Mogę się dosiąść?

716 49 3
                                    

Te dwa tygodnie zleciały mi w zabójczym tempie. Cieszyłam się z tego, że jestem z Bradley'em postaniwiliśmy jednak na razie nic nie mówić naszym przyjaciołom. Jeśli miałoby się wydać niech wyda się samo. Nie chcemy, żeby była z tego jakaś sensacja.

Za miesiąc święta, a po nich sylwester. Po Nowym Roku zaczynamy prace na planie nowego filmu, w którym gram. Poznam w tedy całą obsadę i resztę ekipy. Jestem bardzo podekscytowana.

Chłopaki znaleźli menagera i na swoim kanale mają już teledysk do swojej piosenki. Jestem z nich szalenie dumna.

Dzisiaj była sobota. Rodzice wyszli do znajomych, do Jamesa przyszła Bella, a Julie spędzała czas z Trisem. No tak zapomniałabym w końcu postanowili być razem.

W domu nie miałam co robić, więc umówiłam się z Bradem w kawiarni. Potwornie dzisiaj lało więc wzięłam parasol i udałam się w wyznaczone miejsce.

Po 20 minutach byłam w budynku. Rozglądałam się po pomieszczeniu, ale mojego chłopaka jeszcze nie było. Usiadłam przy stoliku i zamówiłam gorący napój. Po kilku minutach usłyszałam znajomy głos za moimi plecami.

-Cześć Em.
-Cześć. - odpowiedziałam, a chłopak stanął przede mną.
-Mogę się dosiąść?
-Nie. Nie możesz. Czekam na kogoś. - odpowiedziałam oschle. Zielonooki i tak usiadł i zmierzwił swoje lekko mokre, brązowe włosy. Tylko pokiwałam głową na boki.

-Chciałbym ci wszystko wyjaśnić. - zaczął, ale mu przerwałam
-Wyjaśniałeś mi to już tyle razy, że znam to już na pamięć. Wiesz co Tom nie masz już nawet czego. Ten etap życia, w którym byłeś głównym bohaterem mam już zamknięty i wiesz co już nigdy do niego nie wrócę.

-Ale możesz zacząć nowy etap, w którym ponownie zagoszczę. - w tedy złapał moją dłoń i uśmiechnął się do mnie. Patrzył na mnie tymi zielonymi oczami tak jak w tedy kiedy byliśmy w sobie zakochani.

-Emma ja nadal cię ...
-Przeszkadzam? - ktoś mu przerwał, a ja spojrzałam na chłopaka obok. Momentalnie wyrwałam swoją dłoń, którą nadal trzymał Thomas.
-Cześć kochanie. - wstałam i pocałowałam loczka w policzek, a on złapał mnie w talii.

Zielonooki wstał i powiedział.
-To ja już pójdę, nie chcę wam przeszkadzać. Do zobaczenia Em. - uśmiechnął się w moją stronę, a ja zobaczyłam na twarzy Bradley'a złość. Usiedliśmy przy stoliku, ale brunet nic się nie odzywał.

-Bradley? Wszystko w porządku? - zapytałam.
-Jasne. Poza tym, że moją dziewczynę za rękę trzyma jej były to nic się nie stało. - powiedział sarkastycznie, a w jego oczach było widać gniew. Zaskoczyło mnie to co powiedział.

-Skąd wiesz, że byłam kiedyś z Tomem?
-No tak bo ty mi nic nie powiedziałaś. Zrobił to twój brat. I wiesz co? Wiem wszystko. To, że znowu chce z tobą być też. - powiedział rozdrażniony.

-Ale ja nie chcę. Bradley to już przeszłość, to nie ma już dla mnie żadnego znaczenia. - podeszłam do niego i przykucłam tak, że nasze twarze znajdowały się na tej samej wysokości. - Kocham tylko ciebie. - w jego oczach nie widziałam już gniewu, teraz widziałam radość. Chłopak ujął moją twarz w dłonie i powiedział.
-Ja ciebie też. - po czym złożył pocałunek na moich ustach.

Całował tak delikatnie i to właśnie było cudowne. On był cudowny. Przy nim nie bałam się niczego. Chociaż, była jedna rzecz ... bałam się, że kiedyś mogę go stracić. Kiedy nasze usta oderwały się od siebie chłopak oparł swoje czoło o moje i wyszeptał.

-Nawet nie wiesz jak cholernie mocno cię kocham. - i pocałował mnie we włosy.
-No proszę, proszę. A tutaj co się wyprawia? - ktoś się odezwał, a my spojrzeliśmy w stronę źródła tego głosu.

____________________________

Cześć kochani. Witam was w 15 rozdziale. Ach ten Tom cały czas się kręci koło Emmy. Jak myślicie co chciał jej powiedzieć? Może chce ją odzyskać? A co z Bradem? Czy Emma z niego zrezygnuje na rzecz starej miłości. Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie w kolejnych rozdziałach. A tymczasem nie zapominajcie o gwiazdkach i komentarzach, które są dla mnie bardzo ważne. Chcę znać wasze zdanie na temat tego rozdziału. Pozdrawiam.

Something More {Bradley Simpson}(ukończono)Where stories live. Discover now