Rozdział 5

597 20 1
                                    

 ,,You know I can't fight the feeling
And every night I feel it
Right now
I wish you were here with me ''
                                                                                ****

- WTF CO ONI ? Poważnie, Dubiel i ta  Wiktoria? SERIO HAHAHAHA. Nie , ten chłopak to ma coś nie ten tego w głowie ja to wiedziałam zawsze.- powiedziała Marta gdy zobaczyła ich całujących się.

- Co za idiota...- powiedziałam cicho.

- Co tam gadasz? Dalej chodź bo historia pierwsza. - powiedziała Marta i pociągnęła mnie za rękę.

Szybko weszłyśmy do klasy, nie chciałam pamiętać tego co zobaczyłam przed szkołą, w tym momencie Dubiel wszedł do klasy. Jego włosy były zmierzwione.. chyba dlatego że Wiktoria je dotykała... w ogóle czemu ja się tym przejmuje. Nie wiem czy specjalnie ale usiadł ławkę przede mną odwrócił się na chwilę i nasze oczy spotkały się... ale jego były jakieś inne niż zwykle, smutne?Nie, wydaje mi się. Moje przemyślenia przerwała moja nauczycielka od historii  , która swoim denerwującym głosem zaczęła narzekać na zwiekszającą się dziurę ozonową... bez wątpienia była dziwną osobą. Nagle usłyszałam:

-Ej ty Dubiel, jak tam Twoja nowa foczka?-Marta uwielbiała go prowokować, ale ciągle zapominała czym to może skutkować.

-Co Cię to interesuje, zajmij się swoim chłopaczkiem, który jest z Tobą zapewne tylko by cię pierdolić.- warknął na nią Marcin.

-Weźcie się zamknijcie, co.- powiedziałam bo wkurwiali mnie oboje. 

-Yy uważaj co mówisz - odwróciła się Wiktoria.

- A CO TAM SIĘ DZIEJE! CISZA W TEJ CHWILI- wrzasnęła pani.

Reszta lekcji upłynęła spokojniej, gdy zadzwonił dzwonek wszyscy rzucili się do wyjścia. 

Usiadłam na korytarzu i starałam się nie zwracać uwagi na migdalących się obok Martę z Krzyśkiem. Tak sobie myślę, że chyba powinnam napisać książkę , pt.Ludzie którym mam ochotę przyjebać. Nagle obok siebie usłyszałam znajomy głos: 

- Możemy pogadać? - powiedział tym swoim denerwującym głosem Marcin.

-Yyy.. no okej. - nie wiem czemu się zgodziłam.

- To idźmy może w inne miejsce.

Szłam za nim i weszliśmy do jednej pustej klasy.


Nie wiem kim bez Ciebie jestemWhere stories live. Discover now