Rozdział 2

215 14 6
                                    

- Widziałam ich bez koszulki! - uśmiechnęłam się głupkowato na to wspomnienie.

- Żartujesz?! Oni muszą mieć idealnie wyrzeźbione ciała. - tak właśnie wyglądała nasza rozmowa, no i w sumie 3/4 nastolatek.

- Uwierz mi, że mają! Mogę ich nie lubić, a nawet nienawidzić, ale ich sylwetki i poruszanie się podczas gry to jakaś perfekcja. - mruknęłam. Może nie wyglądają jak jacyś bogowie seksu, ale są przystojni i umięśnieni.

- Na następny trening idę z tobą i nie przyjmuję odmowy. - pokazała mi rząd swoich idealnie prostych oraz białych zębów.

- Dobra, zapewne na twój widok będą bardziej zadowoleni. - uśmiechnęłam się. - Jak zobaczyłam Justina i Rachel wychodzących z szatni dla dziewczyn, to pomimo tego, że sytuacja była dość obrzydliwa, to zaczęłam się śmiać, dzięki czemu wszyscy mnie zauważyli. Ich miny na mój widok były przekomiczne. Byli bardzo zaskoczeni,a potem rozpoczęły się rozmowy pod tytułem: 'co ona tu do cholery robi?'.

- Kontynuuj. - powiedziała wyraźnie zainteresowana.

- No, więc trener ich uciszył i Dean z przygłupem musieli wybierać składy. Shuffly chciał mnie do składu, a wf-ista mu na to, że następnym razem! Czy ty to rozumiesz ? Ja mam tylko projekt robić! Dobra, nie odbiegajmy od tematu. - westchnęłam. - Zaczęli grać, a potem Chazz sfaulował jednego z chłopaków i musieli pójść po pielęgniarkę. Robili przez ten czas pompki i przysiady. Bieber z Butlerem ściągnęli koszulki, a resztę znasz. - powiedziałam ostatnie zdanie na jednym wdechu.

- Okej, więc teraz naprawdę obiecuję ci, że nie wymigasz się od tego, abym poszła z tobą na trening. - posłała mi chytry uśmieszek. W końcu byłyśmy pod szkołą, więc wysiadłyśmy z auta i ruszyłyśmy w kierunku piekła. Poranek jak każdy inny. Stanęłyśmy przed szafkami i wyciągnęłyśmy z nich potrzebne rzeczy. Drogę sali biologicznej pokonałyśmy, rozmawiając na błahe tematy. Jeszcze dwie lekcje i będę musiała siedzieć na stołówce z wrogiem.

~~~

- Usiądź tam ze mną. - powiedziałam wręcz błagalnym tonem.

- Nie ma problemu. Dla mnie to nawet przyjemność.

- Nie dobijaj mnie. - mruknęłam pod nosem i zwiększyłam uścisk na aparacie, uważając, aby go nie uszkodzić. Zaczęłam zastanawiać się nad pytaniami, które zadam chłopakom. To było trudniejsze, niż myślałam. Weszłyśmy do stołówki i podeszłyśmy po tace z jedzeniem.

- A jak nie będą chcieli odpowiadać na pytania? - prychnęłam. Wiedziałam, że są do tego zdolni, szczególnie Justin.

- To wtedy będziemy się martwić. - odpowiedziała i pociągnęła mnie za rękę w stronę ich stolika. Gdy stałyśmy obok nich, to w końcu się odezwałam:

- Słuchajcie, nie mam naprawdę ochoty przebywania w waszym towarzystwie, ale muszę zrobić projekt. Jestem zmuszona z wami siedzieć, robić zdjęcia, kręcić i tak dalej, także po prostu współpracujcie. - jęknęli zirytowani, lecz zrobili nam miejsce. Usiadłam pomiędzy Ryan'em i Bellą. Włączyłam kamerę i nakierowałam w swoją stronę.

- No więc poruszymy teraz temat odżywiania i ćwiczeń. - powiedziałam do obiektywu. - Do rozbudowania mięśni trzeba stosować jakąś dietę czy starczają ćwiczenia? - zapytałam Dean'a.

- Zdrowe odżywianie się to podstawa. Osobiście polecam również białko przed treningiem i węglowodan po, wtedy szybciej umięśnimy ciało. - uśmiechnął się leciutko do urządzenia.

- Jakie ćwiczenia stosujecie? - tym razem skierowałam pytanie do Justin'a.

- Pompki, przysiady, przysiady z ciężarami, podnoszenie ciężarów i jeszcze inne, ale na siłowni.

Changes for better (Bieber, pl)Where stories live. Discover now