34.||2

11.2K 1K 106
                                    

Właśnie wyszłam ze sklepu. Idę w stronę domu ale jakaś osoba na mnie wpada przez co całe moje zakupy lądują na ziemi.
-Jak chodzisz idioto?!-wrzeszczę i zaczynam zbierać porozrzucane rzeczy.
-Też miło mi cię widzieć.-osoba nade mną zaczyna się śmiać.
Podnoszę wzrok i moje oczy napotykają dobrze mi znaną blond czuprynę.
-Charlie?
-We własnej osobie.-ponownie się śmieje i rozstawia ręce na znak, że mam go przytulić. Bez wahania to robię. Wtulam się w niego i mogę poczuć zapach jego perfum. Pachnie tak samo jak Leo. Ugh. Zapraszam go do siebie.

Po chwili drogi jesteśmy u mnie w domu. Ściągamy buty i udajemy się do kuchni. Przygotowuje dla nas kawę. Gotowy napój stawiam na stoliku. Siadamy naprzeciwko siebie. Charlie zaczyna rozmowę.
-Leo ciągle mi streszczał każdy dzień spędzony z tobą.-lekko się zaśmiał.-widać, że jest zakochany w tobie po uszy.-dodał po chwili.
-On raczej nigdy nie był we mnie zakochany.-przybrałam sztuczny uśmiech.
-Z mojej perspektywy to wygląda inaczej.
-Zmieńmy temat, jak tam u ciebie i Chloe?
-Ou, właśnie po to przyjechałem. Muszę załatwić parę spraw.
-Czyżbym miała zostać ciocią?-zaśmiałam się lekko.
-Jeżeli można to tak nazwać.
Zatkało mnie. Chloe w ciąży? Nie spotykamy się za często ale jednak się znamy. Ucieszyłam się na tą wiadomość bo mimo wszystko jesteśmy przyjaciółmi i bardzo się z tego cieszę.
-Jejku Charlie, gratulacje.-podeszłam do chłopaka i go przytuliłam a ten odwzajemnił uścisk. Potem nadal siedzieliśmy przy kawie. Dowiedziałam się, że Chloe jest w drugim miesiącu ciąży oraz, że planują się tu przeprowadzić. Cieszyłam się z ich szczęścia.

***
Kto spodziewał się Charliego i tej jakże radosnej nowiny? 😀

Zagrajmy w grę|L.D|Where stories live. Discover now