21. "Nie będę jeść kwiatków"

2.1K 292 8
                                    

Luke zignorował wilgotną przez zraszacze trawę i powoli się schylając na niej zasiadł. Michael zrobił to samo, cichutko ziewając i nieświadomie opierając swoją głowę na ramieniu blondyna. W jego krwi nadal buzowały pojedyncze procenty alkoholu, jednak nie można było nazwać go pijanym, bardzie skacowanym. Luke popatrzył na liliowowłosego chłopca i pozwolił mu zostać w tej pozycji. Z lekkim uśmiechem na ustach zwrócił swój wzrok ku ciemnemu niebu na którym zaczęły pojawiać się drobne, migoczące punkciki. Spędzili w swoim towarzystwie prawie cały dzień i raczej będą zmuszeni do spędzenia w nim kolejnych godzin, ale jeśli Luke miałby być szczery -nie przeszkadzało by mu to. Przyzwyczaił się do barwnego chłopaka obok niego. Przestał uważać go za irytującego, a także sam Michael raczej zmęczył się denerwowaniem blondyna. Może Luke właśnie tego potrzebował, aby w końcu się zmienić, nie być tylko zapatrzonym w siebie.

Luke powrócił do rzeczywistości, kiedy głowa Michaela zsunęła się z jego ramienia i upadła na jego kolana. Michael wydał z siebie jęk, kiedy ich dłonie boleśnie się wygięły, jednak nie miał siły, aby się podnieść.

-Burczy ci w brzuchu -mruknął, kiedy doszły go "zwierzęce" dźwięki. Luke odruchowo poklepał się po brzuchu i faktycznie, był głodny, jednak wcześniej kiedy poczuł głód, postanowił to zignorować. Michael szybko się podniósł, kiedy dostrzegł w trawie pewnego kwiatka i po zerwaniu wręczył go Luke'owi. -Jedz -wepchał go w dłonie blondyna, na co ten cicho się zaśmiał.

-Nie będę jeść kwiatków, Michael -wywrócił rozbawiony wzrokiem.

-Potraktuj że to oset, a ty jesteś kłapouchym -uśmiechnął się łaskocząc go rośliną po twarzy.

-Już wolę coś komuś podwędzić niż to jeść -skrzywił się, oddalając twarz.

-Nie możesz kraść, to złe! -oburzył się Michael.

-Tak samo jak topienie, bicie, wybijanie innym zębów i podbieranie im drinków.

-Ty pierwszy ukradłeś tego drinka! -Michael zrobił nadąsaną minę, powodując tym kolejny śmiech ze strony blondyna. Luke zmusił chłopaka do podniesienia się z trawy po czym posłał mu tajemniczy uśmiech.

-Gdzie ty znowu mnie ciągniesz, nie masz już dość? -westchnął, skanując chłopaka przymrużonymi oczyma. Kiedy Luke nie raczył obdarzyć go odpowiedzią, kolejne westchnięcie opuściło jego usta, po czym pogonił za blondynem, który szarpnął za jego skuty nadgarstek.

----

Ok następnym rozdziałem trochę dowalę, bo jest to ponad tysiąc słów ...

Może dodam go jeszcze dzisiaj? :D

No i ..... tak jak by zbliżamy się do końca ;-; ja sama byłam tego nieświadoma.

Pamiętam jak na początku wydawało mi się że napiszę tak przynajmniej z 50 rozdziałów, a tu bum, ledwo 30!

No nic, wymyślam już nowe ff, ale i tak będzie mi smutno pożegnać się z tym bo nawet je polubiłam o.O

A i jeszcze coś

do poprzedniego rozdziału dodałam tego polaroida, więc teraz dowiecie się kim jest Marcus :D

Handcuffed | MukeWhere stories live. Discover now