Rozdział 73

1.9K 177 4
                                    

Cleo:

Otworzyłam powoli oczy.Od razu usłyszałam głos Jake'a.

-Obudziła się!

Czemu on tak krzyczy?

-Jake?-spytałam.

-Jestem tu skarbie.

Odwróciłam lekko głowę w stronę drzwi.Zobaczyłam Simona,Mag i Scott.

-Cleo-kuzynka podbiegła do mnie i przytuliła.

-Udusisz mnie-wyszeptałam.

Odsunęła się.

-Co wy tu robicie?-spytałam.

-Przyjechaliśmy do ciebie-odezwał się Scott.

Jake pomógł mi usiaść.

-Czemu wszyscy siė tak na mnie dziwnie patrzycie?

-Dobrze się czujesz.-spytał Simon.

-Trochę głowa mnie boli,ale takto jest ok.

-Nie czujesz się... inaczej?-dopytywał chłopak.

-Nie,a jak mam się czuć?-zapytałam trochę już zdenerwowana.

-Chyba muszę ci coś powiedzieć-powiedział Jake.

Usłyszałam pukanie do drzwi.

-Pójdę otworzyć-powiedziałam.

-Ja otworzę-powiedział Scott.

-Muszę rozprostować nogi.Chyba długo tu leże.

Jake mi pomógł.Stanęłam o własnych siłach.W wampirzym tempie chciałam zejsc,żeby otworzyć drzwi.Nie wiem,co się stało,ale doszłam tylko do połowy schodów.

-Co jest?-spytałam sama siebie na głos.

Resztę drogi pokonałam normalnym tempem.Myslała,że to dlatego,bo jestem osłabiona. Otworzyłam drzwi.Przed nimi stał Tyler.

-Co ty tu robisz?-zapytałam zdziwiona.

-Jest Scott?

-Jest-odparłam.

-Cleo kto to?-usłyszałam za sobą głos Jake'a

Oczywiście wszyscy zeszli na dół.Odsunęłam się,żeby chłopak mógł wejść.
Przywitał się z wszystkimi. Przedstawił się też.

-Chcesz krwi?-spytałam Tylera.

-Chėtnie

-Ja pójdę przynieść-powiedział nagle Simon.

-Ja pójdę-nie wiem czemu uparłam się.

Poszłam do spiżarni.Wzięłam kilka torebek z krwią i wlałam do szklanek.Dla Mag nalałam soku.Czułam się już dużo lepiej,ale krew na pewno mnie wzmocni.
Wróciłam do salonu.Rozdałam każdemu po szklance.Sama wzièłam do ręki naczynie z krwią.

-To nie jest dobry pomysł-powiedział Jake.

-Czemu?-spytałam.Wzięłam łyk.Zakrztusiłam się i wyplułam krew.-Dlaczego nie mogę się jej napić?-zapytałam.

-Chyba jesteś wampirem?-spytał Tyler.

-Muszę ci coś powiedzieć-odezwał się Jake.

-Może ja wpadne kiedy indziej.Widzimy się w szkole Cleo.Cześć-pożegnał się Tyler i wyszedł.

-Mów-zwróciłam skę do swojego chłopaka odłożyłam szklankę.

-Nie wiem czy to pamiętasz. Zemdlałaś,a potem obudziłaś się na chwilę.Zaprowadziłem cię do łazienki,plułaś krwią. Wystraszyłem się.Simon pojechał po Luminę.Powiedziała,że stajesz się człowiekiem.

Zrobiłam wielkie oczy.Kiedy stajesz się wampirem nie ma mowy o powrocie do człowieczenstwa.

-Powiedziała też,że był jeszcze jeden taki przypadek.W 1550 roku.Jakaś królowa tak miała tylko,że później...-przerwał.

-Co było później?-zapytałam wystraszona.

-Ona po kilku dniach umarła-dokończył Jake.

-To znaczy...że ja też umrę-wyszeptałam.Łzy popłynęły mi po policzkach.

-Nie umrzesz,nie pozwolę na to -Jake przytulił mnie i otarł moje łzy.

-Ja już straciłam wampirzą szybkość.Nie mogę już tak szybko biegać.Nie mogę pić krwi.

-A możesz hipnotyzować?-spytał Simon.

-Nie wiem-odparłam.

-Mag czy Cleo może spròbować?-zapytał Scott.

-Tak-odpowiedziała kuzynka.

Podeszłam do niej.Spojrzałam jej prosto w oczy,skoncentrowałam się.

-Mag weź nóż i wbij go w ręke Scotta.

Hejka :) To już drugi rozdział tego dnia :)Bardzo się cieszę
Jeśli chcecie,żeby pojawił się kolejny rozdział,to proszę o 15 gwiazdek i 8 komentarzy. ♡♥

Tajemnica wampiraWhere stories live. Discover now