Rano jak zwykle obudził mnie irytujący budzik.
Na szczęście to już piątek.
Wstałam i udałam się do łazienki, gdzie się pomalowałam i załatwiłam sprawy fizjologiczne. Podeszłam do szafy i jak co dzień nie wiedziałam w co się ubrać. Po namysłach ubrałam jeansy i biały obcisły top z Napisem #SEXY. Zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam kartkę na lodówce.
Kochanie musieliśmy wcześniej iść do pracy i wrócimy wieczorem. Pieniądze znajdziesz tam gdzie zawsze i zamów sobie coś na obiad. Kochamy Cię, RODZICE
Zjadłam na śniadanie płatki z mlekiem i wyszłam z domu, zakładając jeszcze moje superstary i skórzaną kurtkę. Dziś do szkoły pojechałam moją Hondą NSX, bo Nat zawiózł tata, a ja nie chciałam jechać sama autobusem. Wysiadając z samochodu zobaczyłam, że Nat i Lucas czekają na mnie pod szkołą.
- Hej, co tam? – przywitałam się z przyjaciółmi wchodząc do szkoły
- Hej, strasznie nie chcę mi się iść na sport – powiedziała Natasha
- Ooo, to nowość – zaśmiałam się i zabrałam potrzebne książki z swojej szafki – A gdzie Lucas? Przed chwilą tu był
- Zagaduje do nowej dziewczyny – wskazała palcem na drugi koniec korytarza, na co się zaśmiałyśmy
- Dobra, chodź na lekcję, bo pani Dankan się wkurzy – powiedziałam i ruszyłyśmy pod klasę
Po lekcji biologii przyszedł czas na niechciany w-f, więc poszłyśmy do szatni się przebrać, a po dzwonku wyszłyśmy na boisko.
- Witam was drogie panie, dzisiaj zagramy w siatkówkę – powiedział trener wskazując na rozwieszoną siatkę
Lekcję minęły nam dosyć szybko i już o czternastej byłam w domu. Po odrobieniu lekcji zadzwoniła do mnie Natasha.
- Hej, przyjaciółko chciałam cię poinformować, że właśnie do ciebie jadę i zabieram na imprezę
- Ale miałyśmy robić projekt i.. – niedane mi było skończyć
- Nie chcę słyszeć jakiś wymówek, już jestem pod twoim domem – i się rozłączyła
Po chwili usłyszałam otwierane drzwi mojego pokoju, a w nich uśmiechniętą Natashe.
- Dobra, poinformowałam twoich rodziców, że dzisiaj śpisz u mnie
- Muszę iść z tobą na te imprezę? Nie możesz wziąć Lucasa? – próbowałam się jakoś wydostać z tego planu
- Lucas już tam jest i na nas czeka, więc bądź tak łaskawa i rusz tą swoją zgrabną dupę
- Ale ja nie mam się w co ubrać- próbowałam się wymigać
- Och, kobieto! – westchnęła i podeszła do szafy, a po chwili pokazywała mi różne sukienki
- Ta nie, ta też, nie, ta jest na mnie za duża, o ta może być – powiedziałam biorąc od przyjaciółki obcisłą czarną sukienkę sięgającą do połowy uda
- Nareszcie, a teraz idź się przebrać
Weszłam do łazienki po czym wzięłam szybki prysznic, założyłam wybrane ubranie i zrobiłam mocny makijaż. Wróciłam do pokoju i założyłam moje ulubione szpilki.
- I jak? – zapytałam dziewczynę siedzącą na moim łóżku
- Wow, chyba nie pójdziesz na tą imprezę
- Dlaczego, aż tak źle wyglądam? – zapytałam przeglądając się w lustrze
- Dziewczyno, wyglądasz bosko i na dodatek seksownie! Wszyscy będą się na ciebie gapić!
- Nie przesadzaj – machnęłam ręką – chodź idziemy
- Naglę taka chętna? – zapytała zdziwiona
Wzięłam jeszcze torbę z ubraniami na zmianę, którą po drodze zostawiłyśmy u Nat. Podjechałyśmy pod dobrze znane mi miejsce, a mianowicie klub brata Lucasa. Jak zwykle była długa kolejka, ale my jako, że kumplujemy się z właścicielem wchodzimy bez niej.
- Hej, Rick – przywitałam się ze znajomym ochroniarzem
- Hej, dziewczyny dawno was tu nie widziałem, wchodźcie
W środku dopadł nas zapach alkoholu i spoconych ciał, przedostałyśmy się do baru w celu zamówienia drinków.
- Milton przyniesiecie nam drinki do loży? – zapytała Natasha
- Pewnie dziewczyny, tam gdzie zawsze?
- Tak
Po drodze do naszej loży wpadłam na umięśnioną sylwetkę jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam – burknęłam i chciałam odejść, ale zatrzymał mnie jego głos
- Spokojnie wiem, że wszystkie laski na mnie lecą, ale ciebie bym się nie spodziewał – słyszę rozbawienie w głosie Olivera
- O, cześć dawno cię nie widziałam – mówię przytulając brata Lucasa – idziesz ze mną do naszej loży?
- Zaraz tam do was przyjdę
- Okej, to do zobaczenia – powiedziałam i zaczęłam oglądać się za przyjaciółką
Gdy nagle natrafiłam na wzrok jakiegoś faceta siedzącego przy barze, na oko miał może z 20 lat
''Jesteś Moja''
Jezu, znów ten cholerny głos
Po kilku sekundach docieram do naszej miejscówki i witam się ze wszystkimi.
- Ej, ten koleś w tamtej loży nie odrywa od ciebie wzroku – szepcze mi na ucho już trochę wstawiona przyjaciółka
- Wiem, próbuję nie zwracać na to uwagi – tak samo szepcze jej do ucha
- Hej, dziewczyny co tam knujecie? – też szepcząc pyta Laura
- Ten facet w loży podajże numer 5, nie odrywa wzroku od naszej Mel
- Właśnie widzę, chyba wpadłaś mu w oko – to zdanie kieruję do mnie mówiąc już normalnie
- Chodźcie potańczyć – mówię chcąc zmienić temat
- Okej – odpowiadają chórem
Około trzeciej nad ranem Oliver zamyka klub i pomagamy mu trochę ogarnąć, ale słabo nam to idzie bo jesteśmy wszyscy nawaleni w trzy dupy. Do domu Natashy wracamy jakąś taksówką, na nasze szczęście dom był pusty, ale znalazłyśmy w kuchni karteczkę z informacją, że rodzice Nat wrócą jutro rano. Weszłyśmy na górę śmiejąc się i kiwając na boki, po czym od razu poszłyśmy spać.
Obudziły mnie promienie słoneczne padając na moją twarz przez nie zasłonięte żaluzje. O dziwo nie bolała mnie głowa, co powinno się stać po spożyciu tylu alkoholu. Spojrzałam w bok, gdzie spała Nat od czasu mrucząc coś przez sen. Wstałam i weszłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic i trochę się ogarnęłam. Zeszłam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki sok pomarańczowy, po czym nalałam go do szklanki. Chwilę potem usłyszałam, kroki na schodach i jakieś przekleństwa.
- Nigdy więcej, tyle alkoholu – oznajmiła Natasha zajmując miejsce przy wyspie kuchennej
- Pragnę zauważyć, że normalni ludzie najpierw mówią hej, ale nie będę taka
- Jak to? Ciebie nic nie boli? – zapytała po czym skrzywiła się z bólu
- Nie i masz – powiedziałam stawiając przed nią szklankę z wodą i jakieś tabletki, które dziewczyna od razu połknęła
Posiedziałam jeszcze z nią jakieś trzy godziny i zdecydowałam, że muszę już wracać do domu. Zamówiłam sobie taksówkę i po piętnastu minutach byłam na miejscu.
Hej ❤
Zostawcie komentarz i ✮, a kolejny rozdział na pewno będzie szybciej
~ 1041 słów
CZYTASZ
You belong to Me
WerewolfJestem jedną z niewielu, którzy wiedzą o istnieniu wilkołaków. Jednymi z nich są moi rodzice, a w moich żyłach płynie krew i człowieka i wilkołaka, ponieważ nie wszyscy z mojej rodziny są wilkołakami. Niestety nie mogę przemieniać się w wilka, ale m...