Rozdział czternasty

2.4K 169 29
                                    

*w mediach macie propozycję od autorki, dotyczącej piosenki do posłuchania podczas czytania x*

((w pewnej części ważna notka na końcu, więc nawet jak zazwyczaj ich nie czytasz, to zrób to teraz))

w połowie sprawdzony

Lauren stała przed drzwiami Camili, trzymając w ręce kwiaty i czekoladę. Przeszła się parę razy po korytarzu, starając się zrelaksować, po czym zapukała beztrosko do drzwi.

*puk puk*

- Wejść! - zawołała Camila ze środka.

Dziewczyna otworzyła drzwi, a przez to co zobaczyła, zaniemówiła. Sam fakt, że miała na młodsza miała na sobie zwykłą, bawełnianą sukienkę mini wtapiający się w jej kolor włosów, sprawił, że Lauren nie mogła nabrać oddechu.

Z drugiej strony Lauren miała na sobie zwykłe jeansy i koszulkę w kropki, co podkreślało jej pośladki. Oprócz tego miała na sobie kurtkę i szarą beanie na głowie.

- Hej. - zachichotała Camila, doprowadzając Lauren do uśmiechu.

- Hej. - odpowiedziała Lauren.

- Pięknie wyglądasz. - skomentowała jej strój.

- Dziękuję. Ty też pięknie wyglądasz. - Lauren nie zdawała sobie sprawy, że wpatruje się w Camilę, dopóki młodsza nie przełknęła śliny.

Starsza pokiwała głową.

- O, no tak. Nie wiedziałam czy wolisz kwiaty czy czekoladę, więc przyniosłam to i to. - powiedziała Lauren, gdy Camila chwyciła w ręce prezent, który wciąż trzymała w ręce.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się szyderczo Camila, po czym powąchała bukiet pięknych czerwonych róż i połoźyła je w swoim pokoju.

- Zrobione? - spytała Lauren.

- Zrobione. - odpowiedziała Camila.

- Jak twoja ręka?

Lauren zamrugała.

- Lepiej, tak myślę. - odpowiedziała.

Camila połączyła ich ręce i pocałowała delikatnie kłykcie Lauren. Dziewczyna zarumieniła się; kochała uczucie ust Camili na swojej skórze.

- Dokąd idziemy? - spytała Camila.

- To niespodzianka.

- Powiedz mi, proszę. - błagała młodsza.

- Gdzieś... za tęczą. - puściła jej oczko.

🏠

- Naprawdę? Las? Zabrałaś mnie do lasu, Lauren? W nocy?

- Możesz przestać narzekać i po prostu iść za mną? Ćsii. - powiedziała Lauren, chwytając młodszą za rękę i prowadząc ją głębiej w stronę lasu.

- Tu jest tak ciemno. - powiedziała Camila.

- Ugh, to las. Czego ty się spodziewałaś? - Lauren spojrzała na Camilę, gdy ta zatrzymała się i puściła jej ramię.

- Czekaj, czy to jest ta część lasu, w której mnie zabiłaś?

- Tak, to właśnie ona. - Lauren wywróciła oczami i zachichotała chwytając ponownie dłoń Camili, zmuszając ją do pójścia dalej.

september ➼ camren (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz