Resztę podróży spędzili, planując różne rzeczy. Dumbledore nie mógł nadal żyć w przeświadczeniu, że będzie rządził z ukrycia. Ron zasugerował przekazanie Harry'emu wiadomości przez Zgredka i zapytanie go, co takiego Knot może mieć na dyrektora Hogwartu, że bez problemów aresztował dziecko. W każdej innej szkole taka sytuacja spotkałaby się z potępieniem przez opinię publiczną, a szkoła miałaby spore kłopoty. Naturalne byłoby, że rodzice straciliby zaufanie do placówki i jej pracownik, gdyby ich dziecku przytrafiło się coś takiego. Zapewne domagaliby się usunięcia dyrektora i wytoczyli mu proces. Najwyraźniej Hogwart rządził się własnymi sprawami albo Dumbledore miał jakiś układ z Knotem.

Po ceremonii przydziału czekały na nich pewne zmiany. Mieli nowego nauczyciela eliksirów, a Obrony Przez Czarną Magią miał w tym roku wyjątkowo uczyć Snape. Ron i Hermiona poparzyli po sobie. Nie byli pewnie, czy to dobrze, czy źle, ale może w ten sposób w końcu nauczą się czegoś przydatnego. Wszyscy odczuwali poważne braki edukacyjne po roku spędzonym z Umbridge jako nauczycielką.

– I tu mi się coś nie zgadza – mruknęła następnego dnia Hermiona, gdy usiedli w Wielkiej Sali na śniadaniu.

– Co takiego? – Ron popatrzył na nią znad talerza.

– Nie wydaje ci się dziwne, że gdy uczyła nas ta różowa landryna, Dumbledore zupełnie nic nie zrobił? Interweniował, dopiero gdy uczniowie zaczęli się na nią skarżyć do swoich opiekunów domów.

– Myślisz, że to też miało związek z tą całą sprawą?

– Teraz już wszystko jest możliwe – mruknęła.

Kilka minut później do środka wpadły sowy, roznosząc dzisiejszą pocztę. Dziewczyna zapłaciła sowie za nowy numer Proroka Codziennego i rozwinęła gazetę. Z trudem powstrzymała okrzyk zaskoczenia, gdy zobaczyła artykuł na pierwszej stronie.

WIELKA POMYŁKA MINISTERSTWA! CZY W AZKABANIE ZAMYKA SIĘ NIEWINNYCH LUDZI? PRZYPADEK SYRIUSZA BLACKA"

– Czyli to miał na myśli, mówiąc, że będą działać – mruknęła cicho i oboje zaczęli czytać.

Na początku tekst nawiązywał do sytuacji z Turnieju Trójmagicznego, a następnie do czasów wojny i osoby Syriusza. Opisano jego karierę jako cenionego aurora, zamieszczono kilka wypowiedzi osób, z którymi wtedy pracował, a na koniec rzucono informacją, że nie ma żadnych akt z jego procesu.

„Wygląda na to, że ministerstwo nie przejmuje się tym, że może zamykać w Azkabanie niewinnych ludzi. Może szuka pretekstu, żeby pozbywać się niewygodnych dla nich osób? Dotarliśmy bowiem do informacji, iż Syriusz Black został zesłany do więzienia bez procesu. Czy tak się robi w cywilizowany kraju? Najwyraźniej Wielka Brytania doszła do wniosku, że może robić, co jej się żywnie podoba i nie przejmować się niczym.

Jeżeli okaże się prawdą, iż ceniony auror spędził w Azkabanie kilkanaście lat bez żadnej do tego podstawy, to czy nie taka sama sytuacja dotyczy Chłopca, Który Przeżył? Czy Harry Potter także został skazany bez dowodów za zbrodnię, której nie popełnił? Czy tak właśnie obywatele mają postrzegać swój kraj? Jako państwo bezprawia, gdzie tylko ci u władzy mają coś do powiedzenia?"

Dalsza część artykułu dotyczyła spekulacji odnośnie miejsca pobytu Syriusza i jego szans na uczciwy proces.

– Nie żartował – mruknął Ron. – Syriusz może to wykorzystać na swoją korzyść.

– Dumbledore nie jest zachwycony – mruknęła cicho, dyskretnie wskazując na stół, przy którym siedzieli nauczyciele. Dyrektor miał minę, jakby ktoś zapędził go właśnie w kozi róg. – Za to Snape ma minę, jakby święta zaczęły się wcześniej.

Czarny KsiążęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz