Rozdział 3 | A jednak creepypasty istnieją!

416 40 2
                                    

Powoli się odwróciłam.

Chciałam skakać z radości gdy go zobaczyłam. Jeff the Killer!
A jednak creepypasty istnieją!

- Nie ładnie zabierać komuś ofiary. Ta dziewczynka była moja.

Nic nie mówiłam. Ciągle nie mogę uwierzyć, że on istnieje.
Po chwili ciszy, Jeff podszedł do mnie i pomachał mi ręką przed oczami.

- Halo! Żyjemy?

Cisza.

- Kim jesteś?

To jest za piękne, żeby było prawdziwe. Mam ochotę jak najszybciej powiedzieć o tym, tym ludziom co zwą się moją "rodziną", jeśli wcześniej Jeff mnie nie zabije.
Po dłuższej chwili milczenia, otrząsnełam się:

- Jeff? Ty... istniejesz?

- A dlaczego miałbym nie istnieć?

Ciągle nie mogłam uwierzyć, że widzę Jeff'a. A może to tylko sen? Ale skoro on istnieje to inni też!

Jeff

Nie wiem kim jest ta dziewczyna, ale jest co najmniej dziwna. Zaczęła biegać po domu i krzyczeć o tym, że creepypasty istnieją.
No pewnie, że istniejemy! Ktoś ma jakieś wątpliwości?

Nie dość, że zabrała mi ofiarę to jeszcze tak drze ryja, że ktoś nas usłyszy.

- Ej! Weź się kuźwa ogarnij! - krzyknąłem, ale ona nic.
Wyjąłem nóż ze ściany i gdy biegła blisko mnie, rzuciłem w nią ostrzem.

Avril

Jestem szczęśliwa jak nigdy. Nie powstrzymałam emocji i zaczęłam skakać i biegać po domu jak głupia.
Nagle przede mną w ścianę wbił się nóż.
Od razu się uspokoiłam i spojrzałam na Jeff'a.

- Sorry... - powiedziałam cicho.

- Kim ty w ogóle jesteś i co ci odwaliło?! - krzyknął.

- Po pierwsze: nie krzycz na mnie! Po drugie: jestem Avril. A po trzecie: czy to takie dziwne, że się cieszę, bo Cię widzę?

Jeff nic nie mówił tylko mi się przyglądał.

Jeff

Avril? Nie znam. Pewnie jakaś nowa. Widać, że nie zna się za bardzo na mordowaniu, a tym bardziej na byciu cicho.
Może pokazać ją reszcie? Szkoda by było ją zabić. Ona się nas nie boi i o jednego mordercę więcej, ale to Papa zadecyduje.
A poza tym jest ładna. Długie, czarne włosy z czerwonymi pasemkami i niebieskie oczy.
Tylko ta blizna... Zaczynająca się na czole, przechodząca przez oko i kończąca się na policzku. Na razie wolę nie pytać.

Avril

Co on mi się tak przygląda? Zabije mnie czy nie?

Nagle usłyszeliśmy syreny policyjne. Jeff złapał mnie za nadgarstek, wziął nóż i uciekliśmy przez okno.

Rodzina psychopatówNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ