Rozdział 15

1.8K 229 186
                                    

Rozdział 15

Jakie dwa tygodnie później Severus był świadkiem niecodziennej sceny w Wielkiej Sali. Kiedy sowy przyniosły nowy numer Proroka Codziennego, nie spodziewał się na jednej ze stron takiego artykułu, jaki zobaczył. Nie był on długi. Zaledwie jedna trzecia strony, ale to wystarczyło, żeby Albus zbladł nagle tak bardzo, że mógłby robić duchom konkurencję.

„UCIECZKA Z TWIERDZY NURMENGARD" – głosił tytuł.

Gdyby Severus nie był wtajemniczony w całą sytuację, nawet nie zwróciłby uwagi na ten krótki tekst. Tymczasem Dumbledore zareagował na niego dość zaskakująco. Przypuszczał, że Czarny Pan mógłby mu pewne rzeczy naświetlić, ale nie chciał nadużywać swojego szczęścia. Nadal miał problem z przyzwyczajeniem się do faktu, że Potter był w jakiś dziwny sposób jego wychowankiem.

Czarny Pan planował pewnego rodzaju odwiedziny w Nurmengardzie i uwolnienie z niego Grindelwalda. Nie wiedział, czemu miałoby to służyć, ale z tego, co zrozumiał, stary czarodziej znał Dumbledore'a w młodości i bardzo możliwe, że udzieli im o nim pewnych potrzebnych informacji. Jednak na razie ciekawym już było obserwowanie, jak Albus szybko wstaje ze swojego miejsca i opuszcza Wielką Salę.

– Czy ktoś mi może wyjaśnić, co się właśnie stało? – spytała Pomona. Widać było, że inni nauczyciele też niczego nie rozumieją. Nawet Minerwa miała minę, jakby kompletnie nie pojmowała zachowania Albusa w ostatnich miesiącach.

– Nie obraziłabym się, gdyby ktoś mnie oświecił – stwierdziła.

W zaistniałej sytuacji Severus spodziewał się, że dyrektor wezwie go do swojego gabinetu i nie pomylił się. Wieczorem siedział w fotelu naprzeciwko biurka Albusa i czekał na jego polecenia.

– Przejmujesz się jakimś artykułem? – spytał, gdy jego wzrok padł na stronę Proroka, na której znajdował się wspomniany przez niego tekst. – Nie przesadzasz?

– Nic nie rozumiesz, Severusie – odparł Dumbledore. – Grindelwald również jest Czarnym Panem. Pokonałem go jednak w młodości i został osadzony właśnie w twierdzy Nurmengard. Paradoksalnie wybudował ją dla swoich wrogów, ale koniec końców stała się więzieniem dla niego.

– Jeśli pokonałeś go w młodości, to musi być w twoim wieku, czyli mieć ponad sto lat. Jak ktoś, kto spędził większość swojego życia w więzieniu i obecnie jest starcem, sprawia, że tak się tego boisz?

– Dwóch Czarnych Panów jednocześnie to okropny zwiastun dla świata.

Mistrz Eliksirów prawie prychnął pod nosem. Gdyby tylko Albus wiedział, że Złoty Chłopiec i ikona jasnej strony mieszka sobie z kimś takim jak Voldemort, na pewno zacząłby szaleć, uważając, że nadchodzi kolejny Czarny Pan. Zaczynał patrzeć na tego człowieka jak na szaleńca. I może właśnie taka była prawda? Może to Dumbledore był szalony, a swoimi manipulacjami skutecznie ukrywał ten fakt?

Czarny Pan i Bellatrix uważali, że od kiedy dyrektor posmakował władzy, chciał rządzić. Nieważne jak. Mógł kierować wszystkim zza kulis i bezpiecznie wszystko obserwować. Wszyscy byli tylko zwykłymi pionkami w jego rozgrywce.

Tom Riddle był idealnym kandydatem na kolejnego Czarnego Pana. Potomek samego Slytherina, porzucony przez ojca, który nie chciał mieć z nim nic wspólnego, niezwykle utalentowany i mroczny. Nie mógł sobie wymarzyć lepszego pionka do swojej głównej gry, ale potrzebował również dla niego przeciwnika, którym mógłby kierować. I tutaj pojawił się Harry Potter. Gdyby nie fałszywa przepowiednia chłopak byłby tylko kolejnym, zwyczajnym uczniem. Jedyna różnica polegałaby na tym, że pochodziłby ze starego rodu, ale miałby rodziców i może rodzeństwo? Tego już nigdy się nie dowiedzą.

Czarny KsiążęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz