Rozdział dziewiąty

1.7K 172 18
                                    

Gdy Lauren weszła do domu, odłożyła torbę na podłodze i rozciągnęła ramiona. Przetarła oczy i wyjęła z kieszeni telefon, który wskazywał pięćdziesiąt siedem minut po północy.

Lauren pomyślała, że Camila już na pewno śpi, więc poszła do kuchni, zamiast iść do jej pokoju i ją sprawdzać.

Gdy weszła do kuchni, na stole znajdowały się dwa talerze nietkniętego makaronu, który prawdopodobnie przygotowała Camila, czekając na Lauren, żeby zjadły razem. Dziewczyna poczuła się winna, że zamiast tego, poszła do pub'u z Hunterem. 

Gdy usłyszała dźwięk włączonego telewizora, dochodzącego z salonu, zmarszczyła brwi i weszła do pomieszczenia sprawdzić czy dziewczyna usnęła. Kiedy przeszła przez framugę drzwi, uśmiechnęła się na widok jej żony, leżącej niewinnie, trzymającą głowę na ramieniu i trzymającej pilot od telewizora w prawej dłoni.

Podbiegła do pokoju Camili, zabierając ze sobą jej poduszkę i koc, po czym wróciła z powrotem do salonu. Zabrała pilota z ręki dziewczyny i wyłączyła telewizor. 
Przestawiła nogi dziewczyny na drugi koniec kanapy, pozwalając jej na wygodne leżenie.
Dziewczyna delikatnie podniosła głowę Camili, wkładając pod nią poduszkę i nakładając na nią koc.

Klęknęła na obydwa kolana, aby odgarnąć włosy za ucho dziewczyny.

- Czekałaś na mnie, prawda? Powinnaś najpierw zjeść obiad. Kto by pomyślał, że obchodzi cię mój los? - Lauren zachichotała. - Przepraszam, że wróciłam tak późno.

Brunetka pocałowała ją lekko w czoło, a jej usta pozostały na nim na parę sekund.

- Jesteś taka piękna. - Lauren położyła kciuk na dolnej wardze dziewczyny i przebiegała po niej palcem, starając się nie obudzić dziewczyny. - Jest.. taka delikatna. Przepraszam za wszystko, Camila.

Zamilkła na parę sekund, po czym westchnęła.

- Kocham cię, Camzi. Zawsze kochałam.... i zawsze będę.

Dziewczyna pogłaskała delikatne policzki Camili i lekko się uśmiechnęła.

- Dobranoc, kochanie. Słodkich snów. - Lauren wstała i opuściła pokój.


Jednakże, gdyby wiedziała, że Camila tak naprawdę nie spała i usłyszała każde słowo, które wypowiedziała Lauren, nawet te trzy, których dziewczyna nigdy nie spodziewałaby się od niej usłyszeć.

~~~~~

dlaczego ja się popłakałam?? nie jestem sama, prawda?

pomimo tego, że ten rozdział jest taki krótki to jednocześnie jest taki uroczy, że to za dużo jak na moje biedne serce
infuekjkdfk
 (nigdy nie umiem pisać tych literek, bo mi zawsze jakieś dziwne słowa wychodzą z tegoXDDDD)

mam jutro sprawdzian z matmy, kartkówkę z chemii i fizyki, a zamiast się uczyć siedzę na wattpadzie i tłumaczę rozdział, na zmianę z """tańczeniem""" do "wannabe" spice girls ze złamanym palcem, co ja robię ze swoim życiem

bądźcie ze mnie dumni, że dodałam wczoraj rozdział i dodaję go dzisiaj (wcale ten rozdział nie miał mniej niż czterystu słów, wcale)

jeśli ktoś pisał dzisiaj sprawdzian szóstoklasisty, to mam nadzieję, że wam dobrze poszło i, że dostaniecie się do waszej wymarzonej szkoły, (zapomniałam napisać wczoraj, brawo ja) na pewno wam dobrze poszło!!

chyba powinnam zakończyć ten monolog, mojego nędznego życia
(nikt mnie nie słucha tak na codzień, więc wypadło na was, przepraszam was najmocniej)

dobranoc, kocham was!!!

september ➼ camren (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz