Przyłapani

660 47 2
                                    

-Yyy to nie tak jak wam się wydaje. - razem z Bradley'em wstaliśmy i odsuneliśmy się od siebie o kilka kroków.

-Tak czyli w cale się tu nie umówiliście i w cale się nie całowaliście? - powiedział James.
-Dobra, czyli jednak dobrze wam się wydaje. - zaczął loczek.
-A nie mówiłem! Mogłem się w tedy z wami założyć jak przeczytaliśmy tą wiadomość. - odezwał się Tris

-Chwila. Jaką wiadomość?
-No zostawiłaś telefon w domu, a Brad napisał ci sms-a, że zaraz bd w kawiarni. No więc zadzwoniłem po wszystkich i przyszliśmy tu. - wytłumaczył mój brat
-James! - powiedziałam jego imię oburzona

-Emma nie zmieniaj tematu. Czemu mi nie powiedziałaś, że jesteście parą? - powiedziała z wyrzutem Julie
-Nie bądź na nią zła. - zaczął Brad - Oboje tak postanowiliśmy. Zrozumcie nie chcieliśmy robić z tego jakiegoś wielkiego "halo" - dokończył swoją wypowiedź zaznaczając cudzysłów w powietrzu.

-Długo jesteście razem? - zapytała Bella
-Dwa tygodnie. - odpowiedzieliśmy równo z brunetem i zaczeliśmy się śmiać. Dziewczyny podeszły do mnie i zaczęły gratulować. To samo zrobili Vampsi z Bradley'em. Usłyszałam jak mój brat mówi do chłopaka.

-Jeśli ją skrzywdzisz będziesz miał ze mną do czynienia. Rozumiesz?
-Spokojnie. - brązowooki przerwał i spojrzał na mnie - Jest dla mnie zbyt ważna. - podszedł i mocno mnie przytulił po czym pocałował mnie w czoło. Dobrze wiedział, że kochałam kiedy to robił.

*******

Na święta razem z Jamesem i rodzicami pojechaliśmy do Dorest do dziadków. Ten tydzień spędziliśmy w naprawdę miłej atmosferze.

Rodzice przyjechali razem z nami do Londynu, a kiedy byliśmy w domu poszli przepakować swoje walizki i pojechali na lotnisko. Chcą spędzić czas tylko we dwoje więc na sylwestra wyjeżdżają razem do Hiszpani.

Pod ich nieobecność pozwolili nam zaprosić kilku znajomych. No więc tak zrobiliśmy, a oni zaprosili swoich znajomych, a tamci swoich i prawie kazdy przyszedł z osobą towarzyszącą. I tak zrobiła się z tego niezła impreza. Kiedy rodzice wrócili po niczym nie było śladu, a my też im o niczym nie mówiliśmy.

*******
W końcu nadszedł ten dzień. Dzisiaj jadę na plan filmu, w którym gram. Bradley odwiózł mnie pod studio i życzył powodzenia w nowej pracy. Powiedział, żebym po niego zadzwoniła kiedy skończe, a on po mnie przyjedzie po czym odjechał.

Od 10 minut kręciłam się po budynku i poznałam już reżysera i scenarzystów. Potem resztę ekipy. Są to naprawdę wspaniali ludzie, bardzo mili i uprzejmi.

Poznałam już wszystkich oprócz jednej osoby. Chłopaka, który miał mi partnerować w filmie. Razem mieliśmy grać główne role. Nagle usłyszałam, że ktoś do mnie mówi.

-Cześć jestem Tom i ... - odwróciłam się - Emma? To ty grasz Chloe?
-To są chyba jakieś żarty. Co ty tu robisz? - zapytałam zdenerwowana.
-Nie denerwuj się. Wygląda na to, że bedziemy razem pracować. - już nic się nie odezwałam tylko odeszłam od uśmiechniętego zielonookiego.

Po kilku godzinach opowiadań o tym jak będzie wyglądać nasza praca na planie i rozdania arkuszów z rozpiską gdzie, kiedy i o, której mamy być mogliśmy iść do domów. Wyszłam przed studio i próbowałam dodzwonić sie do mojego chłopaka.

-Ktoś tu nie odbiera.
-Daj spokój Tom.
-No już dobrze. Nie złość się. Chodź podwiozę cię. - zaproponował.
-Nie trzeba, poradzę sobie. - ruszyłam chodnikiem przed siebie.

-Emma jest ciemno, zimno, a ja na pewno nie puszczę cię tak samej do domu. - nie zareagowałam. Nagle poczułam jego dłonie na mojej talii i chłopak przerzucił mnie przez ramię.

-Tom postaw mnie! - zaczęłam go uderzać pięściami po plecach, a on zaczął się śmiać i podszedł do samochodu. Po chwili znalazłam się w środku.
-Powiedziałem, że cię odwiozę. - brunet zamknął drzwi od mojej strony, a ja lekko się uśmiechnęłam.

____________________________

Hej kochani. Witam was w 16 rozdziale. W tej części jest trochę namieszane za co was bardzo przepraszam. Nie zapominajcie o gwiazdkach i o komentarzach, które sa dla mnie szczególnie ważne bo poznaje wasze zdanie na temat mojej pracy.

Something More {Bradley Simpson}(ukończono)Where stories live. Discover now