Rozdział 1 Dzień jak co dzień

1K 32 0
                                    

Lilly
Dzisiaj do klasy miał przyjść nowy uczeń, ja osobiście się z tego cieszyłam , ale moi rodzice jeszcze bardziej, cóż nie dziwię im się skoro ich 17 letnia córka nigdy w życiu nie miała chłopaka. Mnie pasowała samotność chociaż czasem zazdrościłam trochę zakochanym parą. Mają osobę , która ciągle przy nich jest wspiera, pomaga, tylko , że potem może się to skończyć o co wtedy? Dlatego nie chciałam związku , bo nie wytrzymała bym gdyby jakiś chłopak powiedział mi z dnia na dzień To koniec.
- Lilly śniadanie- zawołała moja mama
- Idę
Zeszłam do jadalni. Mama jak to rano pażyła herbatę, a tata czytał poranną gazetę.
- I co Lilly , dzisiaj przychodzi nowy chłopak do klasy?- zapytał tata
- Tak
- To super , może w końcu kogoś sobie znajdziesz?
- Tato , proszę cię
- No co , tylko chcę , żebyś sobie kogoś w końcu znalazła
- Oj dobra kochanie daj już Lilly spokój
- Dzięki mamo
- Ale jakby co to zrób zdjęcie tego nowego to obgadamy jego wady i zalety i może, kto wie....
- Dobra , nie ważne spadam do szkoły
- Okey , podjechać dzisiaj po ciebie?
- Nie tato wrócę sama
- Okey to trzymaj się córuś
- Pa
Czasami denerwowało mnie , że rodzice chcieli mi na siłę znaleźć chłopaka, założę się , że gdybym sobie znalazła to by było ten nie jest dla ciebie odpowiedni no ale cóż tak bywa. Wystarczyło mi to , że miałam trzy przyjaciółki: Sophie, Bellę,Ellie. Przyjaźniłam się nimi od przedszkola i mogłam im powiedzieć wszystko. Dotarłam do szkoły po 15 minutach i jeszcze nie było żadnej z nich. Pierwszą z lekcji mieliśmy mieć matematykę, nigdy nie lubiłam tego przedmiotu ani nauczycielki. Pod salą też nie było dziewczyn , ale postanowiłam nie dzwonić tylko czekać na nie , w końcu i tak przyjdą , bo nowy chłopak przychodzi do szkoły. Nagle zadzwonił mój telefon.
Rozmowa
- Hej Ellie , co tam ?
- Hej Lilly , wiesz co się stało?
- Co? Coś poważnego?
- Lepiej usiądź
- No okey , o co chodzi?
- Do naszej klasy nie przychodzi jeden przystojniak tylko aż czterech
- I to jest ta ważna sprawa?
- Tak
-Dobra , kiedy będziecie w szkole?
- Za jakieś pół godziny
- Okey to czekam
- Oki paa
- Paa
Koniec rozmowy
No to nieźle , nie jeden tylko czterech chłopaków ma przyjść do naszej szkoły i klasy. Dziewczyny od tygodnia przygotowywują się na przyjście jakiegoś chłopaka do klasy. Skoro nie ma dziewczyn to pójdę jeszcze do sklepiku po długopisy , bo niestety mi się wpisały. W sklepiku jak zawsze o tej porze nikogo nie było tak dzisiaj siedział jeden chłopak przy stoliku. Był przystojny, kręcone brązowe włosy i był umięśniony , poprostu idealny.
- Dzień dobry Lilly , to co zwykle podać?
- Dzień dobry, tak to co zwykle tylko , że lepiej dwie paczki
- Dobrze , chyba będę musiała zamawiać więcej co?
- Mam nadzieję , że nie będzie trzeba
- Dobrze , jakie niebieskie i czarne?
- Tak
- Widzisz Harry to jest pożądna dziewczyna , co tydzień kupuje paczkę długopisów
- Tak , widzę właśnie , a tak w ogóle jestem Harry Styles , a ty?
- Cześć jestem Lilly Evans , miło mi ciebie poznać
-Mnie również
- To ile płace za długopisy?
- 2 £
- Ale to cena jednej paczki?
- Tak , druga dla ciebie gratis
-Dziękuję
- Cześć Lilly
- Cześć Harry
Boże jaki on jest idealny, wymarzony chłopak. Lilly ogarnij się. Masakra poprostu.

Hej , to moje drugie opowiadanie , mam nadzieje , że będzie lepsze niż to pierwsze, ale zapraszam do przeczytania ,, I never told you'' z Lukiem Hemmingsem.

Dwa oblicza Harrego StylesaWhere stories live. Discover now