Messages 16✉

820 71 7
                                    

miłego czytania, all the love x

********************************************

*15 lipca, niedziela*

Kursywa - wspomnienia

Ich usta zbliżyły się powoli do siebie i w końcu zetknęły się tworząc idealną całość. Nie było żadnych głodnych pocałunków oraz paznokci wbijających się w skórę. Nie było żadnej agresji i gwałtowności. Byli po prostu oni - Rose i Bradley łączący leniwie swoje usta, kiedy dłoń należąca do Bradley'a ściskała tą należącą do Rose. Było cicho, słodko i miękko.

Najlepsze było to, że Rose w tamtym momencie się podobało.

Kiedy odsunęli się lekko od siebie, a ich nosy nadal się stykały na twarzy Bradley'a gościł ogromny uśmiech. Rose momentalnie oblała się rumieńcem.

-słodko wyglądasz, gdy się rumienisz, a na nadal nie znam powodu twoich rumieńców -pogładził kciukiem jej rumiany policzek.

-Nieważne -powiedziała i jeszcze bardziej spuściła głowę.

-Mi możesz zaufać Rosie. Ile razy mam ci to powtarzać? -zapytał. Ujął jej podbródek w dwa place i uniósł do góry tak, że patrzyli sobie w oczy.

-Jeszcze dużo będziesz musiał -rozluźniła trochę atmosferę pomiędzy tą dwójką.

-Mów -powiedział.

-No... bo... to.... byłmójpierwszypocałunek -wypowiedziała na jednym wdechu.

-To super... Czekaj co? -odezwał się. -Podobał ci się? Bo wiesz pierwszy pocałunek musi być wyjątkowy.

-Z tobą wszystko jest wyjątkowe - wtuliła się w jego nagi tors.

-Za bardzo słodzisz. Jak ci się podobało to możemy to powtórzyć -przytrzymał brunetkę w talii i znowu wpił się w jej usta. Tym razem z większą namiętnością. Ona narzuciła ręce na jego kark, a on jedną ręką obejmował ją w talii, a drugą gładził jej policzek...

Rose potrząsnęła głową by wymyć obrazy z ostatnich dwudziestu czterech godzin. Nie mogła o niczym innym myśleć i skupić się na innych rzeczach przez tego loczkowatego bruneta. Obecnie siedziała przed telewizorem i oglądała jakaś komedię.

W pewnym momencie telefon dziewczyny zawibrował, zwiastując to, że dostała nową wiadomość.

Bradley✉: Witaj piękna. Widzimy się dzisiaj? xx

Nie czekając długo Rose odpisała.

Rose✉: Nie wiem, a chcesz?

Bradley✉: Oczywiście. Nawet i tak nie mam nic do roboty xx

Rose✉: Ok, to kiedy i u kogo? 

Bradley✉: Może tym razem u ciebie, bo moi rodzice już wrócili, a wiesz jak to jest gdy przychodzi do ciebie dziewczyna i zaczyna się przesłuchanie xx

Unknown Friend✉|| SimpsonTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon