𝐖 𝐡𝐨ł𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐊𝐚𝐭𝐚𝐥𝐨𝐧𝐢𝐢

13 3 0
                                    

Autor: George Orwell

Tłumacz: Tadeusz Woźniak

Gatunek: literatura faktu; reportaż; pamiętnik; literatura polityczna; literatura historyczna;

Gatunek: literatura faktu; reportaż; pamiętnik; literatura polityczna; literatura historyczna;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Opis:

George Orwell, młody idealista, trafił jako ochotnik do oddziałów POUM (Robotniczej Partii Zjednoczenia Marksistowskiego). Była to niewielka lewicowa partia rewolucyjna, najsilniejsza w Katalonii, walcząca o zwycięstwo socjalizmu w Hiszpanii i na całym świecie, zaciekle zwalczana przez frankistów, ale także przez stalinistów oraz trockistów. W szeregach jej milicji Orwell walczył podczas hiszpańskiej wojny domowej. Swoje doświadczenia opisał w doskonałej reporterskiej, ale i głęboko socjologiczno-filozoficznej książce. Prawdopodobnie, gdyby nie to wstrząsające hiszpańskie doświadczenie, nigdy nie powstałyby jego najbardziej znane dzieła. To lektura obowiązkowa dla każdego (nie tylko dla wielbicieli Orwella) kto chce poznać naturę reżimów totalitarnych i coś zrozumieć z polityki, także jak najbardziej współczesnej.

Gwiazdki: ⭐⭐⭐⭐⭐

Recenzja:

Myślę, że książce tego rodzaju należy się odpowiednio wyczerpująca i uczciwa recenzja.

Tutaj ponownie zastrzec muszę, iż w Hołdzie Katalonii Orwella oceniam z perspektywy osoby, która o wojnie domowej w Hiszpanii wiedziała tyle, że coś takiego się wydarzyło. Nie jestem więc kimś, od kogo należy oczekiwać recenzji o walorach jakkolwiek naukowych, wychodzę tu z pozycji tzw. laika.

Ale czy w takim wypadku dowiedziałam się czegoś z tej książki na, ponoć, główny temat? I tak, i nie. To reportaż oraz pamiętnik zarazem, jednakże w moim odczuciu różniący się dość od dzisiejszej formy tego gatunku. Autor przedstawia główne strony konfliktu dość prosto: "my, mocno różniące się grupy anarchistów, socjalistów i komunistów, kontra oni, faszyści od Franco oraz później siły policyjne". W kwestiach politycznych dużo więcej uwagi poświęca się utarczkom międzypartyjnym niżeli tłumieniu powstania faszystowskiego — to bowiem utrzymuje dużą uwagę w kwestiach militarnych.

Osobiście mocno doceniam szczery opis życia w okopach, uzbrojenia, żywienia, relacji międzyludzkich. Spotykałam się z ocenami, jakoby było to nudne — nie mogłabym się bardziej nie zgodzić. W mojej opinii to bardzo istotna część książki, pozwalająca docenić poświęcenie ze strony walczących Hiszpanów oraz ochotników zagranicznych, zwłaszcza kiedy dotyczyło to młodych chłopaków (Orwell zaznaczał nieraz, by byli wśród nich również piętnastolatkowie). Nie uważam też, jakoby kluczowym celem książki historycznej miało uchodzenie za wciągającą oraz fascynującą niczym powieść. Nie rozpatruję literatury faktu pod walorami rozrywkowymi, zwłaszcza gdy mowa o publikacjach na temat wojny — wszak nie o zabawienie czytelnika w nich chodzi.

Jednakże styl narracji autora czytanie zdecydowanie umila. Opisy są piękne, bardzo obrazowe, choć unika się raczej opisywania rozlewu krwi, co także uznaję za zaletę. Zresztą w tym przypadku wojna okopowa oszczędziła części okropieństw, które miały miejsce w konflikcie rozpoczętym sześć miesięcy po zwycięstwie Franco.

Czasem całość działań wojskowych i wydarzeń w książce wydawała się nieco chaotyczna. Zmiany miejsc, tematów, podróż to tu, to tam, bezsensowne rozkazy. Zdaje się to jednak pochodzić ze zrozumiałego źródła, na które nikt nie miałby wpływu — mentalności hiszpańskiej. Orwell nieraz opisuje Hiszpanów, ich kulturę bądź usposobienie. Robi to w sposób niemalże czuły, pełen sympatii i szacunku. Mimo tego, jak czasem go irytowali swym "mañana" ("jutro"), chwalił ów naród niejednokrotnie. Osobiście doceniam takie podejście do Hiszpanów i Hiszpanek, a także głęboki szacunek autora wobec tamtejszych robotników wraz z zmianami, których dokonali. Opisy, które Orwell temu zagadnieniu poświęca, są wyjątkowo dobre.

Pochwalę tutaj też dwa solidnie skonstruowane rozdziały dotyczące polityki partii komunistycznej wobec socjalistów/anarchistów, a zwłaszcza POUM, do którego Orwell należał. Jest to kawał porządnej roboty reporterskiej, który także z dzisiejszej perspektywy pomaga wejrzeć w wewnętrzną perspektywę konfliktu tego typu. Pokazuje również, skąd mogą pochodzić poglądy Orwella na temat komunizmu (i Związku Sowieckiego), które dostrzec można w jego dwóch najsłynniejszych książkach (1984, Folwark zwierzęcy). Choć wewnątrz W hołdzie Katalonii wciąż czytamy o perspektywie oddanego swym ideom socjalisty, ten nie pozostaje bezkrytyczny wobec zjawisk, które obserwuje.

Równie smutno obserwuje się późniejszy los więźniów politycznych oraz upadającej rewolucji. Nie żebym tą drugą popierała w szczególny sposób — wolę zachować bezstronność osądów w sytuacji, na której się nie znam — jednakże przedstawiono ją z tak wielką nadzieją, iż postęp wydarzeń powoduje realny smutek.

Podobnie smutne są walki uliczne, do których dochodzi na łamach tego reportażu. Po prostu nie potrafię ich zrozumieć, stały się z dnia na dzień i Hiszpanów nawet nie dziwiły. Tu przyznać rację należy Orwellowi — ciężko to zrozumieć, nie pochodząc stamtąd.

Uważam więc, że W hołdzie Katalonii jak najbardziej warto przeczytać. Faktycznie oddaje tym wydarzeniom oraz, przede wszystkim, ich uczestnikom hołd, pozwalając zaznajomić się z taką sytuacją z perspektywy zwykłych osób, obywateli — bo to właśnie od nich się zaczęło.

Literackie dzieła i antydzieła, czyli recenzje książekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz