- Jeszcze nic - odpowiedział ze swoim tajemniczym uśmieszkiem na twarzy i wrócił do plądrowania lodówki.
- Jeszcze?- spytałam podejrzliwie.
- Mam taki plan... wiesz, Cole teraz śpi, więc chcę mu zrobić małą niespodziankę - wyjawił i położył bitą śmietanę na blacie.
- Och, Jay, czy ty się nigdy nie nauczysz?- Pokręciłam głową z dezaprobatą.- Źle to się dla ciebie skończy i ty dobrze o tym wiesz.
- E tam... będzie fajnie. Nie raz robiłem coś podobnego - Zaśmiał się.- Chodź ze mną - zaproponował.
Czy ja się nie przesłyszałam?
- Heh, nie dzięki. Wolę pożyć jeszcze z parę dobrych lat - odmówiłam i chciałam wyjść, ale wpadłam na Cole'a, który wyglądał na dopiero co obudzonego.
- A niech to!- krzyknął Jay i rzucił śmietaną w naszą stronę.
Ja w porę zareagowałam i udało mi się uniknąć uderzenia. Mistrzowi ziemi jednak się nie poszczęściło i dostał nią prosto w twarz.
- JAY!- Wrzask Cole'a było słychać w prawie całym klasztorze.
- No cóż... ten tego... ja muszę już iść, więc... pa!- powiedział szybko i zanim czarny ninja zdążył cokolwiek zrobić, jego już nie było.
- Cóż, prawdziwy z niego ninja - stwierdziłam żartobliwie. Twarz chłopaka rozchmurzyła się nieco. W końcu nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
Uśmiechnęłam się zwycięsko pod nosem.
Cole podszedł do lodówki i zaczął w niej szperać.
- Podobno z Jay'em chcieliście obejrzeć jakiś film - Chwyciłam jabłko w dłoń i ugryzłam kawałek.
- No... mówił, że chce spędzić z nami czas i... coś tam, coś tam - Czarnowłosy był nieco zajęty szukaniem czegoś do jedzenia.
Zamknął lodówkę, a w jego rękach ujrzałam żeberka.
Widać lubi jeść.
- To może ja i Nya wybierzemy film? Ostatnio wy to robiliście. Nawet przyrzekliście, że następnym razem obejrzymy coś od nas - mówiłam, obracając w dłoniach nadgryzione jabłko.
- Tylko ahmhsbdmmmms sshsksssnnnn - Zaczął przeżuwać mięso.- hsmmmmhdhmn, dobra?
Popatrzyłam na niego jak na wariata.
- Blah, blah, blah... powtórz, bo cię nie zrozumiałam.
- Mówię, żebyście nie wybrały żadnego babskiego romansidła.
- Oj, weź. Przesadzasz. Romansidła są fajne. Wiesz... mają sidła - powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
- Ha, ha... bardzo śmieszne. Idźcie już wybierać ten film.
Zaśmiałam się krótko i wyszłam z kuchni, jedząc po drodze jabłko. Dotarłam przed drzwi Nyi i, oczywiście, zapukałam. Po chwili mogłam swobodnie wejść do środka.
- Wybieramy film - oznajmiłam przyjaciółce i wrzuciłam ogryzek do kosza.
- A to ci niespodzianka - mruknęła pod nosem i popatrzyła na mnie, odkładając telefon na biurko.
- Obiecali nam. Więc... co planujesz?
- Ja już wiem co - powiedziała. Na jej twarzy wtargnął złowieszczy uśmiech.
Chłopcy, szykujcie się.
*
Razem dumne weszłyśmy do salonu, gdzie wszyscy chłopcy już na nas czekali. Natychmiast skupili swój wzrok na nas.- A więc... po krótkiej naradzie postanowiłyśmy, że - Trzymałam napięcie.- obejrzymy Królową Zachodu.
- Co? No nie... widziałem zwiastun. Ten film jest do kitu - powiedział zawiedziony Jay i skrzyżował ręce na piersi.
- No właśnie, podobno strasznie nawalili z reżyserią - dodał Kai.
- Z efektami specjalnymi też się zbytnio nie popisali - odezwał się Zane.
- Czemu już skreślacie ten film, skoro jeszcze go nie widzieliście? Najpierw obejrzycie, a później oceńcie - doradziłam.
- Wszyscy, którzy to oglądali zjechali ten film - zabrał głos czarny ninja.
- Bo to hejterzy. Teraz macie oglądać i nie marudzić - rozkazała Nya i włożyła płytę do odtwarzacza, na co chłopcy głośno jękneli.
Dosiadłam się do Kai'a, który siedział na kanapie. Nya zajęła miejsce koło Jay'a leżącego na podłodze i opartego o poduszkę.
- Podobno nawalili z reżyserią - powtórzyłam słowa czerwonego ninja, udając jego głos.
- Ej, nie mam takiego głosu - zaprzeczył.
Prychnęłam i przytuliłam chłopaka. Jego ręka po chwili znalazła się na mojej talii.
W połowie filmu miałam dziwne wrażenie, że ktoś ciągle na nas patrzy. Chciałam niezauważona zobaczyć, kto to i kątem oka spojrzałam w tamtą stronę. Okazało się, że to Lloyd wciąż się w nas wpatruje.
To nie był normalny wzrok... w jego oczach było widać zazdrość. Nie wiedziałam, skąd to wiem, po prostu to czułam.
Nieoczekiwanie po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
Kai natychmiast to wyczuł.
- Hej, zimno ci?- spytał troskliwie.
- Ech... nie. Czasem tak mam. Nieważne - Uśmiechnęłam się do niego. Pocałował mnie delikatnie w usta i wróciliśmy do oglądania filmu.
Wciąż jednak czułam na sobie wzrok.
YOU ARE READING
Władcy Żywiołów I Ninjago
FanfictionJednego, niezwykłego dnia, dziewczyna, która wiedzie normalne życie odkrywa w sobie moc. Przeszłość daje o sobie różne znaki. Na jaw wychodzą tajemnice, stary wróg postanawia wyjść z ukrycia. Przez to całe życie bohaterki zaczyna się zmieniać. Kto...
Rozdział 41
Start from the beginning