Lucy x (domyśl się)

1.1K 45 17
                                    

"Ja go zabije"
Takie myśli krążyły mu po głowie gdy patrzył jak jego Lucy-jego wspaniała złotowłosa oblubienica-zadawała się z tym idiotą Grayem pod wzrokiem wściekłej Juvii która podzielała jego nastrój. Lecz ta dwójka zapatrzona w siebie jak w obrazek nie zdawała sobie sprawy co się wokół nich dzieje. A szkoda. Aż się zaczął zastanawiać co by było gdyby rzucił w pyszałkowatą twarz Graya jakiś pociskiem-chodziaż lepiej tego nie robić bo Juvia wpadnie w szał jak zwykle.
Westchnął i jeszcze raz spojrzał na Lucy. Jej piękne blond włosy błyszczały piękniej od słońca a brązowe oczy świeciły jak para gwiazd na niebie.
Ludzie,chyba się zakochał.
-Ej!-nagle czyjaś dłoń pomachała mu przed twarzą-pobudka Romeo!
-Że ja?!-otrząsnął się i spojrzał na kelnerke-Mirajane!
-No co?To nie ja się gapie na Lucy od pół godziny.
-Luubbiią siię-mrugnął Happy jedząc swoją rybkę.
-Skończ kłapać tą jadaczką Happy!!
-Miiłość rooośnie wokół nass!(bo wszyscy kochamy Simbe xD)
Mirajane serio działała mu na nerwy.
-Mam dość-mrugnął-spadam stąd!
Z niesmakiem odstawił nie dopite piwo i nie zważając na okrzyki Happy'ego i Miry wyszedł z gildii zostawiając swoją Lucy w rękach tego idioty-Graya.
Najpierw skierował się w strone parku.Pochodził tam z jakieś pół godzinki i pochodził aż w końcu uznał że najwyższa pora wracać. Skręcił w lewo przy wejściu do parku gdzie napotkał dość interesującą osobe.A nawiasem ją.
Lucy.
-Lucy?-potrapał się po głowie-co u ciebie mała?
-Mała?-zdziwiła się Lucy
"Ty tępy kretynie"
-A nic,nic-zamachał rękami próbując zmienić to wszystko w żart-co u ciebie?
-A w porządku.Właśnie wracam z zakupów-Lucy podniosła dłonie pełne ciężkich toreb z ciuchami jako dowód prawdziwości swoich słów.
Chyba właśnie zwietrzył okazje.
-Pomogę ci-powiedział i nie zważając na protesty Lucy wziął jej torby-w końcu od czego są przyjaciele co nie?
-H-hai.
A więc ruszyli razem do domu Lucy. Po drodze nie odzywali się do siebie zbyt wiele. Lucy zrobiła się jakaś cicha a on po prostu radował się jej obecnością.
Po pięciu minutach drogi Lucy wpuściła go do siebie wskazując ręką na fotel.
-Tu postaw torby-powiedziała-może herbaty?
-A?Spoko-wzruszyl ramionami udając beznamiętnego.
Lucy poszła do kuchni a on tymczasem rozwalił się na kanapie wdychając powoli ten piękny zapach jej mieszkania.
-Gotowe-powiedziała Lucy po kilku minutach podając mu herbatę.
-Oh?Dzięki Lu!
Wziął od niej kubek udając że nie widzi jej złowrogiej miny i zaczął dmuchać w ciepłą zupe.
Lucy tylko westchnęła i usiadła z klapnięciem na fotelu.
Zachichotał nad zupą patrząc na jej zbolałą mine i zmęczoną postawą ciała.
-Ej!-warknęła-co z tobą?Zaraz wylejesz herbate!
-Mnie,nic-pokręcił głową-ale,tobie przyda się porządny odpoczynek.-i nie zważając na protesty uniósł ją w swoich ramionach i położył na łóżku.
-E-Ejj!-twarz Lucy przybrała odcień głębokiej czerwieni.
-Cii-zatkał jej usta palcem-po prostu śpij.
I oto w ten sposób Lucy i Loki spędzili ze sobą pierwszą noc.

Przyznać się-kto pomyślał o Natsu? XD

One-shoty Fairy Tail (Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz