Poranek

3.4K 198 17
                                    

Chwała niebios, że żaden z członków Bts nie wrócił w nocy do Dormu bo mówiąc delikatnie spotkałby go dość intrygujący widok. Suga w samej koszuli leżał na plecach trzymając w objęciach praktycznie nagiego Jimina. Mimo, że w nocy nie mieli okazji spać Min nie wyglądał na nie zadowolonego. Nawet nie chciał odespać tego czasu w dzień. Krótka drzemka pierwszy raz w życiu mu wystarczyła. Gdy tylko młodszy się obudził również i starszy z początku nie chętnie otworzył oczy ale gdy ujrzał twarz Jimina uśmiechnął się. – i Jak?- spytał, patrząc jak zielonowłosy pociera oczy po czym błądzi wzrokiem po pokoju. Gdy dotarło do niego zadane pytanie zamyślił się kładąc ręce na plecach kochanka –Dupa mnie boli!- Skwitował wreszcie krzywiąc się na znak, że cierpi. Zapadłą cisza, obaj patrzyli sobie głęboko w oczy jakby byli postaciami z wosku a nie żywymi ludźmi. Ten na górze nie mógł się oprzeć głaskaniu drugiego. Delikatnie muskał jego włosy na zmianę lewą bądź prawą ręką.

Jimin~

-Pomyśl sobie co by się stało gdyby ktoś się dowiedział!- Powiedziałem wyobrażając sobie jak właśnie J-Hope wbiega niczego nie świadomy do pokoju albo jak Kookie wraca padnięty w środku nocy i zastaje nas w takiej a nie innej sytuacji już widziałem minę Rapmona kiedy to otwiera drzwi do sypiali i krzyczy z przerażenia. To była straszna perspektywa, chociaż wbrew pozorom oni mogliby dochować tajemnicy gorzej gdyby ta informacja dotarła do menagera. Ten to by nam dopiero załatwił ból dupy, niestety nie w taki sposób jakbym chciał. Pewnie zaczął by nas jeszcze bardziej głodzić i nie pozwalałby mi się zbliżać do Sugi.
–Nie boisz się?- spytałem
-A czego?- Starszy odparł jakby w ogóle nie podzielał moich obaw. Jak zwykle podchodził zbyt obojętnie do stuacji. Przedstawiłem mu moje rozważania na temat reszty Bts i menagera a ten jakby nigdy nic machnął ręką.
-A masz zamiar przelecieć mnie na jego oczach?-
-No nie...-
-To w czym problem?-
-W sumie... to też w tym, że ciągle mamy jakieś obowiązki i wolne mamy rzadko a nawet jeśli to zawsze jesteśmy z chłopakami nie pamiętam, żeby zdarzyła się kiedyś taka sytuacja jak ta teraz co oznacza...- zawahałem się przez chwile ale postanowiłem dokończyć -... że już nie będę miał Cię tylko dla siebie. Rozumiesz co mam na myśli, prawda? Nie sądzę żeby powiedzenie o nas komukolwiek było dobrym pomysłem chyba, że jesteśmy pewni, że każdy z reszty Bts to zaakceptuje zatem będziemy się ukrywać a podczas zwykłego codziennego trybu nie będziemy mieli nawet sposobności pogadać sam na sam czy choćby po za kamerami.- umilkłem kładąc głowę na torsie Sugi. Pogłaskał mnie powoli z czego wyczułem, że dotarła do niego przemowa, również zrozumiał, że mamy dla siebie tylko dwa dni a właściwie już jeden i to tylko do czasu aż nie wróci pierwsza osoba.
 

-Słuchaj!- odezwał się nagle zmuszając mnie abym na niego spojrzał – Jakoś się ułoży, dobrze? Faktycznie mamy sporo nakładu pracy i w ogóle ale przypominam, że nasze kontrakty nie sa na całe życie tak więc jeżeli poczekamy wytrwale w końcu...- urwał nie wiedząc jak skończyć ale nie musiał, ja już tam wiedziałem co chciał powiedzieć i mimo, że to było tylko najprostsze zdanie pocieszyło mnie. Jeszcze trochę się naczekam ale w rezultacie będziemy razem choćbym miał na drugi koniec świata iść czy nawet w kosmos polecieć jeżeli będzie tam Suga nie zawaham się. Usiadłem już w o wiele lepszym humorze.

-Skoro Twoja szanowna dupa boli i pewnie jak zwykle nie chce się ruszyć to pójdę zrobić śniadanie księżniczce!- I zanim Starszy nie zaczął krzyczeć za nazwanie go księżniczką uciekłem do kuchni. Nie było tam nie wiadomo ile jedzenia ale od razu wiedziałem co mogę przygotować. W chwile później moja księżniczka do mnie dołączyła. Zeskanowała mnie swoim wzrokiem i burknęła
–Mógłbyś się łaskawie ubrać bo nie sądzę żeby ktokolwiek był zadowolony widokiem Twojego majtającego się kutasa między  nogami.- Spojrzałem w dół stwierdzając, że faktycznie  nie jestem ubrany.

-A nie podoba Ci się?- Spytałem zadziornie zaczynając kręcić biodrami
-To, że biegasz nago i zaraz ktoś tu może wejść? Tak!-
-Po prostu nie chcesz, żeby ktoś inny poleciał na mnie i na mojego przyjaciela- Suga w geście załamania schował twarz w dłonie. Wziął głęboki oddech po czym podszedł do mnie chwycił za ramiona i przejechał palcem po moim nagim torsie a następnie zatrzymując na czubku mojego przyrodzenia.
-Jeżeli  będziesz świecił swoja nagością przed innymi to wiedz, że potrafię być mściwy!- To nie byłą groźba, powiedział to spokojnie a nawet trochę żartobliwie praktycznie jakby przyznał się, że mnie kocha. Przytaknąłem i poszedłem po bokserki uśmiechając się do siebie pod nosem.

Suga~

Nie powiedziałem mu tego ale Jimin miał racje... Nie będziemy mieli czasu dla siebie co (oczywiście tego też mu nie powiedziałem i nie powiem) mnie smuci na samą myśl. Jak to kiedyś wkurzała mnie perspektywa, że nie mogę siedzieć bezczynnie czy spać tak to teraz będzie mi brakować dokładnie tego samego z jedną różnicą, że nie będę mógł siedzieć bezczynnie razez Jimnem.



Dwa dni przeznaczenia cz. I /BTS+18Where stories live. Discover now