-Jakie rozmowy? Ja zostawić Luke'a dla Noah? Co ty pieprzysz?

-No jak to co? Nie musisz już kłamać, wszyscy wiedzą.

-No to super,że wszyscy wiedzą tylko nie ja. Pokaż mi te screeny.

Ten tylko pokręcił głową,ale podał mi telefon. Przeglądałam każdego screena pokolei i wierzyłam w to co czytam.

-Przecież to nie moja rozmowa z Noah. Nawet nie mam go tak zapisanego.-czułam jak łzy cisną mi się do oczu.- Jack to naprawdę nie jest nasza rozmowa,mogę ci ją pokazać, patrz.-podałam telefon chłopakowi na co ten chyba był w wielkiej kropce tak samo jak ja.

-Czyli ktoś podrobił rozmowe i wysłał Luke'owi?-wyglądał jakby się zastanawiał

-Na to wychodzi. Ale kto mógł coś takiego zrobić? Przecież ta osoba wszystko zniszczyła...

-Nie mam pojęcia, ale może.... fanki?

-Co? Po co fanki miałyby robić coś takiego? Co by im to dało?

-A masz inne rozwiązanie?

-To i tak nie ma sensu, Luke i tak mi nie uwierzy.-policzki zaczeły mnie piec.

-Zadzwonie do niego.

-Dziękuje.-przytuliłam go.-pójdę do pokoju. A! Za 30 min będzie Noah, wpuść go proszę..

Ten w odpowiedzi tylko pokiwał mi głową.

Przed przyjściem Noah, zrobiłam porządek w pokoju i trochę się odświerzyłam bo nie wyglądałam za ładnie.

Noah wpadł do mojego pokoju uśmiechnięty z wielkim pudełkiem od pizzy na co niekoniecznie byłam zadowolona. Obejrzeliśmy jakiś film i zjedliśmy pizze( a raczej jej większość on),aż wkońcu zapytał o to co się stało. Opowiedziałam mu wszystko także biorąc pod uwagę screeny.

-Coo? Kto mógł być taką świnią? Choć w sumie fanki byłyby do tego zdolne, no bo hej. Może mają nadzieje,że Luke będzie ich mężem i ojcem ich dzieci?! Ale Luke też nie powinien tak reagować na to. Nawet cie nie wysłuchał. Nawet nie powiedział O CO CHODZI. Nie ogarniam typa.-wzruszył ramionami.-Chyba będziecie musieli o tym pogadać.

-Nie nie nie, po pierwsze niby kiedy i gdzie? A po drugie naprawde myślisz,że będzie chciał ze mną rozmawiać? No proszę c.....

-Hejka wam, z okazji początku wakacji ogłaszam,iż jedziemy na domki ha!-wpadł do pokoju Jack i mi przerwał.- i nie przyjmuje odmowy!

-Co? Ale kto jedzie?

-No ten.... Ja....ty...Noah,Shawn,Nicole.....5 sos.-na końcu kaszlnął

-CO? Luke też?-pokiwał głową.-Nie jade!

-Rose! To świetna okazja,żeby z nim pogadać! No dawaj ziemniaku!-powiedział Noah.

-No nie wiem... Jack dzwoniłeś do niego?

-Tak, mówił,że nie jest pewny co do tej teorii,ale to ma sens i że mamy dać mu czas.

-Super.-rzuciłam sarkastycznie.

-Czyli jedziecie tak? Ok spoko. 3 lipiec 10:30 pod nas zym domem. Pasuje? Cieszę się.-wyszedł,a my roześmialiśmy się z jego zachowania.

Po godzinie Noah wyszedł do domu, a ja zaczełam wybierać rzeczy na jutrzejsze zakończenie.

Cholera.

Przecież jutro obowiązkowy polonez,a ja miałam go tańczyć z Luke'iem!

Chyba nagle zachoruje.

7:00

Patrząc w lustro zastanawiałam się co jest z moją twarzą nie tak. Próbowałam zakryć cienie pod oczami,ale to na nic. Prostownica mi się zepsuła więc miałam pofalowane włosy,których nie cierpiłam. Skońćzył mi się podkład,a w czarno-kremowej sukience wyglądałam jak ziemniak.

 Skońćzył mi się podkład,a w czarno-kremowej sukience wyglądałam jak ziemniak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jakby opisać moje życie, wyszło by okropne fanfiction...

Stałam przed lustrem i szybko oddychałam. Zaraz zaczyna się zakończenie roku, na którym będę tańczyła pieprzonego poloneza z pieprzonym Hemmings'em.

Podjechał podemnie Noah ubrany w świetnie dopasowany garnitur i włosy postawione do góry.Chłopak przyłapał mnie na przyglądaniu się mu.

-Zrób zdjęcie, starczy na dłużej!

Roześmiałam się nerwowo.

-Stare. I nie, nie jare.-wysłałam mu buziaka przez co atmosfera się rozluźniła.

--

Stałam przed salą, na którą mieliśmy zaraz wchodzić,a Luke'a nigdzie nie było. Czy ten dupek mnie właśnie wystawił?

Nagle z nikąd znalazł się przy mnie blondyn przyglądając się mi,ale gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały odwrócił wzrok.

-Proszę państwa! Oto nasi "absolwenci i absolwentki"!

Muzyka zaczeła grać, a ja pocić. Chwyciłam za rękę chłopaka i chwiejnym krokiem ruszyliśmy przed siebie. 

-------------------------------------------


Dedykacja tego rozdziału dla: 

                 MASIA11!!!                        


-------------------------------------------

Badas, zanudziłam was czy nie? Co sądzicie o obecnej sytuacji? Co zrobilibyście na miejscu Rose,hm?

xoxo

Pamiętajcie- Najciekawszy komentarz = Dedykacja rozdziału

KOLEJNY -> 60 GWIAZDEK I 15 KREATYWNYCH KOMENTARZY, THANKS

Przyjaciel Mojego Brata •|L.H|•Where stories live. Discover now