6. "Wszyscy mnie tutaj nienawidzą"

2.7K 342 51
                                    

-Mikey? -Alison podbiegła do swojego przyjaciela, który siedział na ławce ze spuszczoną głową, a kiedy ujeła jego twarz miał jedeną ze smutniejszych min, przez które najbardziej krajało jej się serce. -Co się stało? -zapytała dosiadając się do niego i pogładziła dłonią jego plecy. Michael wypuścił z siebie powietrze i lekko zadrżał.

-Wszyscy mnie tutaj nienawidzą, nie chcę tutaj być -powiedział łamiącym głosem, po czym zdjął z głowy swój wianek. -Masz, nie będzie mi już potrzebny -położył go na kolana Alison która od razu z nich go zdjęła i z powrotem założyła na jego głowę. Michael starał się zedrzeć paznokciami, tatuaże, jednak było to prawie niemożliwe bez wody i też bardzo bolesne.

-Michale, przestań! -dziewczyna strzepnęła jego dłoń i potarła swoją jego zaczerwienione miejsce na obojczyku. -Jesteś cudowny, dlaczego uważasz że wszyscy cię nienawidzą? Czy ktoś ci coś powiedział? -zapytała delikatnie, patrząc w jego kojąco zielone oczy, które teraz były pogrążone w smutku. Michael spuścił głowę. Nienawidził siebie za to że był taki miękki. Potrafiła zranić go najmniejsza uwaga w jego stronę.

-Wyśmiejesz mnie, jak powiem ci że wpadłem z moimi lodami na gorącego blondyna, który się na mnie za to wydarł -mruknął bawiąc się palcami. Popatrzył przed siebie na dobrze bawiących się ludzi. Chciał czuć się tak samo cudownie jak oni, a zamiast to był smutny i wolał jak najszybciej stąd uciec.

-Niech ja go tylko dorwę -warknęła pod nosem.

-Daj spokój, muszę się w końcu wziąć w garść -mruknął, odszukując wzrokiem Caluma i Marcusa. Oboje dosłownie leżeli na ławce, będąc bliscy spadnięciu z niej. -Wiesz co, wydaje mi się że mamy teraz większy problem niż moje smutne dołki -wskazał dłonią na swoich przyjaciół, a Alison wybuchła niekontrolowanym śmiechem.

-Już zapomniałeś jak kupili ci na urodziny grająca szczoteczkę do mycia zębów z przebojami Hanny Montany? -zadrwiła, a Michael pokiwał głową przypominając sobie tamte zdarzenie. Postanowił zrezygnować z pomocy im.

-Ali, co powiesz na kolejne lody? -uśmiechnął się szeroko, łapiąc dziewczynę za rękę, po czym oboje pobiegli już któryś raz dzisiejszego dnia po lody, kompletnie pozostawiając swoich pijanych przyjaciół.

Handcuffed | MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz