One-shot Jerza dla Terra16

905 42 8
                                    

One-shot zamówiony przez Terra16 i także z dedykacją dla Gruvia16 za podanie najbliżej poprawnej odpowiedzi w "Następme pokolenie"

Po żwierowym piasku rozległo się tętno końskich kopyt.Należały one do czarnego pegaza w bogato zdobionej uprzęży na którym jechał jeźdźiec.
Jeździec ów miał długie,szkarłatne włosy związane w kitę z jednym kosmykien opadniętym na prawą stronę.Strój miał iście książęcy a imię brzmiało Erza Scarlet.

*tymczasem w Wieży Niebios*
"Córeczko wyszłam na zakupy.Wróce za godzine.Uściski Mama"
-Za godzine!Akurat!-Jellal wściekły jak nie wiem co rzucił świstkiem o ściane-10 lat kobieto a nie godzina!!! I nie jestem dziewczyną!!!!
Jellal złym wzrokiem rozglądał się po pokoju który aż mdlał od błyskotek,pluszaków i innych różowości.Rany,wiedział że jego matka ze wszystkich sił pragnęła mieć dziewczynkę,ale to nie oznacza że swojego jedynego syna ma traktować jak lalkę Barbi!I to tego ta suknia!Jellal z niesmaczeniem pociągnął za ramiączko.Obcisła,różowa,falbaniasta i z koronką!A to niestety jedna z normalniejszych jakie miał.O reszcie nawet nie wspominać.Niezadowolony z siebie Księżniczka Jellal wyszedł na balkon.Na całe szczęście nikt tu nie łazi i nie będzie się z niego śmiać.

***
-Jesteśmy prawie na miejscu Pentherlili-powiedziała książe Erza głaszcząc ogiera po pysku-możesz jeść kiwi,ale tutaj zostań dobrze?
Pantherlili dał znać że rozumie.
-Tak dobry konik,batdzo dobry konik-powiedziała książe Erza i zagłębiła się w gęsty mur drzew i krzaków osłaniających wieże.
-kilka krzaków później-
Erza przeklinając na nature wyszla z potrapanym ciałem.Dopiero otrzepawszy się z liści krzaków ośmieliła się spojrzeć w gòre
-A więc to jest ta słynna Wieża Niebios gdzie trzymają księżniczke co?
Wieża choć legendarna nie różniła się niczym od swoich sióstr.Szara,okrągła,zimna,z brązowymi dachówkami.Architekt chyba budował ją po pijaku.Ale robota jak robota:przynajmniej coś z tego będzie miała.Szkoda tylko,że autor nie miał lepszych pomysłów. (Nie,nie miałam)
-Księżniczko!-zawołała-hej ho!
-To pracy by się szło-odpowiedział czyiś głos i na balkonie stanęła "ona".
Książe Erza przez chwile stała jak osłupiała mrugając oczyma.Księżniczka wyglądała zdecydowanie inaczej niż sobie wyobrażała.Właściwie to chyba jakiś pedofil.(albo brat Doranbolta)
Chrząknęła.
-Obcięłaś włosy Księżniczko?

***
Chłopak poczuł że się rumieni.Chyba zabije własną matke.
-Nie jestem kobietą pacanie!A tak w ogóle kim TY JESTEŚ?
-Jestem książe Erza Scarlet.
-Książe?
-Matka chciała mieć syna.
-No widzisz- księżniczka Jellal oparł się o balustrade-dobraliśmy się jak dwa popaprańce-na krańcu maku.
-Aaaa to dlatego nosisz różową sukienke.
-ERZA!!!
-Mniejsza z tym-rudowłosa obrzuciła uważnym wzrokiem wieże-podejrzewam że po twoich włosach nie będę mogła się wspiąć-rumieniec Jellala-ale,masz szczęście że,wzięłam linie.Poczekaj chwile-to powiedziawszy zniknęła za krzakami i wróciwszy trzymała w rękach grubą i mocną linie-dobra,zróbmy tak:ja ci rzuce line a ty po niej zejdziesz...I błagam zmień sukienke Barbie.
Księżniczka Jellal miał ochotę jej przyłożyć,ale coś go jednak powstrzymało.
-Uwaga.Na trzy..dwa..jeden...RZUCAM!!!
Książe Erza rzuciła line mocno w górę i trafiła prosto w ręce księżniczki Jellala który dość zgrabnie i szybko przywiązał ją do poręczy balkonu po czym-uważając na suknie- zjechał na sam dół.
-Dobra księżniczko-książe Erza wskazała ruchem dłoni by szedł za nią-jedziemy.
Księżniczka Jellal kiwnął głową,ale szybko się opamiętał.
-Zaraz....ale,dokąd?
-Jak to dokąd?-książe Erza przeprowadziła go przez znienawidzone krzaki gdzie czekał na nich koń zjadający KIWI-do mnie przecież to oczywiste.
Księżniczka Jellal zamrugał oczami.
-Po co?
-Jak to po co?-książe Erza pogłaskała konia po pysku-a co robi księżniczka gdy uratuje ją książe?Najpierw ślub,potem pieprzenie się całą noc aż w końcu żyją długo i szczęśliwie co nie?
Twarz księżniczki Jellala nabrała koloru dojrzałego pomidora,ale zaczął świecić dopiero wtedy gdy uświadomił sobie jedną rzecz.
-Zaraz...Zaraz....to znaczy że chciałaś się pobrać z DZIEWCZYNĄ?!
-Brawo Kolumbie,odkryłeś Ameryke-książe Erza z nadludzką siłą posadziła go na pegazie-ale,skoro jesteś cholernie przystojnym facetem to przynajmniej nikt nie będzie narzekał,że jestem lesbijķą..
-A-ale...KIM TY JESTEŚ?!?
-Ja?-zdziwiła się książe Erza wskakując na pegaza-jestem tylko zbzikowanym wymysłem autorki.

One-shoty Fairy Tail (Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz