Rozdział 14 Nowy dom

308 14 0
                                    

Lilly
Jechałam z Clarą do tego mieszkania , które miała mi pokazać.
- Trzeba było wcześniej powiedzieć , że szukasz mieszkania
- Wtedy kiedy rozmawiałyśmy nie było to potrzebne
- Czyli jednak problem z chłopakiem?
- Z kolegą
- Zobaczysz jeszcze się odezwie
- Ale tu nie chodzi o to on powiedział , że jestem dla niego nikim
- A było coś między wami?
- Tylko się całowaliśmy
- Nie przejmuj się nie ten to poznasz innego
- Daleko jeszcze?
- Nie właśnie dojechaliśmy
- Ale to jest dom
- Niespodzianka
- Naprawdę, mam mieszkać w domu?
- Tak I jeśli ci się spodoba to możesz jeszcze dzisiaj
- Okey to chodźmy oglądać
Weszłyśmy do domu I naprawdę mnie zamurowało. Ten dom był piękny , a wnętrze było jeszcze piękniejsze. Jasne, przestronne I nowoczesne. Idealne.
- I jak?
- Jest wspaniałe
- Czyli przeprowadzka?
- Tak , tylko powiedz mi jaki tu jest czynsz?
- Kochana ten dom jest dla cjebie za darmo, ty u nas pracujesz , a my załatwiamy domek tobie za darmo
- Jejku Dziękuję
- Nie ma problemu, wieczorem pojedziemy po twoje rzeczy , dobrze?
- Tak , pewnie , a czy tu mogą przychodzić moi znajomi?
- Pewnie w końcu to twój dom
Potem pojechałyśmy do agencji na sesję zdjęciową. Dzisiaj było o wiele lepiej I więcej pracy. Myślałam , że nie dam rady , jednak udało się I skonczyłam o 18. Potem razem z Clarą , pojechałyśmy do Luke'a zabrać moje rzeczy.
- Hej Luke
- Hej Lilly , kto to?
- To Clara moja szefowa
-Acha
-Przeprowadzam się
- Wow super , gdzie?
- Clara , czy Luke może pojechać z nami ?
- Tak jasne
- To ja się spakuje
- Okey
Poszłam raz dwa się spakować, nie było to nic trudnego , bo miałam mało rzeczy . Po 25 minutach wróciłam do Luke'a I Clary.
- Już możemy jechać.
- Okey to jedziemy
Nie długo po tym jak wyjechaliśmy, byliśmy na miejscu. Cieszyłam się niesamowicie, w końcu zacznę nowe życie po swojemu.
- No I jak ci się podoba?
- Jak mi się podoba? Tu jest świetnie
- To fajnie , a środka jeszcze nie widziałeś
- To mu pokaż Lilly
- Okey
Otwarłam drzwi I wpuściłam ich do środka. Lukowi o mało oczy nie wyskoczyły.
- No I jak ?
- Pięknie, będę mógł cię odwiedzać
- No pewnie
- Lilly to ja cię już zostawię widzimy się jutro w pracy
- Dobrze Claro
- Papa
- Pa , dziękuję za wszystko
- Nie ma za co kochana, pa
Clara wyszła , a Luke pomógł mi się rozpakować , a potem usiedliśmy aby odpocząć.
- A co z Harrym?
- Co ma być?
- Odzywał się
- Nie odzywał się I może tak jest lepiej
- Właśnie może
- O co ci chodzi Luke?
- O to , że wy w ogóle nie walczycie ?
- Bo my nie mamy o co walczyć
- Dobra ja będę się zbierał
- Okey , ale wpadnij jeszcze kiedyś
- Okey, papa
- Pa
Kiedy Luke wyszedł, poszłam się wykąpać , przebrać I położyć spać. Jutro czeka mnie kolejny dzień w szkole, jak ja się cieszę , że za niedługo koniec. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam.
Rano obudził mnie mój budzik. Poszłam się umyć , uczesać I przebrać. Potem spakowałam się I poszłam do szkoły. Droga zajęła mi 40 minut , ale miałam jeszcze 20 minut do lekcji. Kiedy znalazłam się w szkole zauważyłam, że sala jest już otwarta , więc weszłam. Wyciągnęłam telefon I zaczęłam pisać z Clarą , kiedy do sali wszedł Harry. Jednak zaraz powróciłam do pisania wiadomości do Clary.
Ja:Hej Clara co dzisiaj będzie za sesja , na co mam się przygotować?
Clara: Nie zgadniesz
Ja: No nie zgadne , to powiesz mi?
Clara: Załatwiłam ci modela
Ja: Wow to super
Clara: Mogę przyjechać dzisiaj po ciebie , po co masz wracać na piechotę?
Ja: Okey , dzięki
Clara: Nie ma sprawy
Ja: Przepraszam muszę kończyć
Clara: Okey , paaaa
Ja: Paaaaa
Po skończeniu pisania z Clarą, zauważyłam , że Harry mi się przygląda.
- Czemu mi się tak przeglądasz?
- Bo mi się to podoba
- Podoba ci się patrzenie na kogoś , kto według ciebie jest nikim?
- Lilly , nie o to mi wtedy chodziło
- Harry ja dobrze wiem o co ci chodziło
- Nie Lilly , spotkajmy się I porozmawiajmy normalnie, może dzisiaj?
- Dzisiaj nie mogę pracuje , ale nie wiem do której , więc dam znać
- Okey
Potem przyszedł nauczyciel I zaczęły się lekcje. Były dość spokojne , ale nie rozmawialiśmy z Harrym .
Po skończonych lekcjach wyszłam na boisko I zobaczyłam coś co mnie zdziwiło. Nie czekała na mnie Clara tylko jakiś chłopak.

Dwa oblicza Harrego StylesaWhere stories live. Discover now