44.||2

12.4K 1.1K 147
                                    

Rano budzi mnie dźwięk budzika. Wstaję, wykonuje całą poranną rutynę i schodzę do kuchni zjeść jakieś szybkie śniadanie. Stawiam na kanapki i sok. Wracam do pokoju, pakuję wszystkie potrzebne książki i udaję się do szkoły.

Opieram się o filar budynku i czekam na chłopaka. Do pierwszej lekcji zostały dwie minuty a jego dalej nie ma. Dzwonek dzwoni a jego sylwetka wyłania się zza drzewa. Podchodzi do mnie i całuje mnie w policzek. Nie chcę mu robić bezsensownego kazania więc chwytam jego rękę i ciągnę go w stronę klasy, w której mamy teraz lekcje. Wchodzimy do sali i zajmujemy ostatnią ławkę. Chłopak cały czas mi się przygląda ale nic nie mówi. Staram się to ignorować i skupić na lekcji, co średnio mi wychodzi. Lekcja się kończy a my opuszczamy klasę. Stwierdzamy z Leondre, że zrywamy się z lekcji i idziemy do niego. Taka opcja mi pasuje bo szczerze to nic mi się dzisiaj nie chce.

Leżymy u niego na łóżku i przeglądamy swoje media społecznościowe. Ciągle nie wiem skąd miał ten cały syf. Stwierdzam, że spróbuję się tego dowiedzieć.

-Skąd ty właściwie tyle tego miałeś?

-Jak jesteś gwiazdą to nie trudno jest zdobyć takie coś.

-To nie jest odpowiedź na moje pytanie.

-Jest taki jeden facet, nie chcę za to dużo a towar ma dobry.

-Co to za facet? Skąd go znasz?

-Może dość informacji jak na jeden dzień? Chodź obejrzymy film albo coś.

-Nie chcę oglądać filmu.

-To co chcesz robić?-pyta a ja wzruszam ramionami. Wzdycha głośno i powraca do swojego telefonu. Po chwili ja robię to samo. Przewijam rożne informację ale jedna przykuwa moją uwagę:

Piosenkarz ze znanego zespołu Bars and Melody uległ poważnemu wypadkowi. Jest w ciężkim stanie. Jego samochód uległ całkowitemu zniszczeniu.

 Jego samochód uległ całkowitemu zniszczeniu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Patrzyłam z niedowierzaniem na to zdjęcie. Oczy od razu mi się zeszkliły. Posunęłam telefon chłopakowi pod nos a z jego oczu momentalnie zaczęły lecieć łzy. Płakał jak małe dziecko po straceniu ulubionej zabawki. Nie mogłam wytrzymać tego widoku więc przysunęłam się do niego i mocno go przytuliłam.


***

Gdyby nie pewna osoba to nie byłoby dzisiaj rozdziału.

***

Nie pytajcie mnie nawet 'kiedy next' bo naprawdę nie wiem

Zagrajmy w grę|L.D|Where stories live. Discover now