Obudziłam się wtulona w JJ'a. Teraz sobie uświadomiłam co my zrobiliśmy. Co teraz z nami będzie? Szybko się ubrałam i już miałam wychodzić z pokoju, ale poczułam ręce chłopaka na mojej tali.
-gdzie uciekasz?
-muszę wracać do domu, rodzice się pewnie martwią-odpowiedziałam i spojrzałam blondynowi w oczy, a ten mnie pocałował
-wracaj szybko-powiedział, a ja już miałam wyjść, ale wiedziałam, że jak teraz nie zapytam to będzie mnie to lekko dręczyło.
-Jayj, co teraz z nami?-zapytałam.
-kocham cię i chce z tobą być-wyznał.
-ja ciebie też kocham Jayj-zaśmiałam się i pocałowałam chłopaka.
-Rosanna!-usłyszeliśmy wołanie mojej siostry, więc szybko pożegnałam się z chłopakiem i poszłam do mulatki.
-jedziemy?-zapytałam, a dziewczyna kiwnęła twierdząco głową. Na tarasie zobaczyłam śpiącego John'a B i Pope'a. Wsiadłyśmy z Kie do samochodu rodziców i wyjechałyśmy.
-lepiej zakryj te malinki zanim rodzice zobaczą-zaśmiała się dziewczyna, a ja szybko wzięłam telefon, włączyłam aparat i zobaczyłam, że na mojej szyi było kilka malinek.
Po dotarciu do domu powiedziałam szybkie „hej" do rodziców, poszłam do łazienki, w której się zamknęłam i nałożyłam trochę podkładu na czerwone ślady pozostawione przez mojego chłopaka? Chyba, mojego chłopaka. Kiedy wyszłam, przebrałam się w niebieską, zwiewną sukienkę do połowy ud i związałam sobie włosy w warkocza.
-cześć, mogę wejść?-zapytała Kie, wchodząc z talerzem, na którym była jajecznica.
-jasne.
-dla ciebie, smacznego-podała mi talerz.
-dziękuje-powiedziałam włączając płytę na gramofonie. Oczywiście włączyłam tak piosenkę żebym słyszała Kiare, czyli nie za cicho ani nie za głośno.
-a więc ty i JJ?-zaśmiała się, a ja się tylko uśmiechnęłam.
-jesteśmy razem-powiedziałam cały czas uśmiechnięta.
-o mój Boże!-wydarła się-gratulacje!
***
-uważajcie, jesteśmy na terenie wroga-powiedział Jayj kiedy John B zaparkował przed hotelem, w którym był internet.-ziom, odłóż to-powiedział brunet, a ja w tedy dostrzegłam ze JJ ma broń.
-ostrożności nigdy za wiele.
-broń w 4 gwiazdkowym hotelu prędzej zaszkodzi niż pomoże-odezwał się Pope.
-zaraz wywalę to do morza-wychyliłam się-odłóż to!-dodałam, a John B wyrwał blondynowi broń i gdzieś ją schował.
-tak się nie chwyta broni-powiedział JJ, wychodząc z vana.
-dokąd teraz?-zapytała Kie.
-wejdźmy do internetu. Teraz tylko bogacze mają internet-usłyszałam od JJ'a, który już po chwili zarzucił swoją rękę na moje ramiona.
-agregaty działają?-zapytał John B kiedy już weszliśmy do środka.
-grube ryby myślą o wszystkim-odpowiedział mu blondyn.
-rany, internet-ucieszył się Pope i usiadł przy jednym z komputerów.
-sprawdzę modelki na instagramie-usłyszałam od JJ'a i odrazu go zabiłam wzrokiem-przecież żartuje księżniczko-zaśmiał się i szybko mnie pocałował.
-jeśli zatonął od strony morza wtedy nici z poszukiwań-powiedział Pope.
-jest od strony lądu niecałe 300 metrów.-zauważył John.
-da się tam dotrzeć?-zapytała moja siostra.
-bez problemu-odpowiedział jej Jayj.
-popłyniemy łodzią podwodną?-zaśmiałam się.
-w złomowisku mają drona, który zejdzie na taką głębokość z kamerą i resztą fajnych rzeczy-powiedział blondyn.
-czy twój stary zgarnie go dla nas?-zapytał John B.
-zwolnili go, szef źle patrzył na pijactwo w pracy, ale dron tam jest na tyłach budynku.
-ile kasy jest na Merchantcie?-zapytała Kiara.
-400 milionów.
-to na co my jeszcze czekamy?-zapytałam radośnie-Pope, jazda z drzwi-powiedziałam i próbowałam przepchać chłopaka, co mi nie wyszło, ale po chwili JJ mi pomógł.
-nie mogę stracić stypendium!
CZYTASZ
One boy-JJ Maybank
FanfictionRosanna Cameron, czyli piękna, szczupła blondynka z brązowymi oczami. JJ Maybank, czyli niebieskooki blondyn, który często pali trawkę i imprezuje ze znajomymi. Czy pomimo innej strony wyspy uda im się zaprzyjaźnić?