Rozdział 20

4.1K 105 12
                                    

-Mam nadzieję,że poprawiłem Ci humor-zaśmiał się Robert,uśmiechnęłam się lekko i potaknęłam głową.Chłopak spojrzał na moje usta i zaczął się przybliżać,spanikowana podniosłam się gwałtownie.
-Prze-Przepraszam..Nie powinienem-wstał i poszedł do swojego pokoju,a ja poszłam w jego ślady.
Otworzyłam drewniane drzwi i po chwili znalazłam się w koncie gdzie leżał mój telefon i karta,poskładałam to szybko i poszłam do toalety przebrać się w piżamę.
Wróciłam i położyłam się na łóżku i
zmęczona całym dniem zasnęłam.

Obudziłam się przez wpadające przez okno promienie światła i głośne głosy za ścianą.Wstałam,ubrałam swój szlafrok i wyszłam,moim oczom ukazał się Harry z tulipanami i...Podbitym okiem.
Kiedy tylko wyszłam z pokoju jego oczy skierowały się na mnie.
Stał tam z Robertem patrząc się na mnie i nic nie mówiąc,poczułam się niezręcznie i kiedy już postanowiłam iść do łazienki odezwał się.
-Możemy porozmawiać?-po pokoju rozbrzmiał jego głęboki głos,aż po moich plecach przeszły dreszcze.
-J-Ja nie wiem Harry-cały czas patrzyliśmy sobie w oczy bez żadnego ruchu.
-Proszę-powiedział cicho,a ja zamknęłam oczy po chwili je otwierając i otworzyłam drzwi mojego pokoju.
-Chodź-zaprosiłam go gestem ręki i weszłam,a zaraz za mną Harry.Usiadłam na miękkim materacu i poklepałam miejsce obok siebie,na które usiadł Harry.Siedzieliśmy parę minut w ciszy,oboje baliśmy się odezwać.
-Jess.Ja..Cholera nie wiem co powiedzieć-spojrzał w dół tam gdzie trzymał kwiaty i wyciągnął swoją rękę mu mnie,podziękowałam cicho i odłożyłam kwiaty obok.-Kiedy dowiedziałem się co sobie zrobiłaś...Przeze mnie,cały świat się zatrzymał.Niall przyszedł do mnie i mnie uderzył,należało mi się.Nicole,ta dziewczyna oplatała sobie mnie wokół palca dzień za dniem.Dopiero sytuacja z Tobą mnie z tego otrząsnęła,zobaczyłem co się ze mną stało przez te tygodnie,ile złego zrobiłem-zrobił pauzę,spojrzał mi w oczy i złapał za rękę na co przeszedł mnie dreszcz.Stęskniłam się za jego dotykiem.-Przepraszam,wiem,że to nic nie zmieni...Ale..Pozwolisz mi wejść do twojego życia jeszcze raz?-zapytał,a ja zastygłam w bezruchu,przestałam oddychać i spojrzałam na niego badawczo.Bałam się,bałam się,że to się może powtórzyć,ale też cieszyłam się jak głupia.Odetchnęłam głośno.
-Boję się Harry.Najnormalniej w świecie się boję-ścisnął moje dłonie w pocieszającym geście i odsunął się.
-Rozumiem,zadzwoń do mnie,jeśli się zastanowisz dobrze?-zapytał,potaknęłam głową i doprowadziłam to do drzwi.W mojej głowie pojawiło się pytanie i to dość ważne,a Harry już schodził schodami w dół kamienicy.Nie zastanawiąc się pobiegłam do niego i chwyciłam go za rękę.
-Co z Nicole?-zapytałam,a ten spojrzał na mnie tak jak dawno nie patrzył.
Z uczuciem.
-Zerwałem z nią,przez Nicole prawie straciłem Ciebie,a dopiero teraz zdałem sobię sprawę z tego jaka jesteś dla mnie ważna.-po tych słowach,wiedziałam już co chcę zrobić.
-Chcę żebyś był w moim życiu,nawet od teraz.Może potowarzysz mi w śniadaniu?-uśmiechnął się na moją propozycję.Przytulił mnie okręcając nami i poszliśmy do mojego mieszkania.

20 rozdział wesolutki jakiego dawno nie było ^^

I Love You Where stories live. Discover now