Rozdział 23

3.3K 227 50
                                    

- Mistrzu? Czy... czy coś nie tak?- zapytałam nieśmiało sensei'a, równając krok z jego krokiem.

Wu najwidoczniej pochłonięty był swoimi myślami, bo, gdy zadałam mu pytanie, otrząsnął się i dopiero wtedy odpowiedział na moje pytanie.

- Chcę po prostu coś sprawdzić - kiedy mistrz odpowiedział, byliśmy już w jego pokoju.

Usiedliśmy wygodnie na poduszkach.

- Gdy śnisz - zaczął sensei.- masz panowanie nad swoim snem?

To pytanie zupełnie wybiło mnie z tropu.

- A co to ma do rzeczy?- spytałam.

Starzec westchnął.

- Być może oprócz pochłaniania mocy, posiadasz dar panowania nad snami.

- Tak, mam tak dosyć często.

Mistrz zaczął gładzić swoją brodę, poważnie nad czym się zastanawiając.

- Twoja matka skontaktowała się z tobą przez sen, przekazała ci coś ważnego?

- Nie, raczej nie. Opowiedziała mi tylko wszystko o sobie i... potem wszystkie wspomnienia z dzieciństwa, które niegdyś zapomniałam, zaczęły przelatywać mi przed oczami.

- Myślałem, że wiem wszystko o Mistrzyni Blasku Księżyca, lecz najwidoczniej tylko mi się zdawało. Tak jak księżyc, czuwasz nad snami swoich bliskich. Sprawdzimy coś jeszcze...

- Czuwam? Nad snami? Chwila moment, to znaczy, że...

- Potrafisz przechodzić między snami - dokończył za mnie.

- Z dnia na dzień to wszystko robi się coraz bardziej zwariowane - Westchnęłam.

- Wiem, że to trochę dziwne, ale przyzwyczaisz się. Teraz chcę sprawdzić jeszcze jedną rzecz...

- A mianowicie jaką?

- Sprawdzimy, czy potrafisz przywoływać wspomnienia. Spróbuj.

Lekko zdziwiona usiadłam w siadzie skrzyżnym i położyłam dłonie na kolanach. Zamknęłam oczy i czekałam na dalsze polecenia Wu.

- Spróbuj coś sobie przypomnieć. Wydarzenie, którego nie do końca pamiętasz.

Spośród wszystkich moich wspomnień wybrałam jedno, a mianowicie te ,kiedy byłam z rodzicami w zoo. Nie za bardzo to sobie przypominam. Widzę je jak przez mgłę. Skupiłam się na tym, że chcę je zobaczyć, najbardziej na świecie. Po chwili widziałam już wszystko, co się tam zdarzyło. Jak jeździłam na koniu, gdy widziałam wielkie akwarium. To wszystko było jakbym przeżywała to od nowa. Wspomnienie się skończyło i otworzyłam oczy.

- Udało mi się - Podniosłam wzrok na zadowolonego mistrza.

- Świetnie, ale i tak będziesz musiała poćwiczyć - odparł śmiejąc się swoim donośnym głosem.

- A myślałam, że obejdzie się bez treningów - mruknęłam nieco zawiedziona pod nosem.

- Możesz już iść.

- Właściwie... to mam jeszcze kilka pytań. Oczywiście, jeżeli mistrz nie ma nic przeciwko temu - Uśmiechnęłam się niewinnie.

Wu przytaknął skinięciem głowy

- Mogę panować nad swoimi snami? Robić co chcę, tworzyć wszystko, co wymyślę?- Kiwnął głową potwierdzająco.

- Jakie jest twoje kolejne pytanie?

- Potrafię odwiedzać innych w snach? Powiedzmy... Jay'a?

- Tak.

Coś czuję, że Jay będzie miał koszmary przez jakiś czas.

Uśmiechnęłam się nagle.

- Mam do ciebie tylko jedną prośbę, nie dręcz Jay'a - Westchnęłam cicho.

- Jeden koszmar chyba mu nie zaszkodzi, prawda?

Sensei pokręcił głową.

- Dobrze, idź już drogie dziecko.

- Dziękuję, sensei!- krzyknęłam, wybiegając z pokoju Wu.

Jay, szykuj się!

Władcy Żywiołów I NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz