- Spadówa. - walnęłam go lekko łokciem w bok i zaśmiałam się, a on zrobił obrażoną minę. Wzięłam jogurt i 'potrzepałam' nim trochę, a potem odkręciłam zakrętkę i wzięłam duży łyk. Wyciągnęłam kamerę z pokrowca i włączyłam ją. Nakierowałam na Tom'a i kliknęłam przycisk nagrywania.

- Co trzeba ćwiczyć żeby wyrobić sobie dobrą kondycję ? - zapytałam.

- Zacząć biegać. W miesiąc można mieć już o bardzo dobrą.

- A co trzeba zrobić i umieć, aby się dostać ? - zapytałam Scott'a.

- Być dość wysokim, wykonywać dobrze dwutakty, podania i rzuty, no i oczywiście szybko biegać.

- Pierwszoklasiści również mają szansę na dostanie się ?

- Pewnie, że tak. Mogą być młodsi, ale to nie odbiera im szansy na bycie w drużynie.

- Przez co można wylecieć z grupy ?

- Za złe oceny i zachowanie. Każdy rozumie, że może zdarzyć się jedynka, ale jednak trzeba nadrabiać i dobrze się uczyć. Jeżeli chce się być w drużynie, to należy pokazać się z jak najlepszej strony.

- Co jest jeszcze ważne w grze ? - tym razem zadałam pytanie Bieber'owi.

- Współpraca, bo jednak bez niej daleko się nie zajdzie. Gówno wszystkich obchodzi czy lubisz się z daną osobą. Na boisku i treningach macie się dogadywać, pomagać sobie i podawać. To potrzebne, cholernie potrzebne, Bez tego skład jest do dupy i mecz na wstępie jest przegrany.

- Łatwo przychodzi zapomnienie sporu z daną osobą na potrzebę gry ?

- Nie, bo jednak są różne sytuacje. Na przykład odbicie dziewczyny czy coś w tym stylu, o takich rzeczach trudno jest zapomnieć. - wow, nie wiedziałam, że ma jakiekolwiek uczucia. Zakończyłam nagrywanie i wyłączyłam kamerę. Włożyłam ją do pokrowca i wypiłam do końca jogurt. Moje jabłko było nadgryzione, więc popatrzyłam na Brad'a zmrużonymi oczami, lecz on rozmawiał właśnie z Tom'em... Jedna osoba się głupio uśmiechała.

- Och Chaz, widziałeś gdzieś może zgubiony kawałek mojego jabłka ? - zapytałam rozbawionym głosem.

- A co, bawicie się w chowanego ?

- Coś w ten deseń.

- Hm.. Wiesz, nie powinienem zdradzać kryjówek, ale dla ciebie zrobię wyjątek i ci powiem. Schował się w moim brzuchu, tylko w razie czego nie wiesz ode mnie. - zaśmialiśmy się.

- Jemy na spółkę darmozjadzie ? Bo nie zjem całego. - zapytałam z wielkim, lecz szczerym uśmiechem i ugryzłam owoc.

- Jeszcze pytasz ? - odpowiedział i zabrał mi jabłko. Każde z nas brało po jednym gryzie i dawało drugiemu. Było 5 minut przed dzwonkiem na lekcje, więc wpakowałam sok do torebki i wstałam z ławki.

- Brad, masz teraz matematykę z Jade, prawda ?

- Aha.

- Usiądź ze mną. - powiedziałam błagalnym tonem.

- A co się stało, że nie siedzisz z Bellą ?

- Um.. Długa historia.

- Rozumiem, że nie chcesz teraz o tym mówić, ale jak będziesz potrzebować rozmowy to wal śmiało. - posłał mi wyrozumiały uśmiech.

- Dzięki. - mruknęłam i pocałowałam go w policzek. Byliśmy przed moją szafką, więc wyciągnęłam potrzebne książki i odłożyłam kamerę. Przeszliśmy jeszcze jakieś 5 metrów, a potem Brad wziął podręczniki i poszliśmy razem do klasy. Zajęliśmy miejsca na samym końcu. Na korytarzach rozbrzmiał dzwonek, a profesorka weszła do sali.

Changes for better (Bieber, pl)Where stories live. Discover now