Rozdział 20 Co ty tu robisz...?

340 14 0
                                    

Lilly
Rano zaspałam I wstałam o 8:30 , więc szybko poszłam się umyć , uczesać I ubrać. Po zrobieniu wszystkiego poszłam do auta I szybko pojechałam do agencji. Na szczęście zdążyłam i byłam jeszcze 10 minut wcześniej. Potem Clara wyszła do mnie I do Nick'a.
- Hej , cieszę się , że jesteście, mam nadzieję , że jesteście gotowi do drogi?
- Tak ja jestem- Powiedział Nick
- Ja też
- To super kochani to jedziemy. Jedziemy w kolejności takiej jak : Ja jadę pierwsza ty Lilly za mną, Nick jedziesz za Lilly , a za tobą wszystkiego pilnować będzie Jacob . Pamiętajcie nie rozdzielamy się , okey?
- Jasne
- To jedziemy
Wszyscy weszliśmy do naszych samochodów. Po chwili wyjechaliśmy, każdy z nas jechał dokładnie tak jak mówiła Clara.

6 godzin później
W końcu dojechaliśmy do posiadłości państwa Styles. Każdy z nas się przedstawił , a potem poszliśmy do salonu. Salon samochodowy był połączony z domem. Widziałam na podjeździe auto Harrego , czyli nie długo się spotkamy. Clara naszykowała mnie do sesji I braliśmy się do roboty. Pan Styles uważnie nam się przyglądał I miło uśmiechał. Czasem mówił coś Clarze , że świetnie pracuję. Podobała mi się ta praca. Raz wsiadaliśmy do aut I mieliśmy sesje w autach , potem przy autach , a nawet na samochodach. To było niesamowite, ta praca była niesamowita , a te auta to jakieś cudeńka.
- Lilly , Nick , chodźcie tutaj na chwilkę
- Co się stało Claro?
- Pan Styles chciałby , abyście reklamowali jego salon samochodowy, jeśli oczywiście zechcecie?
- Ja chętnie
- Ja też powiedział Nick
- To świetnie , ciszę się , że mogę was mieć u siebie- powiedział pan Styles
- To wracajcie do zdjęć
-Okey
Potem były znowu zdjęcia. Nie znudziło mi się to w ogóle , wręcz przeciwnie mogłam tak pracować cały czas. Pan Styles ciągle o czymś dyskutował , aż w końcu postanowili nam powiedzieć.
- Lilly , Nick
- Idziemy
- Chcielibyśmy wam powiedzieć , że pan Styles postanowił , że razem z jego synem będziecie reklamować ten salon
- Naprawdę?
- Tak Lilly, możecie znowu wrócić do pracy
Znowu wróciliśmy do zdjęć . Ciągle pan Styles mnie obserwował I rozmawiał z Clarą, jednak chwile potem coś powiedział I poszedł. Myślałam , że już poprostu wrócił do domu do żony I do Harrego, a on ich przyprowadził.
- Lilly?- zapytał
- Niespodzianka!
- Co ty tu robisz?
- Okazało się , że to w tym salonie samochodowym mamy sesje I chciałam zrobić ci niespodziankę
- Fajnie by było gdyby mój syn miał taką dziewczynę jak ty , a on powiedział nam , że z jakąś przyjedzie , ale ma prace, no cóż pomarzyć zawsze można- powiedział pan Styles
- Tato , to jest moja dziewczyna
- Naprawdę
- Tak , to jest Lilly , o której wam opowiadałem , a tak w ogóle ścięłaś włosy?
- Tak Harry
- No to fajnie , bo teraz będziecie pracować razem
- Super, ale czy ja mogę ją na chwilę zabrać?
- Oczywiście na dzisiaj koniec-odezwała się Clara
Potem szłam gdzieś za Harrym. Po chwili dotarliśmy na koniec ogrodu.
- Przepraszam za wczoraj, strasznie za tobą tęskniłem. Powinienem był ci wszystko mówić , w końcu jesteśmy razem . Miałaś rację, ranie wszystkich bliskich, ale to dla tego , że ja już taki jestem. Martwię się o bezpieczeństwo najbliższych. Raz jestem kochany , później ranie , ale to dla tego , że boje się , że po tym wszystkim ta osoba odejdzie.
- Harry gdybym ja martwiła się , że odejdziesz nie była bym teraz z tobą jednak walczę o to co dla mnie najważniejsze , o nas. Ty się dla mnie liczysz, mimo tego , że ktoś się we mnie zakochał , ja wybrałam ciebie I nawet nie pytaj kto , w każdym razie nie Luke. Kocham cie I zapamietaj to sobie, jednak chce , żebyś zrezygnował z wyścigów I nigdy tego nie robił.
- Ale ja nie mogę...
- Możesz inaczej użyje twojej taktyki I odejdę od ciebie , bo za bardzo się o ciebie martwię, prosze zrozum to I odpuść.
- Dobrze , zrezygnuje , tylko nie odchodź
- Nie odejdę
- Kocham cię
- Ja kocham ciebie mocniej
Potem Harry złożył czuły pocałunek na moich ustach. To był cudowny dzień I cudowna chwila.

Dwa oblicza Harrego StylesaWhere stories live. Discover now