Rozdział 13

4K 103 6
                                    

-Lucy..Ja naprawdę,nie wiem jak Ci dziękować.-przytuliłam moją przyjaciółkę,podziękowałam jej za propozycję pracy w jej salonie kosmetycznym.
-Nie dziękuj Kochana,a teraz idź Niall już czeka.Do zobaczenia jutro!-krzyknęła za mną,odwróciłam się i pomachałam jej.
Niall czekał na mnie w aucie i kiedy mnie zobaczył wyszedł i otworzył dla mnie drzwi,podziękowałam mu i wgramoliłam się na siedzenie.
Blondyn zaproponował podwiezienie mnie pod dom Styles'a.

-Dzięki Niall i przepraszam,że mieszam się w wasze życie.-spuściłam wzrok na moje trampki,a Niall potarł moje ramię w pocieszjącym geście.
-Jessy,jesteś moją przyjaciółką,Lucy cię bardzo polubiła.I to była nasza wspólna decyzja,abyś z nami zamieszkała,więc niczym się nie przejmuj okej?-potaknęłam głową,pożegnałam się z Niall'em i poszłam odebrać swoje auto.
Drżącą dłonią wcisnęłam srebrny guziczek domofonu i czekałam.
-Tak?Oh Jessica.Co ty tu robisz?-ukazał mi się Harry w samych bokserkach i rozczochranych włosach.Nigdy nie mówił do mnie Jessica,tylko wtedy kiedy był zły,poczułam się nie zręcznie ale zaczęłam mówić.
-Um..Cześć...J-Ja przyszłam po mój samochód.-spojrzałam na niego nieśmiało,a ten spojrzał na mnie tak jak nigdy dotąd.Jego wzrok przepełniony był pogardą,wyższością i kpiną.
-Taa..-obejrzał się do tyłu i chwycił za mały pilocik.-Masz,otwórz sobie garaż i jedź.Pilot zostaw w garażu,aha jeszcze jedno..-zrobił pauze.-Nie przyjeżdżaj tu więcej.-Zatrzasnął drzwi przed moją twarzą.
Szybko zrobiłam to co musiałam i wyjechałam z ogromnej posiadłości.
Łzy leciały po moich policzkach,jedna za drugą.Szybko zjechałam na pobocze,nie mogę prowadzić w takim stanie,wyszłam z auta szarpiąc się poprzednio z pasem bezpieczeństwa.
Oparłam się o maskę mojego auta i starałam się unormować swój drżący oddech.

-Dziękuję panu za pomoc.-uśmiechnęłam się tak jak umiałam i dałam napiwek bardzo miłemu recepcjoniście.Pożegnałam się z nim i pojechałam do domu Niall'a.
Po krótkiej drodze zapukałam do drewnianych drzwi,które otworzyła mi uśmiechnięta od ucha do ucha Lucy,a za nią stanął Niall.Szybko przytuliłam się do zszokowanej dziewczyny i rozpłakałam się.
-Chodź Jess,porozmawiajmy we dwie dobrze?-odsunęłam mnie na długość jej ramion i uśmiechnęła się pocieszająco,pokiwałam głową na znak,że się zgadzam i poszłam za blondynką.
Usiadłyśmy ma łóżku w ich pokoju,a ja zaczęłam wyżalać się mojej przyjaciółce.

-Dziękuję,że mi pomagacie...Jesteś dla mnie jak siostra Lucy.-przytuliłam ją ponownie tego dnia i uśmiechnęłam się szczerze,chyba pierwszy raz dzisiaj.
-Dziękuję.-uśmiechnęła się-pokażę Ci twój pokój.-Pociągnęła mnie za rękę i poszłyśmy zobaczyć mój tymczasowy pokój.

I Love You Where stories live. Discover now