25. W INNYM ŚWIECIE

183 14 2
                                    

Steffon westchnął znużony

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Steffon westchnął znużony. Oczy mu się same zamykały, a okoliczności sprawiły, że nie było mu dane zaznać odpoczynku zrazu po powrocie do wioski.

Gdy tylko jego ojciec dowiedział się o tym, że sprowadził ze sobą ludzkie dziecko, zrobił z tego taki raban, że Steffon poczuł się zupełnie tak, jakby znów był młodzieniaszkiem, którego katowano treningami za każdym razem, gdy coś przeskrobał, a nie dorosłym centaurem, mającym za sobą kilka niebezpiecznych wypraw poza granicami Narnii; właściwie, ryzykował życie, gdy tylko opuszczał swoją ojczyznę; ojciec mu to wypominał.

Wmawiał mu, że powinien zajmować się jedynie sprawami własnego plemienia. Już samo to, że Steffon był tym, który spotkał ludzką kobietę, Amandę Wheeler i sprowadził ją do wioski, narażając wszystkich na gniew Jadis, budziło w Teganie urazę do własnego syna.

Mimo wszystko, usłuchał wtedy rozkazu ojca i sprowadził Amandę na dwór króla w Archenlandii, a potem pomógł jej przedostać się do Kalormenu.

Tam kobieta oczarowała młodego księcia całym swoim wdziękiem oraz inteligencją. Steffon niejednokrotnie słyszał jak ze sobą rozmawiali... jak równy z równym. Zostawił ją więc w Tashbaanie, zawierzając słowom Tytosa, który przyrzekał, że weźmie ją za żonę, nawet Steffon miał co do tego wątpliwości, bowiem Amanda nie była żadną wysoko urodzoną damą, a przybłędą z obcego kraju, bez majątku.

Plan podbicia Narnii utkwił w głowie młodego księcia, nakazał Steffonowi wrócić do ojczyzny i zebrać oddziały. Przez rok Steffon dwa razy wracał jeszcze do Kalormenu, za drugim razem, gdy żegnał się z Amandą, ta była już w ciąży.

Tytos zaręczył się z nią mimo sprzeciwu szlachty. Jego ojciec zaś był zbyt stary, by robić mu z tego tytułu jakiekolwiek wyrzuty, już dawno ogłosił go swym następcą i nie zamierzał zmieniać zdania w tej kwestii.

Coś się jednak zmieniło. Steffon usłyszał o tym dopiero, gdy był na granicy Archenlandii, Kalormeńska szlachta wszczęła bunt, wybito prawie całą rodzinę królewską, oszczędzono jedynie matkę księcia, bo była córką jednego z organizatorów rebelii.

O Tytosie i Amandzie słuch zaginął. Podobno udało im się uciec. Podobno... kalormeńska szlachta zaprzeczała tym plotkom. Prości ludzie wiedzieli jednak swoje.

Tyle krwi... tyle cierpienia... dla władzy. Nie tylko Jadis gotowa była poświęcić dla niej wszystko. Ludzie wcale nie byli od niej lepsi, a to właśnie w nich narnijczycy pokładali tak duże nadzieje.

— Uspokójcie się! — krzyczała jego matka na wiecu, który właśnie się rozpoczął. Jego bracia nie szczędzili mu obelg. — Niech mój mąż przemówi.

Skinęła głową starszemu centaurowi, który chrząknął i rzekł:

— Nasz syn popełnił błąd. Teraz musi go naprawić.

HEARTS FULL OF COURAGE • THE CHRONICLES OF NARNIA ( P. PEVENSIE )Where stories live. Discover now