Miraculous: historia prawdziwa. III

1.2K 81 15
                                    


__________________________________________________

ROZDZIAŁ III

__________________________________________________

Gdy Marinette wróciła do domu, od razu usiadła przy swoim biurku, wyjmując z pewnego pudełka pamiętnik.

-Marinette, prowadzisz pamiętnik? - zapytała z zaciekawieniem jej kwami.

-Ach, tak. Znaczy, to będzie mój pierwszy wpis- zaśmiała się dziewczyna. Postanowiłam, że od drugiej klasy zacznę zapisywać swoje przeżyte dni, wiesz... na przykład opiszę nowo poznanych ludzi. -mówiąc to, na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech, po czym dziewczyna na chwilę "odpłynęła", przypominając sobie widok pięknych, zielonych oczu Adriena.

-Tikki, chyba się zakochałam. - oznajmiła Marinette. Tylko zobacz, czy on nie jest wspaniały? W tym momencie dziewczyna zaczęła szukać zdjęć chłopaka na portalu społecznościowym. Wygląd to jedno, ale jego osobowość... wygląda na opanowaną, pewną siebie osobę! Jest całkowitym przeciwieństwem Chloé!

-Chloé? Kim ona jest? -zapytała z zaciekawieniem.

-Ach, to córka naszego burmistrza, znowu wylądowałam z nią w jednej klasie. Jest zapatrzona w siebie, interesuje ją tylko własna fryzura- zachichotała Marinette.

"Drogi pamiętniku, dzisiaj był mój pierwszy dzień w nowej klasie. Oczywiście spóźniłam się na pierwszą lekcję, ale dzięki temu zyskałam nową przyjaciółkę, Alyę! Mamy ze sobą tyle wspólnego. Prócz tego, pierwszy raz w życiu w kimś się zakochałam. Prawdopodobnie będzie to nieszczęśliwa miłość, ponieważ obiekt moich westchnień jest popularnym modelem, więc pewnie ma tysiące fanek! Ale jest również coś, co zmieniło moje życie o 180 stopni. To moja nowa przyjaciółka, która jest kwami! Dzięki niej będę mogła zmieniać świat na lepsze, czy to nie cudowne? Mam nadzieję, że z łatwością się z nią dogadam, Marinette". Tikki, myślisz, że ten wpis jest w porządku?

-Och, Marinette.. na pewno się dogadamy! A co do wpisu, to myślę, że jest dobrze.- przytaknęła jej kwami. Po tych słowach Marinette stała się spokojniejsza. Po niedługim czasie obydwie poszły spać, ponieważ jutro rano trzeba było wstać do szkoły.

Następnego dnia, Marinette wstała jeszcze przez pobudką budzika, oczywiście dzięki pomocy Tikki. Jak co ranek dziewczyna ubrała się oraz zjadła śniadanie wraz z rodzicami. Po niecałych trzydziestu minutach nastolatka była gotowa do wyjścia. Idąc do szkoły, cały czas rozmawiała ze swoją nową przyjaciółką, która schowana była w jej torebce, aby nikt jej nie zauważył.

-Ach, Alya! Dzień dobry! - przywitała się dziewczyna.

-O, Marinette! Jak tam u Ciebie? Pewnie nie mogłaś zasnąć, ponieważ wciąż myślałaś o Adrienie!- zaśmiała się Alya. Masz jakieś plany, w jaki sposób go poderwać? Z tego co słyszałam to nie ma dziewczyny.

-P-poderwać? -zapytała niespokojna Marinette. T-to niemożliwe! Ilekroć go widzę, nie wiem co powiedzieć, nie mogę wykrztusić z siebie ani jednego słowa, a Ty mówisz o randkach! Ach, właśnie tego w sobie nie lubię- zaśmiała się dziewczyna.

-Hmm, a gdyby ktoś przypadkiem was ze sobą zeswatał? -zapytała Alya, knując już jakąś intrygę.

-Alya, proszę cię! Na razie zostawmy sprawy takie jakie są- powiedziała Marinette.

-Zgoda, ale pamiętaj o tym, że ktoś może odbić ci twojego księcia. - dopowiedziała przyjaciółka.

-Niestety, ale zdaję sobie z tego sprawę. - mówiąc to, dziewczyna posmutniała. Nagle ktoś złapał ją za ramię. Był to Adrien!

-Cześć Marinette, Alya. Jak tam u was?- zapytał chłopak.

-A-adrien! Dziewczyna zarumieniła się, nie wiedząc co powiedzieć.

-Ach, to co zwykle. Byleby przetrwać dzień z naszą królową- zaśmiała się Alya.

-Mówisz o Cloé? Może nie będzie aż tak źle! O, Nino już na mnie czeka, do zobaczenia! -po tych słowach chłopak odszedł od dziewczyn.

-Ach, Alya, jestem taka żałosna!- powiedziała Marinette. Po chwili zaczęły się lekcje. Oczywiście nie obyło się bez zgryźliwych docinek ze strony Chloé, jednakże większość osób nie zwracała na nią większej uwagi. Po skończonych lekcjach Marinette zmierzała w kierunku szafek szkolnych. Była świadkiem niemiłej sytuacji, w której brała udział Cloé, wraz z Juleką i Rose.

-Czy ty widziałaś się w lustrze zanim przyszłaś do szkoły, Juleka?- powiedziała z irytacją Chloé. Przecież te ubrania są teraz niemodne, wyglądają, jakbyś wzięła je od najbiedniejszej rodziny w całym Paryżu. A ta fryzura.. to jakiś nowy krzyk mody w Chinach? A może myślisz, że w ten sposób zwrócisz uwagę Adriena? Muszę cię rozczarować, on nie gustuje w takich dziewczynach- powiedziała jakby z zazdrością Chloé.

-Chloé, jak możesz być taka niemiła? Przecież nikt nie chce upodabniać się do ciebie! To, że nosisz modne ubrania nie czyni z ciebie wyjątkowej osoby!- powiedziała z zdenerwowaniem Rose.

-Ech, Rose..? Nigdy nie widziałam jej w takim stanie! Przecież ona jest taka nieśmiała, nigdy by tak nie postąpiła!- powiedziała zszokowana Miranette do swojej kwami.

Nagle do wściekłej Rose podleciał motyl, który był cały czarny. Ta zaś usłyszała tajemniczy głos w swojej głowie:

-Odtrącenie, wywyższanie się innych... to jest to, co teraz można spotkać na każdym kroku. Jej zachowanie jest okropne, prawda? Pomogę Ci to zmienić, jeśli spełnisz moją prośbę. Przynieś mi miracula biedronki i czarnego kota, które wyczuwam od dłuższego czasu. W końcu przyszedł czas, w którym będę mógł się zemścić!- zaśmiał się Hawk Moth.

-Hawk Moth to czarny charakter, który rozsiewa zło wśród ludzi. Aby pokrzyżować jego plany, do akcji muszą wkroczyć osoby, które otrzymały dar w postaci miraculum! powiedziała Tikki do Marinette. Nagle Rose przybrała inną postać- teraz blond dziewczyna miała długie, czarne włosy, zaś ubrana była w piękną, czarno-fioletową sukienkę. Prócz tego posiadała wielkie skrzydła motyla, dzięki którym z łatwością mogła się przemieszczać. Po wypowiedzeniu przez z nią pewnych słów i skierowaniu w stronę Chloé swojej dłoni, arogancka dziewczyna zamieniła się w posąg.

-I co, teraz już nikomu nie będziesz sprawiać przykrości! Muszę sprawić, aby inni ludzie także poznali mój gniew!- po tych słowach Rose opuściła szkołę, przemierzając ulice Paryża.

-To nasza szansa- powiedziała Marinette. Tikki, przemień mnie! Po chwili nastolatka stała się biedronką. 

MIRACULOUS: HISTORIA PRAWDZIWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz