przewróciłam wazon, który spadł na ziemię i rozbił się robiąc przy tym hałas. Zamarłam, a ich spojrzenia skierowały się na mnie.

-Em błagam cię pozwól mi wyjaśnić. - brunet zaczął iść w moją stronę, a ja spojrzałam na niego z zimnym wyrazem twarzy - Porozmawiajmy.
-Nie Brad. Nie chce słuchać, żadnych twoich wyjaśnień. Zawiodłeś mnie i nic cię nie tłumaczy.
-Emma ja to wszystko wiem, ale
-Idź już Bradley - przerwałam mu i odsunęłam się tak, aby mógł przejść. Chłopak spojrzał na mnie ostatni raz po czym wyszedł.

-Popełnij błąd, ale nie skreślaj go za taką głupotę. Każdy zasługuje na drugą szansę.
-Skończyłeś? - zapytałam James'a - Wiesz co braciszku? Lepiej zajmij się swoim życiem. - powiedziałam bardzo spokojnie.
-Pamiętaj, że zawsze możesz ze mną o wszystkim porozmawiać. - podszedł do mnie i mocno przytulił - Nie jestem tylko twoim bratem pamiętaj, że jestem też przyjacielem. - odwzajemniłam jego uścisk i wyszeptałam
-Dziękuję.
-Odwieść cię na plan? - zapytał, a ja tylko skinęłam twierdząco głową. Posprzątałam rozbity wazon, a James wziął kluczyki, ubraliśmy kurtki i wyszliśmy z domu.

______________________________

Cześć kochani. Przepraszam, że dodaje ten rozdział tak późno, ale o ile miałam szczęście dodać poprzedni tego nie udało mi się. Wróciłam dzisiaj rano dosłownie kilka minut przed 8 i dodaje wam rozdział. Żeby zrekompensować wam tą nieobecność oprócz rozdziału w piątek jutro pojawi się jeszcze jeden. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Buziaki.

Something More {Bradley Simpson}(ukończono)Where stories live. Discover now