Jako prawnik po prostu przyglądałem się już skolekcjonowanym dowodom, nie musiałem ich szukać. Była to więc dla mnie odmiana.

W tamtym momencie skupiłem się właśnie na tym, że przecież jestem adwokatem. Może i nie szukam dowodów rzeczowych, ale wiem, czym są, co to mogą być za przedmioty. Wtedy też spróbowałem przypomnieć sobie najczęściej pojawiające się rzeczy podczas procesów. Do jakich dowodów musiałem odwoływać się najczęściej?

Mimowolnie w głowie pojawił mi się obraz kalendarza. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Wisiał wielki na lodówce. Od razu ruszyłem w jego kierunku, uważając jednak po drodze, by na nic nie nadepnąć. Stojąc przy lodówce, w zupełności oddałem się obserwacji kalendarza.

Była to edycja z psami, które Negrita kochała. Niektóre daty były zamazane, a niektóre zakreślone w kółeczka, ale żadna nie była podpisana. Przeniosłem więc wzrok na karteczki przyczepione spinaczami do rogów zdjęcia małego, słodkiego dobermana. Większość z nich była zapisana niedbale, ale byłem pewny, że było to pismo mojej siostry.

— Catarina, pozwolisz tu na sekundkę?

— Czy to coś ważnego, Szpiegu?

Przewróciłem oczami, ale na szczęście ona nie potrzebowała powodu, bo zaraz stanęła przy mnie. Pierwsze co zrobiła to zdjęcie, zaraz po tym zaczęła analizować wszystkie notatki.

 Pierwsze co zrobiła to zdjęcie, zaraz po tym zaczęła analizować wszystkie notatki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zanim powiedziałaby coś, usłyszeliśmy szczękanie zamka. Spojrzeliśmy na siebie z Catariną spanikowani. Ktoś próbował wejść do mieszkania. A my zdecydowanie nie powinniśmy być w środku.

Amara zaczęła rozglądać się po kuchni, ale nie znalazła żadnego miejsca, by się ukryć. Chciałem jej pomóc, ale kompletnie nie wiedziałem jaka kryjówka będzie dobra. Gdyby nie Catarina, przysięgam, że byłoby po mnie.

Dziewczyna chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę jakiegoś innego pomieszczenia. Jej dotyk trochę mnie zdziwił, ale w tamtym momencie nie zwracałem na to większej uwagi. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, nie musiałem się przed nikim ukrywać. Takie rzeczy widziałem tylko w jakiś filmach akcji. Z nas obu jednak to Amarze udało się utrzymać zimną krew. Bo przecież to jej praca jest jednym wielkim filmem akcji.

Zaciągnęła nas do najbliższego pomieszczenia, które wydawało się sypialnią. Spojrzała najpierw na łóżko, a potem na szafę. Gdybym był sam, wybrałbym, żeby się schować właśnie pod lub w jednym z tych mebli. Dziewczyna jednak podeszła do drzwi balkonowych i po cichu wyszliśmy na zewnątrz. Skuliliśmy się w rogu niewielkiego balkonu, słysząc, że ktoś wchodzi do mieszkania. Więcej jednak nie mogliśmy usłyszeć przez ruchliwą ulicę pod nami.

— Kto to-

— Shhh — syknęła na mnie i zasłoniła mi usta dłonią.

Przewróciłem oczami, ale nie ruszyłem jej ręki. Próbowałem nasłuchiwać jakichś dźwięków z mieszkania, jednak nic do mnie nie docierało. Byłem jednak zbyt głuchy.

ʀɪᴅᴅʟᴇ ᴏғ ᴅᴇᴀᴛʜ. szepty czarnych motyli [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz